Nowa ścieżka dla rowerów: przez ulicę i… w dół po schodach. Rowerzyści: „nie tędy droga”

Ścieżka rowerowa z centrum miasta do Sośnicy docelowo ma mieć prawie 8 kilometrów. Przetarg na jej pierwszy odcinek właśnie ruszył, ale w dokumentacji roi się od drogowych absurdów.

Nim jeszcze wyłoniony został wykonawca inwestycji, dokumentacji przetargowej szeroko przyjrzała się Gliwicka Rada Rowerowa.

– Bardzo cieszymy się, że miasto po długim czasie zapowiadania tej trasy wzięło się do czynów. Jednakże nazywanie jej „ścieżką rowerową z prawdziwego zdarzenia” w naszym odczuciu jest nieco na wyrost

– mówi Tomasz Herud z GRR.


Pierwsze zastrzeżenie do projektu to zjazd na Aleję Przyjaźni po przekroczeniu ul. Zwycięstwa. Jak wskazują rowerzyści, w powstałej w 2014 roku „Koncepcji projektowej rozbudowy sieci dróg rowerowych na terenie Miasta Gliwice” (urzędnicy zapłacili za nią 369 tys. złotych), zaplanowano w tym miejscu budowę rampy zjazdowej zamiast północnej połowy schodów. Teraz o tym rozwiązaniu najwyraźniej zapomniano.

– Młodzi i sprawni rowerzyści jakoś poradzą sobie ze zniesieniem roweru w tym miejscu, jednakże ciężko nam wyobrazić sobie co zrobić mają starsi rowerzyści, rowerzyści z przyczepkami czy rowerzyści z doczepionymi rowerami dziecięcymi – tłumaczy Tomasz Herud.

Osobną kwestią pozostaje sam przejazd przez ul. Zwycięstwa. Jak mówią rowerzyści – w dokumentacji nie został on w ogóle uwzględniony, a to będzie oznaczać dla użytkowników konieczność zejścia z roweru przed przejściem dla pieszych i przeprowadzenie go przez ulicę. W innym wypadku złamią prawo.

– Nie jest przewidziana ingerencja w ul. Zwycięstwa z uwagi na decyzję o priorytecie ruchu samochodowego na tej ulicy

– czytamy w dokumentacji.

Listę zastrzeżeń GRR dla tego odcinka ścieżki, uzupełnia brak wydzielenia na Alei Przyjaźni, osobnej części rowerowej (notabene tak, jak we fragmentach jest już obecnie).

– Szerokość na całej długości alei Przyjaźni jest wystarczająca by takiego podziału dokonać – podkreśla Herud.

Co ciekawe, przygotowania do budowy ścieżki zbiegły się w czasie z publikacją rankingu przyjazności polskich miast dla cyklistów (organizowany przez magazyn Rowertour). Gliwice w zestawieniu nie zostały sklasyfikowane, bo jak piszą autorzy, urzędnicy odmówili udzielenia odpowiedzi do ankiety. Dwa lata temu Gliwice zajęły 37 miejsce na 41 możliwych…
Być może receptą na skok w rankingu, zamiast chowania głowy w piasek jest skorzystanie z własnej koncepcji, za którą z pieniędzy podatnika zapłacono niemałe pieniądze. Zawsze też pozostaje rozwiązanie znacznie tańsze – rozmowa i współpraca przy przygotowaniu projektu z przyszłymi użytkownikami. W przypadku Alei Przyjaźni nie jest na to za późno.
Michał Szewczyk

Przypomnijmy, docelowo trasa będzie wiodła od skrzyżowania ul. Leona Berbeckiego z ul. Wybrzeże Armii Krajowej do ul. Akademickiej, a następnie do ul. Panewnickiej, ul. Kujawską, istniejącym fragmentem ścieżki przebiegającym ulicami Jesienną, Wiślaną, Wschodnią i zostanie doprowadzona do granicy miasta w Parku Powstańców Śląskich. Łączna długość wyniesie 8 kilometrów.