Na ulicy Akademickiej już za kilka dni, na stałe wprowadzona zostanie strefa zamieszkania. Zmiana ma służyć bezpieczeństwu poruszających się nią pieszych, którzy otrzymają prawo do poruszania się po całej szerokości jezdni. A co z samochodami?
Pojazdy silnikowe nadal nie będą mogły przejeżdżać tą ulicą, chyba, że drogowcy zezwolą na puszczenie tamtędy ruchu z uwagi na dużą imprezę w hali Arena i związaną z nią potrzebę szybkiego rozładowania ruchu samochodowego (co w minionych latach się zdarzało).
Po co tam strefa zamieszkania?
Aktualnie odcinek ulicy Akademickiej, między skrzyżowaniami z ul. Wrocławską i Kaszubską, jest ograniczony dla ruchu pojazdów. Poruszać się nim mogą jedynie wybrane grupy uczestników ruchu kołowego, z dopuszczalną prędkością do 50 km/h. Rozwiązanie to funkcjonuje tam od wielu lat, bo do „zamknięcia” ulicy dla samochodów doszło w październiku 2011 roku. Stało się to zresztą na wniosek ówczesnego rektora Politechniki Śląskiej, prof. Andrzeja Karbownika. Wiosną kolejnego roku rozpoczęto tam gruntowną przebudowę.
W wyniku wprowadzenia zmian zniknęły stamtąd parkujące masowo samochody pracowników i studentów, a sama ulica nabrała kameralnego charakteru deptaka (choć nigdy dotąd nim nie była).
Możliwość wjeżdżania tam pozostawiono służbom, jak policja, straż miejska, czy posiadająca wyjazd od strony ul. Akademickiej straż pożarna. No i w wyjątkowych sytuacjach wspomnianym wyżej imprezowiczom, powracającym autem z hali Arena Gliwice.
Skoro jednak ruch na ulicy Akademickiej praktycznie nie istnieje (i mają pozostać ograniczenia jak do tej pory), po co zmieniać tam organizację ruchu? Pytamy o to ZDM i, jak się okazuje, ma to uzasadnienie.
W sezonie (zwłaszcza) wiosenno-letnim, na ul. Akademickiej, która stanowi jedną z dróg prowadzących do Parku Chrobrego obserwujemy wzmożony ruch, najmłodszych uczestników ruchu (dzieci)
– informuje Jadwiga Jagiełło-Stiborska, rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich w Gliwicach.
– Fontanna, znajdująca się na terenie kampusu również, stanowi dużą atrakcję, która przyciąga spore grono gliwiczan z małym dziećmi. Poza tym, co oczywiste, drogą przemieszczają się studenci Politechniki Śląskiej. Zmiany – „nadadzą” pieszym – priorytet w poruszaniu, przed pojazdami – dodaje rzeczniczka ZDM.
(żms)
fot. 24gliwice.pl/ŻMS
***
A tak kiedyś wyglądała ulica Akademicka zanim wprowadzono ograniczenie ruchu.
„Zmiany – „nadadzą” pieszym – priorytet w poruszaniu, przed pojazdami – dodaje rzeczniczka ZDM.”
Pojazdami, których tam nie ma.
Nie ważne – ważne że można będzie znowu przekręcić trochę publicznej kasy na pierdylion nowych nikomu nie potrzebnych znaków, słupków, barierek, potykaczy, zwalniaczy, kamer i tablic zmiennej treści i kanalizatorów ruchu.
Zdziwiłbyś się ile samochodów tamtędy przejeżdża.
Wystarczająco mało żeby nie świrować
Dużo mniej niż po rynku gdzie taka strefa jest.
Na ul. Akademickiej obowiązuje zakaz ruchu (znak B-1), więc jak na zakaz ruchu to ruch jest tam spory.
Tak, jakby jeździło tam nie wiadomo ile samochodów.
No nie do końca. Mogą tam jeździć rowery (ich zakaz nie dotyczy). Poza tym, pojazdy, które mogą tam jeździć nie są objęte żadnym dodatkowym ograniczeniem prędkości. Mamy więc jezdnię, po której piesi nie powinni chodzić, ale chodzą, bo to przecież niby deptak. Gdy dojdzie do kolizji z rowerem albo pojazdem, który mógł tam jechać, wina będzie po stronie pieszego. Jeśli dodamy do tego dozwoloną prędkość, może być kiepsko… Postawienie strefy zamieszkania zmienia dużo, bo po pierwsze automatycznie ogranicza prędkość do 20km/h. Po drugie dopuszcza pieszych do korzystania z całej szerokości drogi (a więc i z jezdni). Jest to zmiana jak… Czytaj więcej »
Chodzi o to, żeby piesi mieli pierwszeństwo przed wozem straży pożarnej. Czego tu nie rozumiesz?
P.S. Decyzja równie sensowna jak czerwone światło na przejściu dla pieszych na Akademickiej.
Ale straż na sygnale jest uprzywilejowana i wszelkie pierwszeństwa pieszych tracą swoją moc. Myślę, że chodzi o to, żeby nie było wiadomo o co chodzi.
Przepisy, a właściwie ich stosowanie w realu powinno być jasne, klarowne, szybko i łatwo definiowalne. Wtedy ma sens. Zwłaszcza przepisy dot. ruchu drogowego, w których nie ma czasu na długie dywagacje pt. „co autor miał na myśli?” To nie analiza wiersza tylko dynamiczna sytuacja, gdzie po rzucie okiem na znaki w ciągu sekundy ma nastąpić decyzja a w głowie wyświetlić się plan działania. Stosowanie na drodze regulacji prawnych w sposób tak zawiły, że wymagają one prawniczej analizy jest równoznaczne z brakiem regulacji. Polska, a Gliwice nie są tu wyjątkiem, zapomina o tym i stosuje rozwiązania do których opis jest wielkości… Czytaj więcej »
Ja to doskonale rozumiem i wydaje mi się, że jest to sensowne dla każdego rozsądnie myślącego człowieka. Tylko co z tego, skoro w urzędzie logika jakby kapituluje. Widać to zresztą po samej odpowiedzi ZDM-u. Redakcja pyta po co wprowadzać strefę zamieszkania, skoro ruch pojazdów jest znikomy. Na to ZDM odpowiada, że w sezonie wiosenno-letnim jest wzmożony ruch pieszych, a ponadto deptakiem poruszają się studenci. I dlatego jest zasadne nadanie im pierwszeństwa. Ale to w żaden sposób nie stanowi odpowiedzi, PRZED KIM ci piesi mają mieć pierwszeństwo, skoro pojazdów tam prawie wcale nie ma. I skoro od czasu zamknięcia deptaku (2012)… Czytaj więcej »
BTW: widzicie, jak kostka na tej ulicy jest byle jak położona?
Ta kostka to akurat jest nie najgorsza. Przejdź się pod dworzec PKP, na Okopową i skrzyżowanie Zwycięstwa z Boh. Getta – tam to dopiero jest dramat do kwadratu.
Jak to jest dramat do kwadratu to jak określić chodnik prowadzący na wiadukt?
Do trzeciej potęgi.
Kolejny raz miastowa kasa będzie trwoniona na jakiś bzdet a na chorzowskiej można urwać koło takie dziury i od kilku at słyszę tylko o remoncie a może będzie taniej zamknąć ta ulicę i po problemie
Komu zrobiliście tę przyjemność, skoro auta studenckie tam już nie goszczą?!.
Czy ten priorytet pieszych obejmie też przejście (na którym sygnalizacji zlikwidować ponoć się nie da) i będzie na nim ciągłe zielone poza sytuacjami gdy wykryty zostanie pojazd PSP czy to zbyt inteligentne rozwiązanie?
Ponieważ zakaz ruchu nie dotyczy rowerów, a strefa zamieszkania daje uprzywilejowanie pieszym, to może okazać się, że decyzja władz przyczyni się do rozjątrzenia i tak już nabrzmiałego konfliktu pomiędzy tymi grupami społecznymi.
A jeszcze hulajnogi i inne urządzenia wspomagające ruch.
Nie ma tam dużego ruchu rowerowego, a o konflikt ciężko bo nawierzchnia utrudnia rozwijanie dużych prędkości.
Ulicą Akademicką do pracy dojeżdżają i z pracy wracają dzielni strażacy. Prywatnymi samochodami, rzecz jasna, a nie służbowymi.
Karbownik zawłaszcze pół Gliwic w imię mało znaczącej polibudy tech.
Zamknięcie ruchu na drodze w środku miasta ze względu na przebieg obok fontanny, to dramatyczna konsekwencja wieloletniej presji kniejarzy, terrowerystów i wonerfofilów.
Urzędziady, skołowani absurdalnymi żądaniami, przytłoczeni miliardowymi wydatkami na bzdetne fanaberie i zaszczuci medialnie, próbują dokonać „ucieczki w przód”. Będą z własnej urzędowej inicjatywy dławić ruch i tamować komunikację nie tylko na widok fontanny, ale także za zakrętem o groźnej krzywiźnie czy ku wygodzie rabaty z kosodrzewiną nizinną.
Oby ci samochody rozjeżdżały dom, obyś stracił prawo jazdy i nie mógł z nich korzystać.
Czy to jakaś mowa nienawiści personalnie kierowana, zwana potocznie hejtem?
Zastanawiąjące jest dlaczego w pasie jezdni ul. Akademickiej nie nasadzono jeszcze drzew w dużych ilościach(jak w przypadku płyty na Rynku) udałoby się uzyskać dodatkowy efekt ekologiczny no i ZDM oraz mądry Pan Prezydent dałby radę poprawić pozycję Gliwic w rankingu najbardziej eko miast a i jeszcze z 5 turbin wiatrowych miedzy nasadzonymi drzewami by zmniejszyć ślad węglowy co by znalazło uznanie u komisarzy UE. Niemcy już deklarują znane prawa w kierunku zezwolenia na turbiny wiatrowe wśród drzew