Nowe szalety miejskie. Ładne, drogie i… wciąż nieczynne

Już blisko 2 miesiące temu zakończyła się budowa publicznych toalet przy ul. Jana Pawła II i Poniatowskiego. Inwestycja wygląda na ukończoną, ale na gliwiczan czekają w tych miejscach toalety przenośne.

Czas leci, a toalety jak stały, tak stoją nieczynne i za kratami. Budowa, która kosztowała blisko 350 tys zł, nadal nie została oddana do użytku gliwiczan. Nie wiadomo kiedy ta sytuacja się zmieni i dlaczego w ogóle ma miejsce.

Czekamy na to, aż Tauron podłączy liczniki prądu. Wniosek złożyliśmy półtora miesiąca przez zakończeniem inwestycji. Dzwonimy do Tauronu dwa razy w tygodniu i nadal nie wiadomo, kiedy licznik zostanie założony

– skomentowała naczelnik Wydziału Przedsięwzięć Gospodarczych i Usług Komunalnych, Mariola Pendziałek. Zapewniała też, że w razie zamontowania urządzenia, szalet zostanie uruchomiony w ciągu godziny.


Od konsultantki z telefonicznego Biura Obsługi Klienta Tauronu dowiedzieliśmy się, że montaż licznika następuje w ciągu 7 dni od złożenia wniosku. Ale być może w tak wyjątkowych toaletach, jak gliwickie, na instalację urządzenia trzeba czekać wyjątkowo długo.

Do Redakcji wpłynęło stanowisko Tauronu w niniejszej sprawie, które publikujemy w całości:

Projekt umowy o świadczenie usług dystrybucji energii elektrycznej został wysłany do Urzędu Miasta 24.01.2017 r. Umowa nie została zwrócona przez Klienta. W przypadku, gdy zostanie zwrócona podpisana umowa dystrybucyjna na PPE (punkt poboru energii) powinno być zgłoszone przez sprzedawcę na PWI (platforma wymiany informacji) i gdy zgłoszenie zostanie pozytywnie zweryfikowane z automatu zostanie wystawione zlecenie do zabudowy licznika.

Rzecznik Prasowy Tauron-Dystrybucja S.A. Łukasz Zimnoch

(zms)