Policja opublikowała wizerunki dwóch mężczyzn, którzy wytypowani zostali jako podejrzani w sprawie kradzieży w drogerii Hebe przy ul. Zwycięstwa, sprzed kilku miesięcy. Przestępstwo miało miejsce 12 stycznia (co widać po ubiorze nagranych osobników).
Postępowanie przygotowawcze (RSD 446/22) w tej sprawie prowadzi III komisariat policji.
– Łączna wartość skradzionych artykułów to ponad 7 tys. zł. Natychmiast po wpłynięciu zawiadomienia (kwiecień) rozpoczęto dochodzenie, jednak nie udało się ustalić tożsamości podejrzanych. W trakcie przeglądania nagrań z kamer monitoringu ustalono jednak, że sprawcami są mężczyźni z poniższych zdjęć – mówi podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice.
– Osoby rozpoznające mężczyzn z fotografii lub tylko podejrzewające, kogo zdjęcia przedstawiają, proszone są o kontakt z referentem sprawy st. sierż. Adrianem Wróblewskim, tel 47 859 03 22 , e-mail: adrian.wroblewski@gliwice.ka.policja.gov.pl. Informacje można też przekazywać anonimowo, za pośrednictwem skrzynki – „Powiadom nas” – dodaje Słomski.
Policja wszystkim zgłaszającym gwarantuje anonimowość.
(żms)/KMP Gliwice
fot. KMP Gliwice
Brawo za błyskawiczne działania;)! Są jeszcze spore szanse na ujęcie delikwentów nieomal na gorącym uczynku;)!
Do Lubudubu: Jeśli sklep się zorientował po kilku miesiącach, to w czym masz problem?
Jakoś zawsze są to drogerie… aż się ciśnie do wyobraźni domniemanie, że nie chodzi o nic innego jak tylko wyłudzenie odszkodowania z ubezpieczenia. Wystarczy przejść się do jakiegokolwiek sklepu kosmetycznego na R, zwłaszcza w lokalizacjach poza marketami. Po sklepie krząta się jedna pani z obsługi, ochrony nie ma, kasa pusta – bo przecież jest ta samoobsługowa. Drzwi zwykłe, bez blokad na bramki – których i tak zazwyczaj nie ma, bo nie pamiętam bym kupując tam perfumy lub lepsze wino musiał przy kasie coś „rozmagnesowywać”. No to doklejamy sobie wąsa „na Podsiadłę”, zakładamy bejzbolówkę, w dłonie dwa koszyki i ruszamy na… Czytaj więcej »
Sklep weżmie to w koszty
Ha ha ciekawe jak wniesli tyle towaru za te pienisdze chyba obsługa sklepu im to pakowała w kartony