Chcą zachować zielony teren dostępny dla wszystkich. Mieszkańcy złożyli protest

Mieszkańcy dzielnicy Szobiszowice nie chcą zgodzić się na sprzedaż działek między ulicami Bernardyńską a Polną. Istniejący tam teren zielony chcieliby pozostawić w ogólnodostępnej formie. Przygotowali pismo protestacyjne do prezydenta Gliwic, podpisało się pod nim jak dotąd 135 osób.

 

W piątek dokument złożono w urzędzie miejskim, w poniedziałek zaś przedstawiciel zainteresowanej strony ma nieoficjalnie odbyć na ten temat rozmowę z Adamem Neumannem. W planie jest też spotkanie oficjalne.

Pole między ulicami Bernardyńską i Polną na sprzedaż

Przypomnijmy, że podczas lipcowej sesji Rady Miejskiej radni jednogłośnie przegłosowali projekt uchwały dotyczący sprzedaży działki nr 1068/6 obręb Szobiszowice. Co więcej, z korespondencji pomiędzy Krzysztofem Kleczką (KdGZF), a miastem wynika, że druga z działek 1068/5 również ma zostać wystawiona na sprzedaż.

Każda z nich zawiera mniej więcej połowę terenu, który w planie miejscowym oznaczono jako 21 ZU – zieleń urządzona.

Oprócz tego, zgodnie z MPZP przy ulicach Polnej i Bernardyńskiej, a więc po przeciwległych krańcach porośniętego drzewami terenu może powstać zabudowa jednorodzinna do 12 m wysokości lub wielorodzinna do 15 m. Mieszkańcy obawiają się, że w rezultacie powstaną tu budynki takie, jak te postawione w rejonie Radiostacji (osiedle Paryskie). Przede wszystkim jednak problem stanowi utrata terenu parkowego, jaki przez ostatnie kilkadziesiąt lat powstał w tym miejscu.

Nie było uwag do MPZP

Jak mówią nam mieszkańcy, gdy w 2010 ustalano MPZP, nie wnosili uwag do planu, bo część terenu zielonego miała zostać zachowana (wspomniane 21ZU). Znajdował się on zresztą na działce, która stanowiła jedną całość. Podziałów gruntów dokonywano już po jego ustaleniu. Ostatniego dokonano w pierwszym roku pandemii (zamiast jednej działki 1068/3 powstały trzy o numerach 1068/4, 1068/5 i 1068/6).

– Podział samej działki jednoznacznie wskazuje na celowe włączenie terenu zieleni urządzonej 21ZU do działek przeznaczonych pod zabudowę mieszkaniową 12MNn, 13MNn – piszą mieszkańcy Szobiszowic w proteście.

Może to zbieg okoliczności – ale w momencie, kiedy deweloper, który wybudował budynek przy ulicy Bernardyńskiej nr 66, sprzedał ostatnie mieszkania, pojawił się temat sprzedaży działek sąsiednich

– kontynuują zaangażowani w sprawę. Wskazują też na niezgodności pomiędzy mapą załączoną do MPZP, a aktualną mapą uwzględniającą podział geodezyjny.

Zaznaczają przy okazji, że nie protestowali gdy ustalano plany miejscowe, gdyż teren ten stanowił jedną działkę, po której przeciwległych krańcach miała powstać zabudowa, a obszar zielony miał pozostać zielony. – W przypadku sprzedaży prywatnemu inwestorowi ten obszar z pewnością nie będzie już dostępny ogółowi mieszkańców – podkreślają w piśmie.

Teren ten powinien służyć wszystkim mieszkańcom w postaci parku. Przy niewielkim nakładzie pracy i środków finansowych można tam wytyczyć alejki, umieścić ławki, zrobić plac zabaw dla dzieci

– zaznaczają mieszkańcy. Zwracają też uwagę, że w ostatnich latach miasto dokonało tam nasadzeń drzew, co pochłonęło nakłady finansowane z pieniędzy podatników. Jeżeli działki zostaną sprzedane, deweloper niechybnie drzewa te usunie.

Spotkanie na polu

W czwartek spora grupa zainteresowanych osób zgromadziła się na działkach przeznaczonych na sprzedaż, by omówić sprawę. Mieszkańcy okolicznych ulic zebrali dotąd ponad 100 podpisów osób chcących dalej korzystać z tego terenu. Podpisy dołączono do protestu, w piątek przekazano je do magistratu.

– My niżej podpisani żądamy odstąpienia od powyższego planu zagospodarowania mającego znamiona nieuczciwego działania, ingerującego w sposób niszczycielski w przyrodę, jak i naruszające dobra osobiste obecnych mieszkańców – napisali protestujący w dokumencie złożonym w urzędzie miejskim.

(żms)
fot. scr. MSIP Gliwice, 24gliwice.pl/ŻMS

32 komentarzy
 najwyżej ocenione
od najnowszych    chronologicznie 
Inline Feedbacks
View all comments
Urko
07/08/2022 06:11

Ale jak to ” złożyli protest”???? Nie chcą w okolicy nowych sąsiadów? Protestują przeciwko widokowi z okien na piękny, nowy sześcienny shit-kloc z betonu wysoki na 6 pięter ? Nie w smak im dodatkowych kilkadziesiąt samochodów w okolicy ? ZDUMIEWAJĄCE !!!! A może to jakaś kwestia osobista ? Może ci, którzy „złożyli protest” nie lubią gliwickich radnych? Może kwestionują ich wiedzę , inteligencję, empatię i poczucie misji społecznej ? Nooooo…. To już zakrawa na pewną taką , delikatną bezczelność.
A zawracanie Prezydentowi głowy takimi duperelami to zwykły skandal jest !!!! Jak śmieli ? W wakacje?

Piotr
07/08/2022 10:43

Życie w mieście może odzwyczajać od zieleni. Jawne i skryte podkradanie zieleni wykreowało homo-betonusa, który drzew już nie potrzebuje. Władze niech nie obiecują, że nie zrobią w Gliwicach Mordoru ze stumetrowymi wieżowcami, bo wszystko jest sprawą powolnego przyzwyczajania ludzi. Każdy skwer jest sprawą nas wszystkich. Dzisiaj skwery, jutro parki pójdą pod piłę, jeśli nie będzie powszechnego sprzeciwu. Betonowe Gliwice długo będą realnym scenariuszem, bo są to sprawy długofalowe.

Max
07/08/2022 14:28

Nasz pan prezydent sprzedaje wszystko jak leci nie licząc się z nikim ani niczym, liczy się tylko kasa. No ale mamy przecież zielono na rynku w postaci kilku drzew….

DD
07/08/2022 17:38

Planowanie przestrzenne gminie Gliwice to jakaś farsa do kwadratu. „Prezydencie” Gliwic żyjesz godnie z ciężkiej pracy między innymi tych, którym deweloper za Twoją zgodą stawia pod oknami pomiędzy blokami następną inwestycję mieszkaniową tj. ulicą Wrocławską i Mikołowską. Zdaje Pan sobie sprawę, że robi Pan z gminy getto, zabudowując każdy skrawek ziemi zamiast w takich sadzić normalne drzewa? Z niecierpliwością czekam na wiadomość o nowej inwestycji mieszkaniowej pomiędzy ul. Kolberga a Mastalerza oraz Świętojańską. Tam tyle przestrzeni się marnuje, ale musicie się pośpieszyć póki demokratyczna wolnoamerykanka trwa i za nic nie ponosicie odpowiedzialności ani służbowej ani karnej. Takich przedstawicieli w gminie… Czytaj więcej »

Ostatnio edytowany 9 miesięcy temu przez DD
Tobiasz
07/08/2022 23:56

Z tego co wiem w okolicy nie ma żadnego parku, dlaczego tak bogate miasto jak Gliwice nie może zrobić tak alejek, postawić ławek i zrobić miejsca do wypoczynku?

Grzesław
08/08/2022 08:36

Protestować to sobie mogą, protest składać jak najbardziej , a i zrobić pikietę też tylko że RADNI PRZEZ WAS WYBRANI MAJĄ TO GDZIEŚ . Jak mawiał „mata coście chcieli ” która to już kadencja tych samych ? i dalej też „był czas przywyknąć „

lolo
08/08/2022 16:17

Batalia sądowa z magistratem to jak kopanie sie z koniem , obrońcy wilczych dołów są najlepszym tego dowodem.

Jurek
07/08/2022 20:22

Co tam zielone płuca dla Gliwic.Od jesieni zacznie się jazda .Zapisujcie ,fotografujcie czarno- brunatną barwę nieba i wspaniały zapach

Egon
08/08/2022 08:50
W odpowiedzi na  Jurek

Eko poszło się kochać… tera w ruch pójdą wongiel i śmieci

Misiek
08/08/2022 12:58

Gliwice są za bogate, aby sobie mogły pozwolić na danie czegoś mieszkańcom, kasa, kasa, kasa.

Ampuła
07/08/2022 18:00

Konflikt cierpiących na głód ziemi pod wielorodzinną zabudowę o miejskim charakterze ze spragnionymi wolnego dostępu do terenów zielonych o funkcji wypoczynkowo-rekreacyjnej. Te dwie grupy skaczą sobie do oczu, a ubaw z tego widowiska mają osadnicy z Terytoriów Okupowanych przez Działkowców. W obrębie Gliwic znajdują się aż 64 (sześćdziesiąt cztery) takie terytoria! Łącznie to co najmniej kilkanaście kilometrów kwadratowych ziem miasta. Zawłaszczonych przez pato-gruzo-budownictwo, skundlone i skarlałe, odgrodzone od przestrzeni publicznej strzępami czarnej folii i płachtami brezentów. Każde z Terytoriów Okupowanych przez Działkowców powinno wrócić w ręce miasta z jasnym planem podziału na dwie strefy: zabudowy i zieleni. Działkowcze wilkołaki, lęgnące… Czytaj więcej »

Imię
08/08/2022 15:33
W odpowiedzi na  Ampuła

Jest coraz gorzej i gorzej.

otco
09/08/2022 09:16

założyć stowarzyszenie i te 135, a może więcej osób wykupią działkę i założą skwer.

Obserwując
09/08/2022 11:47

Radni klepną największą bzdurę.Tak się zastanawiam,na ile radni są szkodnikami a na ile mogą blokować kiepskie pomysły nojmana.
Ciekawe czy klepnęliby rozwiązanie rady miejskiej.

treya50
10/08/2022 18:25

Mnie interesują te osoby, które minusują wpisy osób oburzonych betonowaniem Gliwic i samowolą radnych. Czyżby sami urzędnicy UM i inni od developerów tak robili ? Z drugiej zaś strony doskonale wiem, że żadne protesty w tym mieście nie znajdą posłuchu, bowiem panuje tu samowolka i lekceważenie głosu mieszkańców. Który to już raz ??? !!!

gliw
08/08/2022 16:49

parking tak ale tylko dla mnie, droga tak ale tylko dla mojego pojazdu, mój budynek tez ale inni n i e w o n n zagrożone moje prawo do egoizmu! no tak może przyjść jakiś snob i pomyśli, że śmierzę albo coś podobnego.

Jan
09/08/2022 23:08

Odbiegając od tematu, a co z ogródkami działkowymi przy ulicy Tarnogorskiej i Warszawskiej? Mieszkańcy Szobiszowic nie mają możliwości wypoczynku, podczas gdy kasta działkowiczów okupuje ten teren od lat. Tam powinien powstać park oraz infrastruktura użyteczności publicznej a nie zabite dechami ogródeczki dla wybranych.

Benek
07/08/2022 15:31

Jak sądzę wszystkie posesje naokoło powstały kiedyś dzięki temu że ktoś taki teren zielony przeznaczył pod zabudowę – nagle się perspektywa zmieniła? To może jakiś zakład postawić w tym miejscu i zapewnić kilka miejsc pracy?

Aleksander
07/08/2022 16:37
W odpowiedzi na  Benek

Chodzi o proporcje. Liczba mieszkańców do ilości terenów zielonych które te tereny zamieszkują. Ciekawe ile jest w Gliwicach, a ile w Krakowie (tam zwyciężyła deweloperka, cóż światem rządzi pieniądz ).

gargulec
08/08/2022 10:25
W odpowiedzi na  Benek

Zobaczymy jak tobie postawią pod oknem deweloperski budynek – 4 metry od twojego. Ciekawe czy z radością powitasz nowych sąsiadów. Trochę empatii i rozsądku. Kiedyś były normy, które dawały ludziom przestrzeń. Dziś jest lex deweloper, który pozwala na wszystko. Jedyną formą obrony jest protest i blokowanie takich działań za wszelką cenę.

Benek
08/08/2022 18:36
W odpowiedzi na  gargulec

Trochę mi to przypomina narzekania osób które kupiły nowo budowane mieszkania na Sikorniku (te za kościołem) przylegające do pól – zaczęły się narzekania że smród jak rolnik nawozi, smród jak rolnik obory wietrzy a na dodatek pobliskie dzwony za głośno… Tyle że to wszystko wcześniej już było…

gargulec
08/08/2022 22:31
W odpowiedzi na  Benek

Co ma piernik do wiatraka?

Daniel
08/08/2022 01:28

Sami sobie mieszkańcy są winni
były wybory czy nie?

DD
08/08/2022 12:40
W odpowiedzi na  Daniel

Ciemnota widzi tylko krótkoterminowe własne korzyści równocześnie podcinając gałąź na której siedzi.

Sąsiad
07/08/2022 23:21

Jeżeli chcą terenu zielonego przy swoich domach mogą przecież wspólnie wystartować w przetargu i kupić , zarządzać, dbać i decydować , nie zawsze się znajdą tacy którzy ciągle tylko protestują bo mieli inne wyobrażenia … jest to teren atrakcyjny więc może inni też chcieliby tam zamieszkać

marta
07/08/2022 20:53

Na ten zielony teren wyprowadzają pewnie swoje pieski.

Wrzodzisław
08/08/2022 11:35

Miasto sprzedaje działki pod budownictwo mieszkaniowe, żeby ludzie nie uciekali za miasto – źle.
Miasto się wyludnia, bo ludzie nie mają gdzie mieszkać i budują się poza Gliwicami – źle.
Może się w końcu zdecydujcie, bo w obu przypadkach pyskuje ta sama grupa wiecznie niezadowolonych.
Albo może idźcie Słońcu robić awanturę, że źle świeci.

Emilja
08/08/2022 14:12

Mieszkańcy Szobiszowic przespali czas, gdy mogli coś zrobić, nie chodzili na wybory więc niech teraz widząc swoją bezsilność protestują. Nie żal mi ich i życzę im zabudowania tego terenu.

prawda
07/08/2022 11:43

Jak chca lasu to niech zmienia miejsce zamieszkania. Dlaczego inni nie moga zamieszkac tam gdzie oni. Pojawila sie nowa kasta.Paranoja.

Mieszkaniec
07/08/2022 17:39
W odpowiedzi na  prawda

Dlatego, że budując dom w tym miejscu mieli zaufanie do ogólnej koncepcji rozwoju dzielnicy, która była taka sama od 50 lat. To teraz że spokojnej, zielonej dzielnicy o umiarkowanej gęstości zabudowy robi się tereny pod patodeweloperkę, byleby znajomi królika przytulili trochę kasy. Wystarczy spojrzeć jak wygląda zagęszczenie zabudowy powstałej w dzielnicy kilkadziesiąt lat temu, a jak wyglądają ostatnie realizacje – szereg domków dobudowany do jednego wcześniej istniejącego domu, bez terenu zielonego, na działeczkach po 300-400 metrów. Albo 4 domy na działce pierwotnie przeznaczonej na wybudowanie jednego. Wszystko oczywiście zalane betonem i obstawione szeregiem aut stojących na chodniku w strefie zamieszkania,… Czytaj więcej »

Feliks
08/08/2022 09:14
W odpowiedzi na  Mieszkaniec

50 lat temu było kilka samochodów stojących na ulicy. Dziś na jedno mieszkanie często przypada dwa lub więcej aut. Zatem 50-letnia koncepcja rozwoju dzielnicy jest już nieco anachroniczna…

Jarek
07/08/2022 20:25
W odpowiedzi na  prawda

Ale w lasach mają stracha,napotkają na stada dzików