Sześć spotkań, trzy punkty. Posada Angela Pereza Garcii zagrożona?

Po dość sennym widowisku w Bełchatowie, Piast bezbramkowo zremisował z miejscowym GKS-em.

Coraz głośniej mówi się o zmianie na stanowisku trenera gliwickiej drużyny.

Mecz z beniaminkiem Ekstraklasy po słabym początku sezonu w wykonaniu Piasta, urósł nie tylko do miana spotkania o przełamanie, ale jak informował m.in. „Przegląd Sportowy” do walki o zachowanie posady przez Angela Pereza Garcie. Hiszpański szkoleniowiec wygrał swoje trzy pierwsze mecze po przyjściu do Gliwic, ale na tym jego dobra passa się skończyła. Piast w pięciu pierwszych kolejkach nowego sezonu zdobył zaledwie dwa punkty.


Mecz w Bełchatowie nie przyniósł szczególnych zmian w grze „Niebiesko-czerwonych”.

Groźnych akcji było jak na lekarstwo, choć samo spotkanie było dość wyrównane. Piast zdobył trzeci punkt w sezonie. Kiepski wynik pozwala jednak w tabeli na wyprzedzenie ostatniej Korony Kielce i zrównanie się zdobyczą punktową z Zawiszą Bydgoszcz. Spotkanie z tym drugim zespołem czeka Piast już za tydzień.

Odpowiedź na pytanie kto odpowiada za słaby start sezonu nie jest jednoznaczna. W ostatnim roku z Gliwicami pożegnał się najbardziej bramkostrzelny napastnik (Marcin Robak), najsolidniejsi przedstawiciele linii obronnej (Mateusz Matras, Damian Zbozień) i jeden z najlepszych golkiperów w całej lidze (Dariusz Trela). Z wyróżniających się zawodników pozostał właściwie tylko kapitan Tomasz Podgórski i hiszpański as Ruben Jurado. Ich następcy nie spełniają oczekiwań, a w szatni przy Okrzei robi się powoli „legia cudzoziemska”. Oprócz zastępu Hiszpanów, ostatnimi nabytkami Piasta są anonimowi gracze z Tunezji i Kolumbii.

W tym szaleństwie jest metoda, kluby „kosmopolityczne” nierzadko odnoszą sukcesy, ale w Gliwicach nie znaleziono jeszcze dobrej recepty na ich osiągnięcie.

Szkoda też, że słabi obcokrajowcy blokują miejsce w składzie młodym piłkarzom z regionu, na których chciał stawiać nowy prezes Piasta Adam Sarkowicz. Takim spektakularnym przykładem jest obsada bramki. Od początku sezonu między słupkami stoi 35-letni Hiszpan Alberto Cifuentes, a 22-letni Jakub Szumski, w którego inwestowano już w zeszłym roku (także w młodzieżowej reprezentacji Polski) broni w rezerwach. Inna sprawa, że „Niebiesko-czerwona” młodzież także nie zachwyca. Rezerwy uległy w ubiegłym tygodniu Polonii Bytom 0:2 (w składzie gliwiczan wystąpili aspirujący do gry w pierwszym zespole – Janczyk, Docekal, Izvolt, Polak i Nieves).
(msz)
fot. piast-gliwice.eu