Pawilon handlowy obok Radiostacji. Porządkuje teren czy oszpeca zabytek?

W ubiegłym roku pojawiły się informacje, że w sąsiedztwie gliwickiej Radiostacji może powstać hotel i restauracja. Na razie będzie mniej prestiżowo.

Inwestycję realizuje tutaj znana sieć dyskontowa – Lidl. Opinie na temat budowy „blaszaka” w tym miejscu są podzielone.

Budynek Lidla zlokalizowany jest przy ul. Tarnogórskiej. Nasi czytelnicy wskazują, że obiekt zasłania zabytkową konstrukcję, najwyższego na świecie drewnianego masztu.
Rzeczywiście, wjeżdżając do Gliwic od strony Tarnowskich Gór, Radiostacja kryje się za dachem pawilonu. Z drugiej strony, jest to jedyne miejsce w którym oba obiekty wchodzą ze sobą w taki konflikt.
Problemu nie widzą miejscy urzędnicy, którzy wydali pozwolenie na budowę. W chwili podejmowania decyzji niewiele mogli zresztą zrobić. Obowiązujący Miejski Plan Zagospodarowania Przestrzennego umożliwia budowę takiego obiektu w tym miejscu.

– W mojej ocenie ten teren będzie teraz lepiej wyglądał. Został uporządkowany, tam nic wcześniej nie było – mówi Ewa Pokorska-Ożóg, miejska konserwator zabytków.

Właściciel terenu zapewnia, że pawilon zostanie dobrze wkomponowany w otoczenie.

– Wysokość sklepu Lidl zbliżona jest do sąsiadujących budynków jednorodzinnych. Do tej pory przestrzeń miejską w tym miejscu stanowiły nieużytkowane budynki gospodarcze na skrzyżowaniu ulic Lublinieckiej oraz Tarnogórskiej, mur o wysokości 2,5 m od strony ul. Tarnogórskiej oraz nieużytki rolne. Obiekt projektowaliśmy z myślą o uporządkowaniu przestrzeni tej okolicy i wierzymy, że uzyskamy planowany efekt – informuje nas Patrycja Kamińska z Biura Prasowego Lidl Polska.

– Co więcej, budynek powstaje według najnowszych wytycznych firmy, uwzględniających zastosowanie m.in. aluminiowych okładzin szczytów dachu, zewnętrznych opraw oświetleniowych LED oraz szeregu innych elementów mających korzystny wpływ na wygląd zewnętrzny obiektu – dodaje.

Firma nie ukrywa, że ul. Tarnogórska to także dobra lokalizacja dla potencjalnych klientów. Na zakupy powinniśmy pójść tutaj już niebawem. Czy ucierpi przy tym nasz zmysł estetyczny? De gustibus non est disputandum? Polska przestrzeń wypełniona jest „wolną amerykanką” architektoniczną. Nie są od niej wolne też Gliwice. Warto dbać by do tego kiepskiego obrazu nie dokładać kolejnych cegiełek. Dyskont obok Radiostacji z pewnością splendoru zabytkowi nie doda.

Michał Szewczyk