Bijatyka przy Rynku. Zaczęło się od zaczepek kilku przechodniów, skończyło na zbiorowej bójce

W weekendową noc agresywny 33-latek wyraźnie szukał problemu. W rezultacie zaczepiania przechodniów doprowadził do bójki, w której udział wzięło co najmniej kilka osób. Policji nikt nie zawiadomił.

Zdarzenie zostało zaobserwowane przez operatora monitoringu, który wysłał na miejsce funkcjonariuszy.

Sprawa miała początek na gliwickim Rynku w sobotę, 2 lutego. Około godziny 4:00 zastępca dyżurnego KMP Gliwice spostrzegł na ekranie dziwnie zachowującego się mężczyznę, który, w agresywnych gestach, ściągał kurtkę i zabierał się do bicia przechodniów.


[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]W pewnym momencie doszło do bójki kilku, może kilkunastu osób. Na miejsce jechał już, wysłany przez dyżurnego, najbliższy patrol. Co ciekawe, w tym czasie nikt ze świadków nie powiadomił policji.[/perfectpullquote]

Mundurowi wylegitymowali uczestników zdarzenia, zatrzymali też głównego agresora, który popełniał kolejne przestępstwa – dopuścił się znieważenia stróżów prawa. Kryminalni z „jedynki” zdecydowali więc o wniesieniu do prokuratury wniosku o tymczasowe aresztowanie, do czego prokurator się przychylił, a sąd uznał decyzje śledczych za uzasadnioną.

Podejrzany przebywa teraz za kratami, gdzie oczekuje na proces karny i wyrok. Policja zapowiada, że pozostali uczestnicy bójki też nie unikną odpowiedzialności. Postępowanie prowadzi I KP w Gliwicach.

(żms)/KMP Gliwice