Zabytek otrzyma drugie życie. Ale brakuje chętnych na finansowanie inwestycji (TV)

W maju ruszyły prace rewitalizacyjne dawnego domu przedpogrzebowego przy ul. Poniatowskiego.

Pierwsze efekty są już widoczne, ale nadal nie ma chętnych na pomoc w sfinansowaniu ambitnego przedsięwzięcia.

Przez lata dzieło austriackiego architekta Maxa Fleischera, niszczało i popadało w ruinę. Gmina Wyznaniowa Żydowska nie dysponowała środkami na sfinansowanie modernizacji. Aby uratować zabytek konieczne było rozwiązanie kwestii własnościowych. Ostatecznie, w 2007 roku Gmina przekazała obiekt Miastu. Z inicjatywy miejskich urzędników zabezpieczono dach zabytku i rozpoczęto dyskusje nad godnym zagospodarowaniem efektownego budynku.


Realizacja: Michał Szewczyk, Łukasz Gawin

– Wiele środowisk wyrażało i wtedy, i później poparcie dla tej inicjatywy. Mówiono o pomysłach na wykorzystanie obiektu, o możliwościach finansowego wsparcia. Na razie z tych obietnic niewiele wyniknęło. Gliwice, póki co, muszą radzić sobie same – informuje gliwicki Magistrat.

Miasto zwróciło się o pomoc w rewitalizacji obiektu do 75 polskich i zagranicznych organizacji.

Jak informują urzędnicy, odpowiedziały 22, ale żadna jak dotąd nie zadeklarowała wsparcia finansowego. Gliwice starały się też w Urzędzie Marszałkowskim w Katowicach o dofinansowanie ze środków z Unii Europejskiej, ale inwestycja ostatecznie nie trafiła na listę przedsięwzięć zakwalifikowanych do dotacji.

Niezależnie od tych problemów, w maju ruszyła rewitalizacja zabytku. Zajmuje się nią specjalizująca się w tego typu realizacjach firma projektowo-budowlana KONIOR sp.j.

– Mamy za sobą 25-lat doświadczeń, w związku z czym wiele rzeczy nas nie zaskakuje. To nie zmienia faktu, że podchodzimy do tej inwestycji z odpowiednim pietyzmem i starannością, aby ten wspaniały obiekt osiągnął wizualne i funkcjonalne efekty, które zaspokoją naszego klienta – mówi Krzysztof Konior z KONIOR sp.j.

To jeden z trzech braci działających w branży. Ten najbardziej znany, Tomasz, jest światowej klasy architektem.

– To artysta, my jesteśmy rzemieślnikami – śmieje się Krzysztof Konior, choć fach do rewitalizacji zabytków jego firma także rozwinęła na wysokim poziomie. W ich dorobku jest m.in. renowacja zabytkowych elewacji Browarów Tyskich, Muzeum Śląskiego, bielskiego pałacu Sułkowskich, a w tej chwili „KONIOR” prowadzi prace w zabrzańskiej Kopalni Luiza.

– Każdy obiekt zabytkowy jest trochę inny. Każdy z nich wymaga osobnego potraktowania. Tak jest też z domem przedpogrzebowym, który jest prawdziwą perełką – podkreśla Krzysztof Konior.

Według planów, obiekt będzie gotowy na początku przyszłego roku.

Wówczas wewnątrz zabytku zagoszczą muzealnicy, którzy przygotują powierzchnię wystawienniczą pod przyszłe muzeum historii Żydów na Górnym Śląsku.

– Obecnie jesteśmy na etapie prac murarsko-tynkarskich. Mamy wykonane też część instalacji sanitarnych i elektrycznych. Na zewnątrz zajęliśmy się elewacją. W pracowni witraży prowadzimy ich rekonstrukcję, a w warsztatach stolarskich odbudowujemy stolarkę okienną – tłumaczy Konior.

Koszt całej inwestycji szacowany jest na 5,5 mln złotych. Inwestorem jest Miejski Zarząd Usług Komunalnych.
(msz)

Charakterystyczny ceglany budynek, w którym przygotowywano zwłoki do pogrzebu, został postawiony w 1903 roku na terenie cmentarza żydowskiego. Za projekt Domu Przedpogrzebowego odpowiadał Max Fleischer, znany i ceniony architekt z Wiednia.
Całkowita powierzchnia neogotyckiego budynku wynosi ponad 500 metrów kw. Obiekt składa się z trzech wyodrębnionych części. W części centralnej mieściła się sala modlitewna oraz hall główny. Skrzydło południowe składało się m.in. z kostnicy i miejsca do rytualnego obmywania zwłok. Z kolei w skrzydle północnym zlokalizowane były pomieszczenia mieszkalne rabina, stróżówka oraz kancelaria.