Nie dajmy się naciągać osobom żebrzącym – ostrzega Straż Miejska. „Żebractwo to świetny interes”

Ładna pogoda sprawia, że na ulicach, zwłaszcza w centrum pojawiają się osoby żebrzące. Po pieniądze wychodzą zarówno młodzi jak i starsi ludzie, kobiety i mężczyźni.

Niestety, często zdarza się, że żebrzą także dzieci.
– Wczoraj na ulicy Zwycięstwa widziałam kobietę, grającą na akordeonie, a kilka metrów dalej, też grającą i zbierającą pieniądze małą dziewczynkę. Serce ściskało mi się z żalu – mówi pani Ewa, Czytelniczka.

W tym konkretnym przypadku akurat nie można mówić o żebraniu (choć niektórzy na pewno tak to odbierają) czy wykroczeniu, bo osoby prezentujące swoje zdolności muzyczne nie podpadają pod żaden paragraf.


O uciążliwym żebractwie można natomiast z całą pewnością powiedzieć w przypadku osób wyciągających rękę po pieniądze np. pod supermarketami.

Żal i współczucie powodują, że przechodnie czy klienci sklepów wrzucają pieniądze do wystawionych kubeczków czy kartoników. Straż Miejska nie pozostawia jednak złudzeń:
– Ofiarowana ?złotówka? niekoniecznie spożytkowana będzie na zaspokojenie podstawowych potrzeb niezbędnych do życia, często wydawana jest na alkohol i wyroby tytoniowe.

Krótko mówiąc, często żebractwo to po prostu świetny interes.

– Statystyczny żebrzący w Gliwicach nie jest osobą bezdomną, posiada również środki na swoje utrzymanie. Tylko w tym miesiącu ukarano 2 osoby, które mając środki na egzystencję żebrały w miejscu publicznym, a od początku roku było ich 49 – informuje Straż Miejska.

Strażnicy przestrzegają także przed nabieraniem się na nierzadko udawane kalectwo:
– Nie wolno pozostawać obojętnym na ludzkie tragedie, ale pamiętajmy, że żebracy, są często osobami, które wzbudzają nasze współczucie i litość, udając kalectwo. Wiele osób żebrzących nie chce zerwać z tym zajęciem, ponieważ jest ono dochodowe i nie wymaga dużego wysiłku. Pamiętajmy, że do pomocy bezdomnym i biednym są wyznaczone odpowiednie instytucje. Problem najczęściej polega na tym, że w niektórych miejscach, tj. noclegownie, warunkiem udzielenia pomocy jest trzeźwość. A z tym niestety bywa różnie.

Problem żebractwa pojawia się co roku, gdy tylko warunki pogodowe są ku temu bardziej sprzyjające.

Dzienny dochód żebraka to od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych, w największych miastach, takich jak Warszawa nawet kilkaset. Policja w całej Polsce co roku apeluje: nie dawajmy żebrakom pieniędzy, a już szczególnie nie utrwalajmy nawyku żebrania u dzieci. ? Dając im pieniądze, zmniejszamy ich szanse na normalne dzieciństwo. Nie oszukujmy siebie, że spełniamy dobry uczynek – apelują funkcjonariusze.(kk)