NIK sprawdzi Urząd Miasta i spółki z udziałem gminy? Jest wniosek o kontrolę (TV)

Sąd Rejonowy potwierdził nieprawidłowości w spółkach z udziałem gminy, a poseł wysyła pismo do Najwyższej Izby Kontroli.

Prywatne działania gliwickiego dziennikarza, Dariusza Jezierskiego
na rzecz, jak sam określa „ukrócenia patologii” w gliwickich spółkach, zaczynają przynosić coraz bardziej widoczne efekty.

Przypomnijmy, od blisko roku redaktor naczelny serwisu Info-Poster.eu ujawnia kolejne nieprawidłowości w spółkach z udziałem gminy, których część znajduje dzisiaj potwierdzenie m.in. w postanowieniu sądu sprzed kilku dni.


O czym m.in. informuje Dariusz Jezierski?

1. Wg dziennikarza, prezes PRUiM SA Henryk Małysz poprzez zasiadanie w 2 spółkach córkach PRUIM, złamał ustawę „kominową”. Zarzuty te w ostatnich dniach potwierdził sąd (zob. fragment postanowienia na zdjęciu). W chwili obecnej spółki PRUiM-BET i PRUiM-Mosty w świetle obowiązującego prawa nie mają rad nadzorczych i zarządów. Jak twierdzi dziennikarz, nienależnie pobrano idące w setki tysięcy złotych wynagrodzenia dla zarządów i rad nadzorczych.

2. Podobne zarzuty dziennikarz stawia wiceprezydentowi Gliwic, Piotrowi Wieczorkowi, który zasiadał w dwóch radach nadzorczych (PWiK i GKS Piast). Zgodnie z prawem, jedna osoba może zasiadać tylko w jednej spółce handlowej, w której udział samorządu przekracza 50%. Wieczorek zasiadał w dwóch.

3. PRUiM SA, którego jedynym udziałowcem jest Gmina Gliwice, posiadał statut z zapisem o 5-letniej kadencji rady nadzorczej. Wg Dariusza Jezierskiego, zapis ten był całkowicie bezprawny. Kadencja w przypadku takiej spółki może trwać maksymalnie 3 lata.

4. Henryk Małysz złamał wg Jezierskiego także ustawę „antykorupcyjną”, zasiadając w 3 radach nadzorczych spółek prawa handlowego jednocześnie.

5. Dziennikarz zwraca uwagę na „całkowitą niewydolność” kancelarii prawnych oraz Wydziału Nadzoru prawnego UM, a także niedopełnienie obowiązków przez prezydenta miasta i jego zastępcę sprawującego w jego imieniu nadzór właścicielski.

Swoimi ustaleniami Dariusz Jezierski dzieli się na łamach prowadzonego przez siebie serwisu. Od początku próbuje też sprawą zainteresować gliwickich polityków i radnych. Jak sam ocenia, bezskutecznie.

Podczas czwartkowej konferencji prasowej, dziennikarz ostro skrytykował bezczynność gliwickich radnych.

– Nie wdając się teraz w szczegóły, można stwierdzić, że mamy do czynienia z całkowitą kompromitacją radnych tej kadencji. Rada Miejska, a zwłaszcza Komisja Rewizyjna nie potrafiły w żaden sposób skorzystać ze swoich uprawnień i nie zrobiły dosłownie niczego – powiedział Jezierski.

Pierwszym parlamentarzystą, który zareagował na doniesienia, jest poseł RP Andrzej Gałażewski (PO). Jezierski podczas konferencji przekazał dziennikarzom kopię pisma, skierowanego przez posła do Najwyższej Izby Kontroli.
„W związku z zaistniałą sytuacją zwracam się o jak najszybsze podjęcie kompleksowej kontroli w Urzędzie Miasta Gliwice, we wszystkich spółkach komunalnych oraz spółkach, w których miasto Gliwice jest akcjonariuszem lub udziałowcem, pod kątem przestrzegania przepisów przy obsadzaniu organów zarządzających i nadzorczych(…) – czytamy w piśmie posła.

Zobacz pismo do NIK

Według Jezierskiego to bardzo istotny krok. – Liczę na to, że procedury kontrolne NIK zostaną szybko uruchomione.

Dziennikarz poinformował podczas konferencji o próbach „podjęcia rozmów dokonanych przez osoby reprezentujące struktury, które od roku poddaje krytyce”.
Jezierski twierdzi, że otrzymał dwie takie propozycje. Druga pochodziła od zastępcy prezydenta miasta Krystiana Tomali.

– Zadzwoniono do mnie z sekretariatu, jeśli dobrze pamiętam, 26 lipca z propozycją spotkania. Gdy zapytałem o jego temat, dowiedziałem się, że pan prezydent chciałby kontynuować rozmowę sprzed roku na temat Gliwickiego Teatru Muzycznego – powiedział Jezierski, który, co istotne w tym kontekście, jest również reżyserem i scenarzystą teatralnym.
Według niego, taka propozycja to próba „kupczenia, targów i wynagradzania za oczekiwane działania czy lojalność”.

* * * * *

Aktualizacja: 12.08.2013
Redakcja 24GLIWICE.pl zwróciła się w czwartek do sekretariatu wiceprezydenta Krystiana Tomali z prośbą o skomentowanie wypowiedzi Dariusza Jezierskiego. Poniżej publikujemy odpowiedź, którą otrzymaliśmy w poniedziałek.

W odpowiedzi na przesłane zapytanie informuję, że prowadzę konsultacje dotyczące formuły funkcjonowania Gliwickiego Teatru Muzycznego, w szczególności Ruin Teatru Victoria. W tym celu spotykam się z osobami, które uczestniczą w życiu kulturalnym Gliwic.
Jako że p. Jezierski, z własnej inicjatywy rozmawiał ze mną na temat GTM, przekazał mi informacje na temat Społecznej Akademii Kultury oraz deklarował chęć podjęcia dyskusji na temat kultury w mieście, uznałem, że może również wnieść coś istotnego do tych konsultacji.
Zanim jednak termin spotkania został ostatecznie ustalony p. Jezierski w emocjonalnym wystąpieniu posunął się do obraźliwych insynuacji.
 
Jest mi przykro, że mój zamiar włączenia różnych środowisk w dyskusję dotyczącą ważnych dla miasta spraw ma taki finał.
 
Z poważaniem
Krystian Tomala

Marcin Fabrykowski