Co tam przejście, piesi, co tam przepisy. Byle szybciej, do przodu

Poruszając się po drogach, codziennie obserwujemy wszechobecny brak kultury i powiedzmy to wprost… zwykłe chamstwo.

Takie obrazki jak zaprezentowane na filmie z monitoringu nie są niczym niezwykłym. Pocieszające jest jednak, że coraz częściej tego typu zachowania zostawiają ślad czy to w zapisach monitoringu czy rejestratorów zamontowanych w innych samochodach.
Kierowca białej Toyoty Auris spieszył się tak bardzo, że przeszkadzał mu samochód przepuszczający pieszych na oznakowanym przejściu. Dzięki monitoringowi policja ma już jego dane. Zaoszczędzone kilka sekund skończy się wizytą w KMP i (mamy nadzieję) możliwie maksymalnym mandatem.

(źródło: KMP)