Przed nami kolejne spotkanie z cyklu Wszechnica PAU. Tym razem gościem akademii będzie dr Teresa Sikora. Psycholożka zajmuje się badaniem umysłu, jakości życia, konsumpcji i relacji z rzeczami, a także reklamy.
Temat wykładu to „Mentalność prawego kciuka i inne powikłania Affluenzy”. Intrygujące zestawienie słów „affluence” (dostatek) i „influenza” (grypa) to przyczynek do rozmowy o cywilizacji „prawego kciuka”. Dr Sikora opowie o nieuświadamianych na co dzień źródłach oceny (dobro)stanu współczesnego człowieka.
Wykład w Willi Caro (ul. Dolnych Wałów 8a) rozpocznie się w czwartek 23 czerwca o godzinie 16:00.
Wykłady Wszechnicy Polskiej Akademii Umiejętności skupiają uczonych – elity polskiej kadry naukowej – oraz wszystkich zainteresowanych pogłębianiem swojej wiedzy. Wśród wykładowców są przedstawiciele najróżniejszych dyscyplin naukowych oraz sztuk pięknych.
(żms)/UM Gliwice
fot. px
Jako człowiek starawej już daty, z trudem przyzwyczajam się do nowomodnych ( moim zdaniem udziwnionych ) nazw, niektórych zawodów. Rozumiem , że „psycholożka” to kobieca forma męskiego „psychologa”. Rozumiem także, iż skrót „Dr.” przed nazwiskiem pani psycholożki oznacza konsekwentnie „Doktorkę”. A zatem, korzystając z okazji, pokuszę się o postawienie pytania. Jak powinna brzmieć, żeńska forma nazwy takiego zawodu jak „nurek” . Nurka ? Nurkowczyni? Nurkownica ? I w zasadzie dlaczego „żeńska” forma „koguta” to dalej „kura”, a nie „kogutka” lub „kogutowczyni” albo „kogutnica „?
To fajne rozważania są. To ja bym jeszcze wrzucił pytanie: Jak nazywa się (tym razem według staromodnej nomenklatury) niezamężna córka człowieka o nazwisku KUPAG, czyli krótko mówiąc – Kupaga?
Jeśli jesteś starawej daty to powinieneś wiedzieć, że feminatywy istnieją od XIX wieku. Nie dziwi Cię nazwa nauczycielka czy sprzątaczka a psycholożka już tak?