NIK na dłużej w Gliwicach. Jest więcej spółek niż spodziewali się kontrolerzy

Prowadzona od końca stycznia kontrola NIK w Gliwicach potrwa dłużej niż pierwotnie planowano.

To efekt większej niż spodziewali się kontrolerzy, ilości spółek komunalnych będących przedmiotem kontroli. Wyniki powinniśmy poznać najwcześniej w okolicach wakacji.

– Czas realizacji tego typu kontroli w praktyce bywa przedłużany, ponieważ zakres badań kontrolnych niezbędny dla dokonania oceny kontrolowanych jednostek niejednokrotnie wymaga uwzględnienia okoliczności i zdarzeń nieznanych w chwili rozpoczęcia kontroli – tłumaczy Przemysław Witek, rzecznik prasowy Delegatury Najwyższej Izby Kontroli w Katowicach. – I tak przykładowo, w związku m.in. z przekształceniami organizacyjno-własnościowymi dokonywanymi na przełomie 2013/2014 r., wzrosła łączna liczba spółek, w których Gmina Gliwice lub jej spółki komunalne posiadały udziały lub akcje – dodaje.

Tym samym, wyniki kontroli zostaną skierowane do kierowników kontrolowanych jednostek w maju lub czerwcu.

Jednak ich upublicznienie może nastąpić dopiero po wyczerpaniu procedury odwoławczej.
– Precyzyjne wskazanie możliwego terminu upublicznienia wyników na obecnym etapie postępowania jest niemożliwe – mówi Przemysław Witek.

NIK wszedł do gliwickiego magistratu pod koniec stycznia. Przedmiotem kontroli oprócz Urzędu Miejskiego był także Zarząd Budynków Miejskich I TBS Sp. z o.o., Przedsiębiorstwo Remontów Ulic i Mostów S.A. i Przedsiębiorstwo Składowania i Utylizacji Odpadów Sp. z o.o.
W kolejnych tygodniach kontrolerzy rozpoczęli też sprawdzanie działalności ZBM II TBS, PRUIM-Mosty i Górnośląskiej Agencji Przedsiębiorczości i Rozwoju (dawna Agencja Rozwoju Lokalnego).

Do momentu zakończenia postępowania kontrolnego, NIK nie może informować o jego jakichkolwiek wynikach.

Przypomnijmy, kontrolerzy NIK w Gliwicach, przyglądają się funkcjonowaniu spółek z udziałem miasta. Sprawdzony zostanie m.in. sposób powoływania członków zasiadających w organach takich spółek, ich wynagrodzenia oraz sprawowanie nadzoru właścicielskiego nad podległymi spółkami. Z wnioskiem o przeprowadzenie kontroli wystąpił w lipcu ubiegłego roku poseł Andrzej Gałażewski (PO). Był to wynik informacji ujawnionych przez dziennikarza Dariusza Jezierskiego, który wskazywał na „patologiczne funkcjonowanie spółek handlowych z udziałem samorządu terytorialnego w Gliwicach”. Od czasu rozpoczęcia kontroli, miejscy urzędnicy starają się wskazywać na jej polityczną inspirację. NIK stanowczo odpiera takie zarzuty i podkreśla, że jest instytucją apolityczną.

(msz)