Zakaz wjazdu starych aut do centrum? Co o pomyśle sądzą gliwiccy urzędnicy?

Platforma Obywatelska pracuje nad projektem tzw. „ustawy antysmogowej”, która ma m.in. wprowadzić ograniczenie ruchu starych samochodów w centrach miast.

Wydanie odpowiednich zakazów miałoby należeć do lokalnych samorządów.

Jakość powietrza w polskich miastach należy do najgorszych w Europie. Gliwice zajmują pod tym względem niechlubne ósme miejsce w skali Unii Europejskiej. Zdaniem posłów Platformy Obywatelskiej, jedną z przyczyn smogu unoszącego się nad największymi aglomeracjami w kraju, jest emisja spalin samochodowych (w Warszawie samochody odpowiadają za 30% pyłów w powietrzu). Według autorów projektu, szczególnie niebezpieczne dla środowiska są modele aut z początku lat 90, które emitują 60-krotnie więcej zanieczyszczeń niż produkowane obecnie. Stąd pomysł by ograniczyć możliwość ruchu takich samochodów w centrach miast. Podobne rozwiązania funkcjonują obecnie w kilkudziesięciu miastach w Europie (m.in. w Pradze, Berlinie czy Kopenhadze).

Możliwość wyznaczenia „stref ograniczonej emisji spalin” należałaby do lokalnych samorządów.

Gliwiccy urzędnicy na razie ze spokojem podchodzą do medialnych doniesień.

– Poczekajmy na nowelizację ustawy o ochronie środowiska. Na korzystanie z jej zapisów – po analizach problemu – przyjdzie czas. Mówi się, że będzie w niej więcej istotnych zmian, na przykład to, że samorządy będą mogły ustalać wymogi emisyjne dla domowych kotłów – informuje Maja Lamorska-Gorgol z biura rzecznika prasowego Prezydenta Miasta.
Proponowane zmiany budzą też sporo kontrowersji. Wskazuje się m.in. na „dyskryminację” mniej zamożnych kierowców, których nie stać na zakup pojazdu spełniającego odpowiednie normy (euro4 i euro5).

– Jeśli mówimy o „starych samochodach”, to najpierw trzeba określić, o czym mówimy? Media podają, że średni wiek samochodów w naszym kraju wynosi 17 lat. Jeśli ta informacja jest rzetelna – to pojawia się problem. Wszelkie zakazy i nakazy powinny być wprowadzane z rozwagą – komentują gliwiccy urzędnicy.

Nie bez znaczenia są też rozwiązania alternatywne, które będą łagodzić wprowadzenie zakazu.

W Berlinie, który często służy za przykład sprawnego działania stref ograniczonej emisji, kierowcy mogą liczyć na specjalne „buforowe” parkingi. Znajdują się one tuż przy zjazdach z głównych dróg dojazdowych do stolicy Niemiec. Każde z takich miejsc jest dobrze skomunikowane z centrum miasta siecią kolei miejskiej i autobusów. W większości miast w Polsce, taki komfort podróży jest jedynie melodią przyszłości, i to znacznie bardziej odległą, niż wprowadzenie w życie przygotowywanych właśnie przepisów.
(msz)