„Piękny, nowoczesny i wówczas największy”. Kiedyś Teatr, dzisiaj Ruiny Teatru (TV)

Już niedługo obudzą się z zimowego snu, by na kilka miesięcy gościć w swoich murach artystów, muzyków, widzów – Ruiny Teatru Miejskiego, bo o nich mowa, to miejsce niezwykle ważne na kulturalnej mapie miasta.

Przy okazji rozpoczynających się niedługo Gliwickich Spotkań Teatralnych postanowiliśmy przyjrzeć się im bliżej.

Budynek przy obecnej Al. Przyjaźni powstał w 1890 roku i mieścił się w nim nie tylko Teatr „Victoria”, ale również kawiarnia, kabaret i kino. W niedalekim parku znajdowała się elegancka willa, należąca do dyrektora kompleksu. W niej też zatrzymywały się najsłynniejsze gwiazdy ówczesnego teatru.


W piwnicach budynku wybudowano łaźnię i basen, których powstanie wymusiła niejako sama przyroda- do piwnic wciąż podchodziła woda gruntowa.

[flashvideo file=”http://24gliwice.pl/tv/20120501_Ruiny_Teatru.flv” /]Realizacja: Katarzyna Klimek, Łukasz Gawin.

Początki funkcjonowania obiektu nie były łatwe – sam budynek nie został dobrze zaprojektowany a wnętrze było ciasne i ponure. Sytuację miały poprawić remonty. Stopniowo teatr przeistaczał się w nowoczesny, bezpieczny i przyjazny widzom. Repertuar był bardzo różnorodny – grano popularne komedie, operetki i dramaty, by z czasem zawężyć go do „narodowego” repertuaru niemieckiego.

W rok po ostatnim swoim remoncie, w 1945 roku budynek spłonął, podpalony przez stacjonujących w Gliwicach żołnierzy Armii Czerwonej.

Na długie lata o miejscu tym zapomniano i naturalnym biegiem rzeczy budynek popadał w coraz większą ruinę. Choć nie da się ukryć, pojawiali się od czasu do czasu ludzie, którzy chcieli uratować to miejsce, nikt jednak nie wcielił swoich pomysłów w życie. Do czasu, gdy miejscem zainteresowała się Ewa Strzelczyk, ówczesna dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury.
Właśnie od tego momentu zaczyna się drugie życie opuszczonych do tej pory ruiny. Powstała Fundacja Odbudowy Teatru Miejskiego w Gliwicach, przystąpiono do prac architektonicznych i remontowych. Oczyszczono ruiny z gruzu, śmieci i odpadów, zabezpieczono obiekt przed włamaniem, wstawiono okna i drzwi. Kupiono m.in. sprzęt oświetleniowy i krzesełka dla publiczności.

Od roku 1996, kiedy miejsce to udostępniono widzom, ruiny przeistoczyły się w Ruiny.

Rok później wpisane zostały do rejestru zabytków województwa katowickiego. Zaczęli pojawiać się w nich aktorzy, muzycy, malarze. Od samego początku, właśnie w Ruinach odbywała się duża część Gliwickich Spotkań Teatralnych. Natomiast w setną rocznicę wystawienia w tym miejscu „Carmen” Bizzetta, artyści Gliwickiego Teatru Muzycznego ponownie wystawili tę sztukę.

Aktorzy, grający w spektaklu byli pod ogromnym wrażeniem tego magicznego, ich zdaniem miejsca. Choć występ w nieogrzewanym i surowym wnętrzu do najłatwiejszych nie należy. Dla śpiewaków jest to jednak miejsce idealne.

Pod wrażeniem Ruin byli również odwiedzający i występujący tu niejednokrotnie artyści z największych scen teatralnych w Polsce. Drugie takie miejsce, o podobnym klimacie, znajduje się bowiem tylko w Paryżu. Teatr Bouffes du Nord Petera Brooke’a jest jednak mniejszy i lepiej zachowany, co wcale nie stanowi w tym wypadku atutu. Jak podkreśla dyrektor Gabara, często jest tak, że artyści zauroczeni tym miejscem, sami proszą o przeniesienie sztuki na deski Victorii.

Nie da się ukryć, że samą magiczną atmosferą, obiektu nie da się jednak utrzymać przy życiu. Niezbędne są wciąż nowe i bardzo kosztowne remonty.

Obecnie pieczę nad obiektem sprawuje Gliwicki Teatr Muzyczny. Jak zapewnia dyrektor Gabara, plany utworzenia wokół obiektu Centrum Sztuki i Teatru Victoria, są nadal aktualne. Miałby to być międzynarodowy ośrodek organizujący przeglądy teatralne, koncerty, wystawy, warsztaty czy festiwale. Na tyłach Ruin miałaby zostać dobudowana dodatkowa przestrzeń. Ruiny jednak niewiele miałyby się zmienić.
Na poziomie drugiego balkonu, który nie będzie dostępny dla widzów znalazłoby się wiele urządzeń scenicznych. Wykorzystane miałby być również podziemie – byłaby to przestrzeń na studia ekperymentalne, poszukiwawcze, miejsce spotkań twórców, mieszkańców coś w rodzaju klubokawiarni.

Żeby plany mogły się zrealizować potrzebne są grube miliony, które pochodzić miałyby głównie z Unii Europejskiej, a także z budżetu miasta i być może Urzędu Marszałkowskiego.
Na razie jednak Centrum Sztuki i Teatru Victoria pozostaje w sferze marzeń, które miejmy nadzieję niedługo, krok po kroku zaczną się urzeczywistniać.

W tym roku, podczas rozpoczynających się 10 maja XXIII Gliwickich Spotkań Teatralnych, w Ruinach Teatru wystąpią:

– 10 maja Teatr Konsekwentny i Teatr Studio z Warszawy ze spektaklem „Zaklęte rewiry”

– 13 maja Teatr Ósmego Dnia z Poznania ze spektaklem Osadzeni. Młyńska 1

– 14 maja Teatr Provisorium z Lublina z „Braćmi Karamazow”, 16 maja Teatr im. Stefana Żeromskiego z Kielc ze sztuką „Hamlet”

– 17 maja Teatr im. Stefana Żeromskiego z Kielc przedstawi Samotność pół bawełnianych

– 18 maja na deskach Ruin wystąpi Marcin Perchuć z monodramem „Ojciec Bóg”

– 19 maja widzom zaprezentują się aktorzy z Teatru im. Stefana Jaracza z Łodzi w sztuce Rewizor

Szczegóły dotyczące XXIII Gliwickich Spotkań Teatralnych można znaleźć na stronie Gliwickiego Teatru Muzycznego.

Katarzyna Klimek