Odpiłowali fragment lufy z czołgu. Nagrał ich monitoring. AKTUALIZACJA (TV)

W nocy z niedzieli na poniedziałek, trzech mężczyzn odpiłowało część lufy czołgu-pomnika stojącego przy ul. Powstańców Warszawy.

Wandale sprytnie omijali miejski monitoring, ale wpadli na nagraniach z kamer przemysłowych.
– Sytuacja jest o tyle bulwersująca, że sprawcy działali w centrum miasta i przez kilkadziesiąt minut zdołali niezauważeni odpiłować fragment armaty czołgu – mówi Marek Słomski, rzecznik prasowy z Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach.

Do zdarzenia doszło między godziną drugą, a trzecią w nocy. Według informacji policji, sprawcami mogli być młodzi ludzie, w wieku od 20 do 25 lat.

Na nagraniach z kamer przemysłowych widać trzech mężczyzn w kapturach dźwigających skradziony przedmiot.

Choć pomnik czołgu znajduje się w rejonie ul. Powstańców Warszawy już od sierpnia 1945 roku, wśród historyków nie ma zgody co do jego faktycznego pochodzenia.

– Twierdzono, że jest to jeden z sowieckich czołgów, które jako pierwsze wjechały w granice miasta i ugodzony wystrzałem z broni przeciwpancernej, na zawsze pozostał w Gliwicach. Według innej obiegowej opinii był on na stanie Brygady Pancernej I Korpusu Wojska Polskiego i jako uszkodzony został przekazany na pomnik – mówi dr Bogusław Tracz z Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach.

Pomnik próbowano w niektórych okresach traktować jako alternatywę dla Pomnika Wdzięczności Żołnierzom Armii Czerwonej, traktując go jako ?polski?, w odróżnieniu od obelisku z sowiecką ?gwiazdą?.
– W dzień Ludowego Wojska Polskiego pod pojazdem zaciągali wartę żołnierze, jednak główna część uroczystość, ze składaniem wieńców i salwą honorową odbywała się i tak zawsze pod Pomnikiem Wdzięczności Żołnierzom Armii Czerwonej – dodaje Bogusław Tracz.

(msz)

—–
Aktualizacja: godz. 21.20
Tak, tak, to był nasz żart. Daliście się wkręcić „na lufę”? Nie szkodzi. Ekipa jednej z telewizji ogólnopolskich była już prawie w drodze do Gliwic ;) WIELKIE DZIĘKI dla gliwickiej POLICJI i kom. Marka Słomskiego za poczucie humoru oraz dystans.

A jak było naprawdę? –>> Zobacz