Himalaista z Gliwic stanął na szczycie K2! To już jego drugi ośmiotysięcznik (aktualizacja)

Janusz Gołąb, himalaista z Gliwic stanął dziś rano na szczycie K2.

Aby móc mówić o pełnym sukcesie wyprawy, trzeba jeszcze poczekać na informację o bezpiecznym zejściu do bazy.

– „Jest sukces wyprawy!!! Janusz Gołąb na szczycie! Artur Małek i Paweł Michalski wycofali się 150 m poniżej szczytu ( teraz w C4 ). Kaczkan wciąż próbuje. Szczegóły wkrótce.” – poinformował w czwartek rano na facebook’u Polski Himalaizm Zimowy.


Prowadzona ekspedycja ma przede wszystkim pomóc w rozpoznaniu drogi, którą Polacy będą chcieli zdobyć K2 zimą. Do tej pory nikt tego nie dokonał.

Janusz Gołąb ma już w swoim dorobku zdobycie ośmiotysięcznika zimą. W 2012 roku wraz z Adamem Bieleckim, jako pierwsi na świecie przeprowadzili zimowe wejście na Gaszerbrum I w Karakorum.

Program Polski Himalaizm Zimowy 2010-2015 to ambitny projekt, którego głównym celem jest zimowe wejście na niezdobyte jeszcze o tej porze roku szczyty. Jednym z jego inicjatorów był tragicznie zmarły w zeszłym roku Artur Hajzer. Po jego śmierci program przyjął jego imię.

Janusz Gołąb ma 47 lat. Należy do Klubu Wysokogórskiego Gliwice. Wspina się od 1986 roku. Jest członkiem legendarnego tzw. „Wunder team”, który na przełomie wieków dokonał serii najznakomitszych wspinaczek o charakterze alpejskim w historii polskiego alpinizmu. Były to między innym zimowe przejścia ściany Troll Wall w Norwegii, Grandes Jorasses w masywie Mont Blanc, Eiger w Alpach. Nie brakowało ekstremalnych wspinaczek na Alasce, Grenlandii. Uczestnik głośnej wyprawy w góry Patagonii „Pepsi na Max”. Zwieńczeniem alpejskich sukcesów było wytyczenie nowej drogi na wielkiej ścianie Kedar Dome w Himalajach Gharwalu. Janusz Gołąb jest laureatem prestiżowej nagrody Kolosy; odznaczony został Medalem Za Wybitne Osiągnięcia Sportowe.

fot.polskihimalaizmzimowy

—-
AKTUALIZACJA
Jak informuje Polski Himalaizm Zimowy Janusz Gołąb po zdobyciu szczytu szczęśliwie wrócił do obozu C4 przed 14.00 czasu miejscowego. Razem z Arturem Małkiem i Pawłem Michalskim czeka tam na czwartego członka wyprawy – Marcina Kaczkana.
(msz)