Planowana modernizacja ul. Zwycięstwa, zgodnie z koncepcją zaprezentowaną kilka miesięcy temu, zakładała m.in. stworzenie pasa dla pojazdu elektrycznego. W końcu poznaliśmy pierwsze konkrety.
Temat pojazdu poruszającego się po ul. Zwycięstwa dyskutowany był na ubiegłotygodniowym posiedzeniu Komisji Rozwoju Miasta i Inwestycji przy Radzie Miasta. Według aktualnych planów pojazd będzie kursować wahadłowo na odcinku pomiędzy placem Inwalidów Wojennych a zespołem projektowanych wiat autobusowych przy nowym Centrum Przesiadkowym.
Początkowo zakładano, że pojazd będzie miał napęd elektryczny, okazało się jednak, że taki wariant wymagałby zakupu co najmniej dwóch składów z uwagi na ograniczoną wydajność baterii i czas potrzebny do ich ładowania. Najbardziej optymalny okazał się ekologiczny napęd spalinowy, spełniający normy Euro 6. Takie wytyczne mają się znaleźć w specyfikacji istotnych warunków zamówienia, w przetargu, który ogłoszony zostanie w II połowie roku.
Nie będzie też problemów z zakupem pojazdu, podobne zestawy kursują już w kilku polskich miejscowościach. Miasto na razie nie ujawnia szczegółów związanych z odpłatnością za przejażdżkę pojazdem. Raczej na pewno nie będzie ona darmowa, podczas posiedzenia Komisji Rozwoju Miasta i Inwestycji zgłoszono jednak propozycję wiceprezydenta Mariusza Śpiewoka, żeby z opłat zwolnić osoby starsze i te z nadwagą uniemożliwiającą pokonanie ulicy Zwycięstwa pieszo.
Miasto na początek planuje nabycie tylko jednego składu, co ciekawe, urzędnicy nie wykluczają jego uruchomienia jeszcze przed samą modernizacją ulicy Zwycięstwa i zakończeniem prac związanych z budową wiat Centrum Przesiadkowego. W razie usterki pojazdu, byłby on zastępowany standardowym autobusem udostępnianym przez PKM Gliwice.
AKTUALIZACJA 2.04: Jak znaczna część z Was się domyśliła, pojazdu w tej formie na ul. Zwycięstwa nie zobaczymy, był to żart prima-aprilisowy. Nie wszystko jednak jest nieprawdą. Pas dla pojazdu alternatywnego znalazł się w zaprezentowanej koncepcji. O ile powstanie, na pewno pojawi się na nim pojazd elektryczny, niekoniecznie żywcem wyjęty z lunaparku ;-) Mamy przynajmniej taką nadzieję.