Jest problem z wolnymi miejscami w miejskich żłobkach. Gliwice wypadają blado na tle innych miast

PB

Dopiero 34-te miejsce zajmują Gliwice wśród 48 miast na prawach powiatu, w rankingu użłobkowienia przygotowanym przez samorządowe pismo „Wspólnota”.

Magistrat przekonuje, że każdego roku zwiększa w tej dziedzinie środki, ale spojrzenie w dane statystyczne pokazuje, że to ciągle za mało.

– Nasz ranking oparty jest na wskaźniku liczby dzieci do lat 3 objętych opieką żłobkową lub przedszkolną w stosunku do całkowitej liczby dzieci w wieku od 1 do 3 lat na terenie gminy – informują autorzy. – Uwzględnione zostały dzieci w żłobkach, przedszkolach, oddziałach przedszkolnych przy szkołach podstawowych, punktach przedszkolnych i zespołach przedszkolnych w wieku 3 lata lub mniej – tłumaczą.


Wśród miast na prawach powiatu najlepiej wypada Koszalin, który otrzymał 61 punktów. Następnie Świnoujście i Tarnów. W czołówce rankingu próżno szukać miast z województwa śląskiego. To nie przypadek, bo cała aglomeracja jest gęsto zaludniona, a na stosunkowo niewielkim terenie rodzi się wiele dzieci. Najwyżej sklasyfikowano Sosnowiec i Tychy (odpowiednio 21 i 22 miejsce). Gliwice zajęły dopiero 34 miejsce zdobywając 34 punkty rankingowe. Co na to gliwicki Magistrat?

– Zwiększenie liczby miejsc w Żłobkach Miejskich oraz dofinansowanie z budżetu gminy do żłobków niepublicznych wpłynęło na znaczny wzrost liczby miejsc żłobkowych w ostatnich latach – mówi Agnieszka Paszta, p.o. Naczelnik Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych w Urzędzie Miejskim w Gliwicach. – Do 2012 r. miejsc żłobkowych było 170, a obecnie dostępne są 664 miejsca, z czego 241 w Żłobkach Miejskich i 423 w żłobkach niepublicznych. Opieka nad dziećmi sprawowana jest również w klubie dziecięcym z 30 miejscami dla dzieci oraz przez 27 dziennych opiekunów, z których każdy może mieć pod opieką maksymalnie 8 dzieci – dodaje.

Statystyki pokazują jednak, że zapotrzebowanie jest dużo większe niż przewiduje to miejska oferta.

Do czterech żłobków publicznych (241 miejsc) nie przyjęto w tym roku (według danych na połowę października) aż 114 dzieci. Ta liczba mogłaby być jeszcze większa, bo sporo rodziców, znając sytuację, już na wstępie rezygnuje z próby wnioskowanie o miejsce w żłobku publicznym. Dość powiedzieć, że w ubiegłym roku na świat w Gliwicach przyszło 2322 dzieci, z czego 1685 zostało zameldowanych na pobyt stały. To obecnie dzieci jednoroczne, czyli z reguły dzieci rodziców najbardziej zainteresowanych pomocą świadczoną przez żłobki.
Dla tych, którym się nie udało, pozostają placówki niepubliczne, dofinansowywane przez Miasto. Z budżetu gminy dotowanych jest 337 z 423 wszystkich dostępnych miejsc.

Magistrat podkreśla, że na żłobki z każdym rokiem zwiększana jest suma środków finansowych. Od 37 tysięcy złotych w 2013 roku do 940 tysięcy złotych w tym roku. W tym czasie liczba miejsc w żłobkach wzrosła ze 170 do 664. Statystyki wyraźnie pokazują jednak, że Miasto postanowiło przede wszystkim skoncentrować się na dofinansowywaniu placówek niepublicznych, niż budowie miejskich jednostek. W tych drugich przez 6 lat przybyło tylko 60 miejsc.

– Coroczny wzrost środków przeznaczonych na dofinansowanie dzieci w żłobkach niepublicznych wpływa na stały rozwój sieci tych placówek w naszym mieście. Aktualnie w Gliwicach działa 12 żłobków niepublicznych i planowane jest powstanie nowych placówek. Równocześnie zwiększono liczbę miejsc w Żłobkach Miejskich. Biorąc pod uwagę powyższe na dzień dzisiejszy nie jest planowane otwarcie nowego oddziału Żłobków Miejskich – podsumowuje biuro prasowe Magistratu.

Rankingi „Wspólnoty” to regularne zestawienia działalności samorządów przygotowywane przez naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego, na które wielokrotnie powołuje się także gliwicki Magistrat (ostatnio w lipcu, gdy opublikowano ranking najzamożniejszych gmin).

Michał Szewczyk