Gliwickie szkoły czeka prawdziwa rewolucja. Jedna placówka jej nie przetrwa. To skutki reformy oświaty

Gliwice mają plan jak poradzić sobie z nadciągającą reformą oświaty. Powstaną nowe obwody szkolne, część budynków po gimnazjach zostanie przekształcona w podstawówki. Kto zyska, a kto straci na nowej organizacji szkolnictwa?

Szkoły podstawowe z 6-letnich zostaną zastąpione 8-letnimi. Uczniowie będą mogli dokończyć naukę w miejscu, w którym ją rozpoczęli – taka propozycja zostanie przedstawiona gliwickiej Radzie Miasta, w związku z koniecznością przygotowania projektu nowej sieci szkół, wymuszonej reformą oświaty.

Gliwice przygotowały się do wprowadzenia reformy edukacji w następujący sposób. Większość gliwickich gimnazjów zostanie przekształcona lub włączona do struktur istniejących szkół, w wyniku czego powstaną 4 nowe podstawówki. W ostatecznym kształcie nowa sieć szkół zostanie uchwalona przez Radę Miasta Gliwice do końca marca 2017 r.

[perfectpullquote align=”full” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Od 1 września 2017 r. gimnazja nie będą prowadziły naboru do klas pierwszych. Natomiast uczniowie, którzy już rozpoczęli naukę, będą ją kontynuować.[/perfectpullquote]

Aktualnie w Gliwicach jest 28 szkół podstawowych. Po wprowadzeniu reformy będzie ich 32. Nowe placówki to także nowe obwody szkolne. Dla uczniów szkół w dotychczasowych obwodach, nic się nie zmieni. Po ukończeniu 6 klasy, dziecko będzie mogło kontynuować naukę w klasie siódmej, a następnie ósmej.

Gdzie powstaną nowe szkoły, które placówki czeka likwidacja?

Gimnazja: nr 3 przy ul. Jasnogórskiej, nr 10 przy ul. Lipowej, nr 7 przy ul. Orląt Śląskich oraz nr 11 przy ul. Syriusza zostaną przekształcone w zupełnie nowe Szkoły Podstawowe.

Gimnazjum nr 3

Ze względu na niewielką liczbę dzieci w wieku szkolnym mieszkających w Śródmieściu, planowane jest wygaszenie Gimnazjum nr 1 przy ul. Księcia Ziemowita. Aktualnie rozważana jest możliwość zlokalizowania w tym budynku Państwowej Szkoły Muzycznej.
Gimnazjum nr 6 w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 14 przy ul. Przedwiośnie, zostanie włączone do Szkoły Podstawowej nr 14. Zaletą tego rozwiązania jest to, że dzieci nie będą musiały przychodzić na lekcje w systemie dwuzmianowym.
Gimnazjum nr 4 na Trynku, zostanie włączone do Szkoły Podstawowej nr 5 w Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 3. Budynki szkół znajdują się po dwóch stronach ulicy, co pozwoli na rozdzielenie starszych i młodszych dzieci.
Gimnazjum Sportowe w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 5 na Sikorniku zostanie włączone do Szkoły Podstawowej nr 23, rozszerzając bazę sportową szkoły.

Taki jest plan, teraz wszystko w rękach Rady Miasta Gliwice, która będzie głosować nad projektem, a także Kuratorium Oświaty, które musi pozytywnie zaopiniować projekt. Jeśli do tego dojdzie, rodzice będą mogli od kwietnia br. składać deklaracje w nowych podstawówkach.

Ile osób w Gliwicach straci pracę w wyniku reformy?

– Teraz to jest niemożliwe do określenia. Szczegóły poznamy najszybciej z końcem marca lub początkiem kwietnia. Wiadomo, że ktoś zostanie zwolniony, ale jeszcze nie wiadomo, czy to będzie 5 czy 15 osób – komentuje rzecznik Prezydenta Gliwic, Marek Jarzębowski.

Zaznaczył jednak, że mimo wszystko w Gliwicach zwolnienia będą stanowiły mniejszy problem, niż w małych gminach, gdzie znajdują się tylko dwie szkoły i likwidacja jednej z nich może spowodować kryzys społeczny.

Nauczyciele mogą zorganizować strajk

Prezes gliwickiego Oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego, Małgorzata Popińska, twierdzi, że do wdrożenia reformy edukacji finalnie jednak nie dojdzie. O ile uda się zorganizować strajk nauczycieli w całym kraju.

Chcą tego nauczyciele, chcą rodzice uczniów, chcą pracownicy szkół – wszyscy deklarują, że nie chcą zmian w oświacie. Idziemy w tym kierunku i się nie zatrzymujemy, mimo, iż pani kurator wysłała do wszystkich placówek pisma mówiące o tym, że działania ZNP są nielegalne. Związek wysłał już do niej odpowiedź napisaną przez prawników – że nie ma racji

– powiedziała Prezes gliwickiego ZNP.

Związek Nauczycielstwa Polskiego deklaruje, że nie wycofa się ze swoich działań. Referendum o zasięgu ogólnopolskim, w którym nauczyciele będą decydować, czy są zwolennikami strajku, odbędzie się w marcu.
Wtedy też przekonamy się, czy ta grupa zawodowa jest w stanie zatrzymać galopujące zmiany w polskiej oświacie, które podobają się chyba tylko ich autorom.

(żms)