Nieruchomości w Gliwicach są wyraźnie droższe niż w Zabrzu. Poziom Katowic

Gliwice ? przez niezorientowanych ludzi z innych części Polski postrzegane po prostu jako jedno z miast Górnego Śląska, ma swoją niezaprzeczalną specyfikę i stawianie go w jednym rzędzie z Katowicami, Chorzowem czy Zabrzem jest nieporozumieniem. Pytanie, czy widać to również z perspektywy ogólnopolskiego serwisu prezentującego oferty nieruchomości?

O spojrzenie ?z lotu ptaka? na gliwicki rynek nieruchomości poprosiliśmy eksperta serwisu Morizon.pl ? jednego z wiodących portali nieruchomościowych.

Jak zwraca uwagę Zygmunt Zmuda- Trzebiatowski z Morizon.pl, pewne rzeczy są wyraźnie widoczne. Na przykład to, że oferty z Gliwic prezentują przede wszystkim biura nieruchomości z Gliwic ? widoczny jest zatem pewien podział rynku. Nie jest on oczywiście całkowicie doktrynalny, ale zjawisko jest widoczne. Widać również mocną pozycję lokalnych biur ? to charakterystyczne dla miejsc z wysokim potencjałem lokalnego rynku mieszkaniowego. Gdy jest on mniejszy, z reguły oferty z danej miejscowości prezentują głównie ogólnopolskie agencje tzw. sieciówki.

Widać także to, że nieruchomości w Gliwicach są wyraźnie droższe niż w sąsiednim Zabrzu czy Chorzowie.

Raczej trzymają poziom tych z Katowic czy Tychów ? jest to wyraźnie lepiej postrzegana lokalizacja, zatem wizerunek akademickiego, czy jak wolą niektórzy ? inteligenckiego miasta ? ma się całkiem dobrze. Oczywiście, uwzględniając specyfikę Łabęd, ale tu widać nawet po statystykach serwisu, że jest to całkowicie odrębnie wyszukiwana lokalizacja.

Łatwo tę specyfikę Gliwic dostrzec sortując widoczne w serwisach oferty mieszkań ? w przypadku Gliwic mieszkania w cenie metra nie mniejszej niż 3000 zł stanowią 75% bazy, czyli podobnie jak w Katowicach. Proporcja ta w przypadku Zabrza to zaledwie 25%, w przypadku Chorzowa ? 40%.

Najtańsze dwupokojowe mieszkania w Gliwicach to wydatek podchodzący pod 100 tysięcy (mowa tu o cenach ofertowych), 3 pokojowe to co najmniej 120 000 zł ? to dobre ceny w porównaniu do największych polskich aglomeracji, ale dość wysokie w porównaniu z innymi miastami tej wielkości w kraju ? tu również specyfika Gliwic jest widoczna.

Duża liczba ofert nieruchomości z tego miasta nie jest wynikiem ogromnej liczby mieszkań i domów na zbyciu, ale wynikiem typowego w całej Polsce zjawiska tzw. umów otwartych, gdy daną nieruchomość stara się zaprezentować nie tylko sam właściciel, ale i kilka (czasem kilkanaście) biur nieruchomości, z którymi podpisał on umowę ? to zjawisko mocno dezorientujące potencjalnych kupujących.

A jak z zainteresowaniem klientów popytowych?
Z perspektywy serwisu widać tylko niektóre zjawiska ? na przykład to, że oferty kilku wybranych wyrywkowo gliwickich biur nieruchomości w skali miesiąca oglądane są 12- 17 tysięcy razy (to dane dotyczące pojedynczego biura) – widać zatem spore i ? co ważne ? stałe zainteresowanie, bez szczególnych wahnięć. Kilkaset osób subskrybuje w serwisie wszystkie nowe oferty nieruchomości z Gliwic ? to też pokazuje skalę bieżącego zainteresowania.

Generalnie, nawet nie będąc szczególnie biegłym w lokalnych uwarunkowaniach, od razu widać specyfikę Gliwic na tle sąsiednich miast aglomeracji, i to specyfikę, pozwalającą uznać je za ciekawą, atrakcyjną i wartą zainteresowania lokalizację ? podsumowuje Zmuda- Trzebiatowski. (ts)