Ceny za parking i usługi w Arenie Gliwice są za wysokie? „Opłata jest podyktowana kosztami”

Wejściówka, opłata za parking, dodatkowe wydatki wewnątrz obiektu – koszty wypadu na imprezę w Arenie Gliwice nie kończą się na zakupie biletu wstępu. Pojawia się coraz więcej opinii, że stawki narzucone przez zarządcę obiektu są za wysokie.

Na problem zwrócili uwagę radni Komisji Budżetu i Finansów. Na grudniowym posiedzeniu radny Michał Jaśniok (KdGZF) pytał, jakie są możliwości wpływu miasta na zarządcę hali w kontekście bardzo wysokich cen za parking przy obiekcie. Jego zdaniem obecna sytuacja to „element antypromocji miasta”.

Z kolei radny Krzysztof Kleczka (KdGZF) zauważył, że w samym obiekcie również bardzo wysokie są ceny usług. Jak czytamy w protokole z obrad komisji, „skarbnik miasta Ryszard Reszke odpowiedział, że miasto nie ma na to żadnego wpływu”.


Na problem zwrócili uwagę jednak nie tylko radni, ale także internauci. Wysokie ceny parkingu to jedno z głównych zastrzeżeń, jakie pojawiają się w recenzjach obiektu w Google. Przedstawiciele obiektu przekonują jednak, że wysokość ustalonych stawek jest uzasadniona.

– Podczas dni, w których odbywają się imprezy, za postój na parkingu pobierane są opłaty dostosowane do wielkości i charakteru imprezy. Opłaty pobiera zarządca obiektu – mówi Patrycja Sopalska z agencji Moma Marketing, odpowiadającej za promocję obiektu. – Opłata jest podyktowana kosztami związanymi z obsługą parkingów podczas danego wydarzenia. Jest to praktyka stosowana przez wszystkie tego typu obiekty – zaznacza.

I rzeczywiście, gdy porównamy Arenę Gliwice z krakowską i łódzką konkurencją, opłata naliczana w Gliwicach wcale nie należy do wysokich. W ostatni weekend podczas koncertu Zenona Martyniuka i Thomasa Andersa za parking trzeba było zapłacić 20 złotych. W tym samym czasie w Tauron Arenie Kraków występował Cirque de Soleil, a pozostawienie samochodu na parkingu kosztowało 30 złotych. Taka sama cena za parking obowiązywała w Atlas Arenie w Łodzi, gdzie występował Lady Pank.

Zniżka dla gliwiczan? „Nie rozważamy takiego pomysłu”

Budowa Areny Gliwice kosztowała ponad 410 mln złotych. Na tę kwotę w całości złożyli się mieszkańcy Gliwic, bo inwestycja była realizowana z budżetu miasta. Nie brak więc opinii, że gliwiczanie zasłużyli na „specjalne traktowanie”, a w tym wypadku na zniżkę lub zwolnienie od opłaty parkingowej.

– Pytanie zmierza de facto do tego, czy jesteśmy skłonni zapłacić operatorowi za parkowanie samochodów z tablicami SG na parkingu Areny w czasie imprez, również w imieniu tych gliwiczan, którzy z niego nie korzystają? Nie rozważamy takiego pomysłu – komentuje Marek Jarzębowski, rzecznik prezydenta Gliwic. – Idąc tym tokiem rozumowania, trochę przesadzając oczywiście, np. przejazdy autobusem też powinny być darmowe, bo w dużej części pojazdy te są kupione z podatków gliwiczan – dodaje.

Przypomnijmy, że stawki za parking i usługi wewnątrz obiektu ustala zarządca obiektu, czyli spółka Arena Operator Sp. z o.o., na czele której stoi Andrzej Bogucki były szef Stadionu Narodowego w Warszawie (wraz z Marcinem Herrą). Arena Operator to spółka celowa powołana przez Fundację Radan, której Miasto Gliwice przekazało halę w zarząd.

(msz)