Wodociągi górą! Sprawdzamy zarobki prezesów miejskich spółek

Od nich zależy wiele. Odpowiadają m.in. za kluczowe inwestycje, dostęp gliwiczan do wody czy prądu, jakość usług komunikacji miejskiej oraz za stan dróg.

Który z prezesów spółek z większościowym udziałem miasta zarabia najwięcej?

Zaglądamy do portfeli gliwickich VIP-ów.


Liderem w rankingu najlepiej zarabiających jest prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji ? Henryk Błażusiak. Niedawny laureat Gliwickiego Lwa pobiera pensję w wysokości 20.907 złotych brutto.

Niewiele mniej zarabia Henryk Małysz. Prezes Przedsiębiorstwa Remontów Ulic i Mostów miesięcznie inkasuje 20.547 złotych. Nieco poniżej dwudziestu tysięcy (19.826) zarabia Jerzy Zachara ze Śląskiego Centrum Logistyki.

Na czwartym miejscu ex aequo plasują się: Rudolf Widziszowski – prezes Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej oraz Henryk Szary z Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej. Obaj pobierają pensję w wysokości 18.024 złotych.

Na kolejnej pozycji mamy tłok ? aż pięciu prezesów spółek zarabia 14.419 złotych. Edward Mazur (Przedsiębiorstwo Składowania i Utylizacji Odpadów), Andrzej Tomal i Bożena Orłowska (ZBM I TBS i ZBM II TBS) i Bogdan Traczyk z Agencji Rozwoju Lokalnego. W gronie tym znajduje się też Józef Drabicki, prezes spółki akcyjnej GKS PIAST.

Prezes Szpitala Miejskiego Ewa Więckowska co miesiąc otrzymuje 12.616 złotych.
Nieco mniej, bo 11.535 złotych, inkasuje Grzegorz Nitkiewicz ze Śląskiej Sieci Metropolitalnej.

Najmniej zarabia profesor Jan Kosmol prezes Parku Naukowo?Technologicznego ?Technopark Gliwice?. Z miesięczną kwotą 10.814 złotych plasuje się na końcu rankingu.

Skąd te liczby?

Pensje prezesów to iloczyn przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw i specjalnego wskaźnika. Średnią pensję ogłasza prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Miasto z kolei ustala wskaźnik wynagrodzeń. Na jakiej podstawie?

– Każda osoba i spółka rozpatrywana jest indywidualnie. Oczywiście, im większa spółka i wyższe obroty, tym wyższy wskaźnik wynagrodzenia ? tłumaczy Kamil Jany z Wydziału Nadzoru Właścicielskiego Urzędu Miasta Gliwice.
– Według uchwały mogliby zarabiać więcej, ale uważamy, że zarabiają przyzwoicie i wystarczająco – dodaje Jany.

Warto dodać, że podane pensje nie uwzględniają premii oraz nagród, których procedura przyznawania nie jest prosta. Jeśli chodzi o premie dla prezesów, to rada nadzorcza danej spółki wnioskuje do zgromadzenia wspólników, które raz w roku podejmuje decyzję o przyznaniu premii. Zgromadzenie może jednak odrzucić taki wniosek.

Dla przeciętnego zjadacza chleba, zarobki prezesów wydają się być nieosiągalne, jednak nawet w porównaniu z innymi miastami, gliwickie pensje należą do wysokich.

Lider Henryk Błażusiak, zarabia więcej niż najlepiej zarabiający prezesi miejskich spółek w Częstochowie, Łodzi czy Wrocławiu.

Szukając bliżej Gliwic, znacznie mniej zarabiają prezesi w Rudzie Śląskiej. Szef rudzkiego TBS miesięcznie inkasuje 8.500 złotych ? prawie sześć tysięcy mniej niż prezesi TBS-ów w Gliwicach.

Trudno jednak wyciągać jednoznaczne wnioski z tego typu zestawień. Wysokość poborów powinna zależeć od ekonomicznej sytuacji miasta ? w borykającej się z zadłużeniem Częstochowie, zredukowano pensje prezesom miejskich spółek.