Na złożenie deklaracji pozostało kilkanaście dni. W Gliwicach zrobiła to mniej niż połowa zobowiązanych

Pyskowice, Gierałtowice, Zabrze, Rudziniec i Knurów – to miejscowości, w których do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków złożono więcej deklaracji, niż w Gliwicach. A to wciąż tylko nieco ponad połowę wymaganych. Zostało kilkanaście dni, by to zrobić. Co potem?

 
Jeśli organ wykonawczy, w tym wypadku: wójt, burmistrz lub prezydent miasta „poweźmie informację” o tym, że nie dopełniono tego obowiązku, może nałożyć grzywnę, która jest wymierzana na zasadach ogólnych kodeksu wykroczeń (niektóre źródła podają, że jej wysokość to nawet 5 tys. zł).

Jeżeli jednak zreflektujemy się, że nie złożyliśmy deklaracji zanim urzędnicy zorientują się o jej braku, możemy uniknąć kary, składając stosowną deklarację w ramach czynnego żalu.


CEEB – o co chodzi?

Właściciele i zarządcy budynków mieszkalnych i niemieszkalnych, na wsiach i w miastach mają obowiązek składania deklaracji dotyczącej źródeł ciepła i spalania paliw. Złożenie dokumentu do CEEB jest obowiązkowe, a najłatwiej zrobić to przez Internet, za pośrednictwem serwisu ceeb.gov.pl (trzeba posiadać profil zaufany – można go założyć np. na stronie swojego banku).

W formie papierowej wydrukowany i wypełniony formularz należy dostarczyć do Urzędu Gminy. Można go pobrać TUTAJ.

Na podlinkowanej stronie znajdują się również przykładowo wypełnione druki, instrukcje ich wypełniania i wszelkiego rodzaju wnioski dla administratorów obiektów. Bardziej szczegółową informację przydatną przy składaniu deklaracji (tu akurat drogą elektroniczną) zamieszczono również na stronie gliwickiego magistratu (klik).

Jak to idzie w gminach? Mieszkańcom raczej się nie spieszy

Jak wynika ze statystyk na stronie Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego, w Gliwicach deklarację do CEEB złożyło 46% zobowiązanych (10 tys. 71 z około 21,6 tys.), co daje 87. pozycję w województwie śląskim. Nieco lepiej wygląda to m.in. w Rybniku (47%), Pilchowicach (50%), Zabrzu (50%), Bytomiu (50%), Pyskowicach, Sośnicowicach i Gierałtowicach (po 51%), a także w Knurowie (52%) oraz Rudzińcu (11. miejsce, 60%), jednak nadal liczby te dalekie są od pożądanego przez administrację rządową stanu.

Na pierwszym miejscu pod tym względem w naszym regionie znalazła się gmina wiejska Opatów (67%, prawie 1,4 tys. z ponad 2 tys. źródeł ciepła).

Jeśli chodzi zaś o statystyki krajowe, najlepiej wypada gmina miejska Zawidów z województwa dolnośląskiego – złożono deklarację z 640 spośród 684 punktów adresowych, co stanowi 93% zobowiązanych. Najgorszy wynik ma gmina z tego samego województwa – w Prochowicach zrobiło to 6% uprawnionych – dokładnie 132 z 1938 punktów adresowych (6%).

(żms)
fot. ZGM Gliwice (zdj. poglądowe)