Na początku maja zakończyła się budowa zbiornika retencyjnego na Wilczych Dołach. To jednak nie koniec prac prowadzonych w tym miejscu – do końca roku na zbiorniku ma powstać infrastruktura rekreacyjna.
Na razie kontrowersyjna inwestycja straszy olbrzymią (10 hektarów), jałową wyrwą w środku pól. Konstrukcja ziemna obiektu została zabezpieczona narzutem kamiennym. W jego środkowej części płynie już uregulowany potok Wójtowianka. Kontrast między stanem obecnym, a tym sprzed rozpoczęcia inwestycji jest ogromny. Ostateczny kształt inwestycji poznamy jednak dopiero w przyszłym roku.
– Obecnie trwa organizacja zaplecza budowy wykonawcy zagospodarowania zbiornika. Całość robót związanych z zagospodarowaniem zbiornika zostanie zakończona do końca IV kwartału bieżącego roku – informuje Łukasz Oryszczak, rzecznik prasowy prezydenta Gliwic.
Zagospodarowaniem zbiornika zajmie się konsorcjum firm MELKAD Sp. z o.o. i Zakład Wielobranżowy MELKAD Klemens Scheithauer z miejscowości Łańce. Kosztem 17 mln 860 tys. złotych powstać mają tu m.in. place zabaw, siłownie, aleje spacerowe, dwa miniparki. Zgodnie z ogłoszeniem przetargowym, na terenie zbiornika planowane jest nasadzenie 720 drzew (przetarg nie precyzuje jakiego gatunku). W pierwszym etapie prac, wokół zbiornika ma zostać wykonana ścieżka z nawierzchni żywiczno-mineralnej. Pojawić się mają też m.in. drewniane podesty, ławki, zestawy piknikowe, zagospodarowanie siłowni, byliny, pergole, krzewy i łąki kwietne. Na koniec wykonane ma zostać oświetlenie, tablice edukacyjne, toalety oraz plac zabaw. Ten ostatni ma zostać wyposażony w huśtawki i piaskownicę, a wszystkie elementy powinny być wykonane z drewna i powinny być utrzymane w neutralnych kolorach (beż, szarości, naturalny kolor drewna).
ZBIORNIK ZA BLISKO 40 MILIONÓW
Pierwotnie budowa zbiornika miała wynieść ponad 16 mln złotych, ale w związku z opóźnieniami umowa z wybranym w przetargu wykonawcą (spółka komunalna PRUiM) została aneksowana na ponad 4 mln złotych.
– Kwota realizacji umowy (wraz z aneksem) budowy zbiornika to: 20.700.205 zł brutto, z czego unijne dofinansowanie to 14.813.546 zł – informuje Łukasz Oryszczak.
Uwzględniając kwotę zagospodarowania zbiornika, całościowy koszt inwestycji wyniesie 38.560.205 złotych.
(msz)
Zainteresowanych odsylam do artykulu BBC o odbudowie starorzeczy i terenow podmoklych w celu odtworzenia naturalnego srodowiska rzek i terenow podmoklych a przez to zapobierzeniu powodzia i podtopienia. “A new life for London’s lost rivers” Dokladnie jest to przeciwienstwo tego co zrobiono w Gliwicach. Zamiast pieknego, naturalnego srodowiska potoku Wojtowianka z ewentualnym rozszerzeniem terenow zalewowych mamy wykopana dziure w ziemi obsypana kamieniami bez jakichkolwiek naturalnych terenow zielonych. Myslenie elit Gliwic jest daleko za jakimikolwiek tendencjami w rekultywowaniu srodowiska naturalnego przyjazego ludziom i zwierzetom. Lat trzeba lub totalnej wymiany elit zeby to zmienic. Szkoda tak pieknych krajobrazow … Za 40 mln zlotych… Czytaj więcej »
Wystarczy zwykła mapa, żeby zobaczyć, że Gliwice są miastem położonym na skrzyżowaniu szlaków handlowych, a obecna rzeczywistość gospodarcza wyznaczona i naznaczona jest biegiem autostrad. Od tysiącleci i na wieki wieków takie lokalizacje kwitną, bo miejscowi bogacą się na tranzycie, składzie, pośrednictwie i organizacji transportu oraz usługach mu pokrewnych. Dobra logistyka przyciąga także osiadły przemysł, co jest w Gliwicach jasno widoczne. Profity są znaczne i wymierne, wystarczy dbać o wysoką przepustowość dróg, ład przestrzeni składu i bezpieczeństwo płynnego ruchu towarów. Dlatego należy mądrze inwestować w rozbudowę tych trwałych udogodnień – zgodnych z wyjątkowym potencjałem miasta. Przeganiając precz za rogatki oszołomię, spragnioną… Czytaj więcej »
Ampuła, mam nadzieję, że w końcu się zmienisz, albo umrzesz. Takie antyprzyrodnicze jednostki to są szkodniki dla całej planety. Działki be. Rowery be. Mokradła zlikwidować, bo logistyka. To mokradło by nie przeszkadzało żadnej logistyce, ale Ampuła sobie wymyślił, że by przeszkadzało. Kij ci w oko i krzyżyk na drogę.
Raczej chodzi o oddanie intencji, jakie przyświecają myśleniu włodarzy.
Pseudo poeta, który potrzebuje atencji. Chciał by być podziwiany, a jest minusowany.
Popieram Pana w 100%.
Jeszcze parę lat temu z podatku PIT Gliwice otrzymywały 200 mln złotych a z podatku CIT 20 mln złotych. Co to znaczy ? Że miastu dużo bardziej opłaca się mieć mieszkańców którzy zarabiają. W Gliwicach nie ma problemu z miejscami pracy – mamy najniższe bezrobocie w Polsce – wręcz bezrobocie spowodowane ludźmi którzy nie chcą pracowac a potrzebują ubezpieczenia zdrotownego. Za to mamy ogromny problem z odpływem mieszkańców, którzy przeprowadzają się do okolicznych wsi uciekając w kierunku przyrody. Jeżeli będziemy dbać o magazyny a nie będziemy dbać o mieszkańców – zbiedniejemy.
Skoro aż 64 duże połacie ziemi w Gliwicach mają – kaduczym prawem – status Terytoriów Okupowanych przez Działkowców, to wystarczająco majętni i chętni na dom z ogrodem albo mieszkanie w parkowej aranżacji muszą migrować do „sielskiego półksiężyca” wokół miasta. Gdyby wyrugować buldożerami tę śródgliwicką osadniczą patologię, to na oczyszczonych z działkowczego dziadostwa ziemiach szybko rozwinie się wzmożona konkurencja deweloperów, co na pewno wywoła także powstanie nowych terenów zielonych. Przyosiedlowych, ale zarazem ogólnodostępnych, a nie zawłaszczonych rdzawą siatką w otulinie strzępów czarnej folii.
Deweloperka i rozwój terenów zielonych? Kiepski żart, bo obecnie to pojęcia przeciwstawne. Przecież dzisiejsza patobudowlanka – szczególnie ta obwarowana płotami – i ich późniejsza obsada korzysta tylko z okolicznej zieleniny powstałej jeszcze za prl-u, bo między nowymi, upchanymi do granic możliwości klockami z papendekla jest tylko trawa z rolki i jakieś rachityczne krzaczki.
A tzw majętny – taki prawdziwy, a nie gołodupiec z kredytem na wszystko – to kupuje konkretny kawał ziemi, a nie jakiś 1-tysięczny skrawek trawnika z widokiem na kasztany i stawia sobie ponderosę z dala od tego śródmiejskiego bajzlu.
Dlaczego czepiasz się garstki ludzi pozostających bez pracy? Jesteś pewien, że praca jest dla każdego? A chciałbyś wykonywać jakąkolwiek pracę?
Proszę o źródło tej informacji. Na stronach BIP UM Gliwice mamy kolejne roczne budżety miasta /poziom wpływów PIT/. Można prześledzić jak w kolejnych latach zmieniała się ta kwota. Powtarzanie informacji nieprawdziwych jest manipulacją społeczną mającą na celu modelowanie postaw społecznych po przez wprowadzanie w błąd.
Chciałbym również zauważyć że uszczuplenie środków po stronie UM spowodowało powiększenie środków po stronie obywateli. Zatem ilość środków finansowych w mieście nie uległa zmianie a jedynie zmieniły się miejsca redystrybucji tych środków /i decydenci/.
Poziom inwestycji/konsumpcji będzie podobny.
Gdyby zamiast wykopania dołu obsadzić lasem, który tam rósł zanim go wycięto pod uprawy.
Opłacałoby się lepiej.
Do niedawna Krośniewice były miejscem skrzyżowania się dróg krajowych nr 1 i nr 2… Myślę, że mieszkańcy odetchnęli z ulgą, gdy po otwarciu autostrad A1 i A2 cały ruch przeniósł się w okolice Strykowa…
@Mama
Zapominasz, że jako kraj jesteśmy cywilizacyjnie zapóźnieni o jakieś 25-30 lat. U władzy są ludzie mentalnie zatrzymani w późnych latach 90-tych, młodych, mądrych głów jak na lekarstwo – kto z nich miał okazję zrobić karierę za granicą, to nie tracił czasu na przebijanie betonu głową.
Tak, ale to jest ogólnoświatowy trend, żeby odchodzić od regulacji rzek, a ogólnopolski trend jest taki, że realizujemy inwestycje, które chcieliśmy zrobić 50 lat temu, ale jakoś zabrakło pieniędzy, więc robimy je teraz… I myślę, że niestety, ale nawet jeśli jakieś miasto stanęłoby w awangardzie, to przecież sieć rzek tworzy jeden organizm i jeśli planowanie nie jest spójne, to nic dobrego z tego nie wyjdzie.
No tak, tylko ten świat już swoje rzeki uregulował więc teraz może obłudnie mówić, że to głupota i najlepsze są naturalne rozlewiska. To samo z drogami. Wszyscy budowali jak i gdzie chcieli jak u nas była komuna. Dziś ci sami nam karzą za ciężkie pieniądze ekspertyzy oddziaływania środowiskowego wykonywać. Jesteśmy biednym krewnym Europy, który jak by nie zrobił, to zawsze będzie źle.
A po co zmieniać to co dobre. Po to, żeby wydać pieniądze. Dlaczego celebryci kupują torebki za 10 tys. zł, albo zegarki za 50?
Przyroda ma to do siebie, że jest za darmo. I niech każdy z długopisem w ręku zastanowi się gdzie stawia x.
Podpieranie się literaturą bez wiedzy o temacie jest zwykłą manipulacją. Od lat Gliwice są zalewane przez cieki wodne w okresach dużych opadów. W okresie międzywojnia naturalnie płynącą Kłodnicę uregulowano – tworząc obecny przebieg. Corocznie wylewała /są zdjęcia z zalanym Placem Krakowskim/. Wcześniej meandrowała tworząc rozlewiska, obszary podmokłe. Było to utrapieniem dla mieszkańców, wilgoć, komary, smród… Podobnie było z ciekami zasilającymi Ostropkę. Zalany oddział Patologi Noworodka Szpitala Położniczego odczułem na własnej skórze /moje dziecko i inne były ewakuowane w trybie nagłym do innych szpitali – a zagrożone życie chorych noworodków było wystawione na to co przyniosła skażona woda… Zbiornik nie jest… Czytaj więcej »
Tu chodzi o coś innego. O to, że po chamsku potraktowano tysiące mieszkańców, sprzeciwiających się zniszczeniu krajobrazu w miejscu, gdzie żyją. Wątpię, by to było zgodne z prawem, ale dzisiaj prawo ma władza.
Wyludzenie pieniedzy z EU na zbiornik retencyjny ktory zostanie zagospodarowany za prawie 40 mln zlotych, zapewni pensyjki dla PRUIM z pieniedzy podatnikow i EU a na dodatek wiekszosc wydanych pieniedzy poplynie z blotem w czasie zalania zgodnie z prawem i zalozeniami i nikt nie bedzie odpowiedzialny za marnotrawstwo. Geniusz by tego nie wymyslil!
Masterszyk wyludzania pieniedzy, zapewnienia sobie koryta plus pelna bezkarnosc jak wszystko zostanie zalane.
tez nie wierze ze to nie jest „inwestycja” zeby kase wyciagnac
Za zmarnowane pieniądze można było budować szpital.
możnaby …. tylko że szpital potem trzeba stale finansować , utrzymywać personel, łagodzić konflikty, borykać się z żądaniami płacowymi itd. itp. …. dziura w ziemii sama się utrzyma, najwyżej załatwi się kolejną dotację na rekultywację po powodzi …
Może i prawda, ale czy leczyłeś się z któryś leciwych szpitali miejskich? Budynki z początku 20 wieku.
Pierwsza w kolejności jest likwidacja ubóstwa i bezpieczeństwo. Przykrym jest, że ludzie mimo wzrostu zamożności państwa chcieliby, aby inwestowało nawet w bardzo słuszne cele, ale nadal zaniedbując obowiązki moralne wobec obywateli. Nie dostrzegasz problemu bo nie chcesz. Rzucasz pomysł co do zasady chlubny, ale po to, aby przeciwstawić go temu, co ci się nie podoba.
Z błotem, śmieciami i fekaliami z toalet, bo w przypadku zalania ścieki nie będą pompowane. No chyba że kibelki staną na górze… ku uciesze potrzebujących.
Zgadza się – gruby przewał na grubą kasę. Może należałoby w końcu powiadomić komisję europejską żeby się temu przyjrzeli, bo na CBA / prokuraturę to raczej bym nie liczył w tym kraju.
Wilcze doły umarły.. Ludzie walczyli o nie, nie chcieli betonu. Zniszczono przyrodę. Ale przecież bedzie lepiej, lepiej dla tych co się na tym obłowili..
najgłosniej darli japę o Wilcze Doły ci, którzy nigdy tam nie byli. Tak, by po prostu podrzec japę i ponarzekac na władze
Nie umarły. Tylko musi dojść do zmiany elit decydentów, aby to co zrobiono oddać naturze. Zbiornik wodny sam w sobie nie jest dla przyrody, szkodą dla niej jest wyłącznie jego zagospodarowanie.
Pomyśl: a gdyby tam się osiedliły bobry, porobiły tamy, też drzewa przy rzeczce by obumarły. Gdzie były bobry?
Wybacz, ale to jakiś bełkot.
Ech,każdy kto pamięta jak wyglądała tam przyroda właśnie w maju,ten patrzy na te zdjęcia i aż płakać człowiekowi się chce co widzi … Jakkolwiek ładnie by tam nie zrobiono,nie odzyskamy suchym zbiornikiem dzikości tego miejsca,a że ładnie nie będzie,bo będzie po gliwicku, to już wiadomo. Jak zrobić zbiornik retencyjny, który wpasuje się w przyrodę,nie pozbawi jej dzikiego charakteru,a przy tym da miejsce odpoczynku dla ludzi, to proszę urzedasy spojrzeć na swoich kolegów po fachu z Kluczborka i ich sztuczny zbiornik retencyjny. Takie „metropolie” Was zawstydzają.
@Łazarski Rejon
Zapominasz, że Kluczbork leżał i leży w województwie opolskim. Nawet „za komuny” to województwo było bardziej zadbane i poukładane. Podróże kształcą, ale skąd władza ma czerpać informacje „jak to robią inni”, zza biurka?
owszem- podróże kształcą , jeśli tylko nie są „sponsorowane i ukierunkowane” a wojażer chce się jeszcze czegoś uczyć i ma wciąż na tyle chłonny umysł (a nie wątrobę)
Mówisz, o tym miejscu wyrzucania śmieci na dziko… gdzie sosna przerastała przez opony.
Gdzie tam była sosna?
Do tej osoby, która dała minus:
Gdzie tam była sosna?
Ten zbiornik powinien być przeznaczony na podtapianie tęgich umysłów komentujących na 24gliwice.
Jaką piękna katastrofa (pustynia).Nie ma słów by opisać to barbarzyństwo i głupotę A pan Frankiewicz się śmieje w izbie zadumy i refleksji z mieszkańców którzy w nagrodę wysłali go na saksy do stolycy.
” Pierwotnie budowa zbiornika miała wynieść ponad 16 mln złotych, ale w związku z opóźnieniami umowa z wybranym w przetargu wykonawcą (spółka komunalna PRUiM) została aneksowana na ponad 4 mln złotych. ” – czytam i oczom nie wierzę !
W normalnych cywilizowanych krajach europejskich, wykonawca za opóźnienia płaci inwestorowi kary umowne. A w Gliwicach jest dokładnie odwrotnie. Żyjemy w republice bananowej.
ależ uwierz … to ma miejsce cały czas i na innych miejskich inwestycjach także (UM = prUiM) ; nie jesteśmy i długo nie będziemy normalnym i cywilizowanym krajem- preferowany jest model „powiatowy” zarządzania , również w skali całego państwa,
Opóżnienie nastąpiło nie z winy wykonawcy.To wynik protestów i odwołań.
Miś na miarę naszych możliwości….
Brawo dla magistratu za pootrzymywanie idei Barei a w zasadzie idei PRLu.
Rozumiem że Gliwicki magistrat wpisuje się w idę PRL Bis która tworzy obecna partia rządząca.
Mamy prawdziwego misia na miarę Gliwic.
Na strumyczku / potoczku stworzyć zbiornik ktory NIGDY nawet w 10 cześci się nie zapełni za jedyne 40 baniek…
Brawo miast przyszłości brawo PRiUM.
Umiecie wydawać nasze pieniądze jak obecny rząd !! Brawo Wy !!!
Śmiech przez łzy….
Oglądałam taki angielski dokument o gospodarce wodnej w Europie – proszę sobie wyobrazić, że wypowiadał się burmistrz jakiegoś niemieckiego miasta (przyznaję mniejszego od Gliwic – bo 80 tys.) i opowiadał, że na dopływach zalewających ich w przeszłych dekadach rzeczkach i potokach… introdukowano bobry! Pobudowały swoje tamy, żeremia i problem powodzi się skończył!!!! U nas pewnie wszyscy będa to wyśmiewać, ale to jest właśnie nowoczesne i ekologiczne podejście. U nas wszystko wyciąć i w beton (wot my nowoczenaja kraina) – słowem kompleks zaścianka.
Leśnicy wokół Gliwic cicho a sprawnie rozprawiają się z bobrzą mitologią, żeby nie dopuścić do rozwoju szkodliwego gospodarczo kultu ;-)
ale bredzisz
Następne w planie jest przerobienie na poldery pasa zieleni pomiędzy ul. Słowackiego a Ostropką.
Ale nam wtedy Gliwice wypięknieją !!!
A tak poważnie – korupcja jest kosztowna:
– materialnie – bo marnotrawione są publiczne pieniądze z naszych podatków.
– niematerialnie – bo niszczone są właśnie wartości niematerialne – urocze zakątki, kultura, czy choćby chęć do jakiejkolwiek aktywności społecznej.
–
Chciałbym, żeby wybory mogły coś zmienić, ale jak powiedział klasyk:
Gdyby wybory mogły coś zmienić, to byłyby zabronione.
Zniszczono bezpowrotnie piękny zakątek Gliwic
fajnie kase utopili :D
Gdyby nie protesty, nie byłoby takiej obsuwy niestety. Protestował pewien procent mieszkańców, a zapłacimy my wszyscy.
Ale sobie do oczu wszyscy skaczą. A wystarczyło tylko pamiętać artykuł w G24, że na obecnych polach pomiędzy obwodnicą, a poligonem planowana jest nowa strefa. Dużo magazynów i wybrukowanych placów, jak myślicie, jak będzie mocno padać to deszczówka będzie wsiąkać w dachy i parkingi? Czy raczej gdzieś będzie spływać? O!!! już teraz będzie miała gdzie spłynąć. Przypadek?
Betonowa pustynia i tyle…
Poldery czy zbiorniki retencyjne nad Ostropką. Aleja drzew i łąki przy alei wpisane są do rejestru zabytków a to jest nie ważne ? Ustawy , rozporządzenia nie mają zastosowania w Urzędzie Miasta ?Urzędnicy ,radni nazywają łąki obiecującym terenem, czego sobie obiecują po tych łąkach które są naturalnymi polderami. Ręce precz od łąk
….” dajcie mi władzę – a popamiętają mnie co najmniej w całym powiecie !….” a że władzy raz zdobytej się nie oddaje …
Gliwice mają jedną z najlepszych w Polsce sieć zbiorników retencyjnych. Nie każdy o tym wie. Co to jest jak nie ekologia ??? Na świecie jest trend zatrzymywania wody deszczowej w zbiornikach obsadzonych roślinnością. To się właśnie dzieje u nas. Warto o tym.wiedzieć zamiast słuchać krzykaczy dyletantów
Ten zbiornik z założenia jest SUCHY czyli ewentualnie woda z opadów pobędzie w nim kilka dni. To nie jest zbiornik wodny z rezerwą na dodatkowe ilości wody. Gdyby tak było to mielibyśmy podwodny skwerek z podwodnymi ławkami.
Interesujące. Coraz więcej komentarzy ludzi zachwyconych tą dziurą w ziemi. Czyżby sekcję komentarzy odwiedzili gliwiccy urzędnicy? Może ktoś związany z PRUiM? Albo ktoś z inwestorów podpinających się do tego zbiornika? Wszak każdy z tych ludzi świetnie zarobił na wyrąbaniu tego krateru.
Ależ oczywiście ;) – nagle, wieczorową porą, w ciągu dwudziestu minut Wandzie, Jadzie i inne Tomio-Pimpki dają głos.
Przejechałem te ,kontriwersyjna,inwestycje i stwierdzam że jedynie kto mógł wyrazić swoje niezadowolenie to ci co postawili na środku pola domy!całość za chwilę nabierze przyzwoitego wyglądu i miejsce stanie się ulubione na spacery..jestem tego pewny.
I znowu wygrał beton z naturą ☹️✌️
Oświetlenie to już gwóźdź do trumny dla przyrody. O ile zbiornik jeszcze można tak zagospodarować, że z czasem zajmie się nim natura, to światło nie pozwoli się jej odtworzyć. Chora moda na wodne atrakcje, które przyciągną pijaczków, a dla społeczeństwa to obdzieranie z tego, co najbardziej wartościowe
Powinno być. Zakończono dewastację środowiska naturalnego kosztem 40 mln zł
Bardzo ładnie. Napewo lepiej niż kolejna strefa ekonomiczna..
Teraz czas na poldery wzdłuż Ostropki. Czas zamknąć usta krzykaczom. Chyba ważniejszy jest interes ogółu. Mieszkańcy właśnie tego oczekują.
I bardzo pięknie. Wszystkich 7 krzykaczy nie zmieni faktu że to potrzebna inwestycja. Do tego bardzo ładna. Mieszkańcy Sikornika będą napewno zadowoleni. Mają piękny teren rekreacyjny zamiast obsranego wysypiska śmieci.
Dlaczego piszesz nieprawdę?
Mieszkańcy Gliwic raczej się tym nie interesują i bardzo dobrze. Pozostało 5 krzykaczy robiących szum za 10 000… otóż przyjmijcie do wiadomości że nikogo wasze wynurzenia nie obchodzą. Podobnie zresztą jak ws polderów na Ostropce. One i tak powstaną czy tego chcecie czy nie.