Na nieco ponad rok przed wyborami prezentujemy kolejne zestawienie aktywności gliwickich radnych. Zaglądamy w statystyki: liczbę pisemnych interwencji, obecności na sesjach i komisjach Rady Miasta. W tym roku pojawiło się kilka sporych niespodzianek.
Radni obecnej kadencji Rady Miasta to rekordziści. Najpierw po raz pierwszy rozpoczęli 5-letni okres sprawowania mandatu, a po ostatniej zmianie kalendarza wyborczego otrzymali kolejne blisko 6 miesięcy kadencji. Na nieco ponad rok przed wyborami ponownie sprawdzamy ich aktywność w liczbach. To ważny czynnik oceny pracy radnego, choć niekoniecznie decydujący. Jednak na pewno pozwala dać ogólny zarys pracy poszczególnych radnych.
Najwięcej pisemnych interwencji (interpelacje, zapytania, wnioski, pisma)
W zakresie przesłanych pism, każde z naszych dotychczasowych zestawień miało tę samą liderkę – Krystynę Sową (Koalicja dla Gliwic Zygmunta Frankiewicza). Radna w ciągu ostatnich 4 lat kadencji przygotowała 846 pisma z zapytaniami do urzędników.

Krystyna Sowa /fot. facebook
Na drugim miejscu notujemy niespodziankę. To radny Gabriel Bodzioch (PiS) z liczbą 572 pism. To gwałtowny wzrost względem lat ubiegłych. W skali ostatniego 1,5 roku radnemu Bodziochowi przybyło w statystykach… 500 pism. Trudno ocenić ich jakość, ponieważ w BIP publikowane są jedynie interpelacje i zapytania, a tych Bodzioch przesłał jedynie 34.

Gabriel Bodzioch /fot. 24gliwice
Na trzecim miejscu znalazł się klubowy kolega Bodziocha, Łukasz Chmielewski (276).

Łukasz Chmielewski /fot. 24gliwice
W czołówce uplasowała się także Agnieszka Filipkowska (KO, 179 pism), Paweł Wróblewski (KdGZF, 167), a powyżej 100 pisemnych interwencji w skali 4 lat zanotowali też Tomasz Tylutko (PiS, 152) i Marcin Kiełpiński (KdGZF, 147).

Agnieszka Filipkowska /fot. facebook

Paweł Wróblewski /fot. facebook
Łączna liczba pisemnych interwencji – TOP5:
1. Sowa Krystyna 846
2. Bodzioch Gabriel 572
3. Chmielewski Łukasz 276
4. Filipkowska Agnieszka 179
5. Wróblewski Paweł 167
Najmniej pisemnych interwencji
Wręcz sensacyjnie w skali dotychczasowych zestawień przedstawia się klasyfikacja najmniej aktywnych.
Po 12 latach od otrzymania mandatu radnego, statystyki biura Rady Miasta odnotowały pierwszą pisemną interwencję radnego Tadeusz Olejnika (KdGZF). Niestety nie była to interpelacja ani zapytanie, więc nie wiemy czego dotyczyła. Możliwe, że był to wniosek zgłoszony „drużynowo” przez klub, a takie także liczą się w indywidualnych statystykach. W każdym razie ruch Olejnika sprawił, że „czerwoną latarnią” Rady Miasta została już tylko dwójka radnych: Ewa Potocka (KO) i Janusz Szymanowski (KO). Przez cztery lata bez pisemnej interwencji.
Zaledwie jedno pismo złożył ich klubowy kolega Leszek Curyło (KO). Oznacza to, że w tej niechlubnej klasyfikacji prym wiedzie aż 3 z 6 radnych klubu KO. Znamienne, że całe trio to radni, którzy od wielu już miesięcy głosują niemal jednolicie z radnymi Koalicji dla Gliwic.
1. Ewa Potocka 0
Janusz Szymanowski 0
3. Leszek Curyło 1
Tadeusz Olejnik 1
5. Grażyna Walter-Łukowicz 3
Najwyższa frekwencja na sesjach Rady Miasta
Ta statystyka „nie bierze jeńców”. Obecność na sesjach Rady Miasta to obowiązek radnych i poza sytuacjami wyjątkowymi (np. choroby) powinniśmy oczekiwać, że radni nie będą opuszczać kluczowych obrad. Przez 4 lata ta sztuka udała się 11 radnym.
Warto zwrócić uwagę, że spośród 6 najbardziej aktywnych radnych w zakresie pisemnych interwencji, aż 5 znalazło się też w poniższym gronie (Bodzioch, Chmielewski, Sowa, Tylutko, Wróblewski). W przypadku Sowy oznacza to, że nie opuściła ani jednej sesji Rady Miasta odkąd prowadzimy zestawienie, czyli od… 12 lat. Radnej należy gratulować więc nie tylko sumienności, ale też zdrowia.
Kto nie opuścił ani jednej sesji Rady Miasta? Gabriel Bodzioch, Łukasz Chmielewski, Leszek Curyło, Michał Jaśniok, Adam Majgier, Tadeusz Olejnik, Marek Pszonak, Krystyna Sowa, Tomasz Tylutko, Grażyna Walter-Łukowicz, Paweł Wróblewski.
Najwięcej opuszczonych sesji Rady Miasta
Pewne prawidłowości w gliwickiej Radzie Miasta są stałe od lat. Jedną z nich jest problem z frekwencją radnego Zdzisława Goliszewskiego. W tej kadencji opuścił najwięcej sesji ze wszystkich radnych – 5. To jednak i tak znaczna poprawa względem lat ubiegłych. W kadencji 2010-2014 w ciągu 4 lat Goliszewskiego nie było aż na 11 sesjach. Mimo to, w każdych kolejnych wyborach mieszkańcy dają radnemu szansę na poprawę i można uznać, że w tej kadencji rzeczywiście do niej doszło.
Niechlubnym – mimo wszystko – śladem Goliszewskiego niebezpiecznie zaczął podążać Janusz Szymanowski (4 opuszczone sesje). „Żółte kartki” także dla radnych Stanisława Kubita (KdGZF), Piotra Gogolińskiego (KdGZF), Marcina Kiełpińskiego (KdGZF), Ewy Potockiej (KO) i Krzysztofa Procla (PiS). Wszyscy opuścili 3 sesje Rady Miasta.
1. Zdzisław Goliszewski 5
2. Janusz Szymanowski 4
3. Stanisław Kubit 3
Piotr Gogoliński 3
Marcin Kiełpiński 3
Ewa Potocka 3
Krzysztof Procel 3
Najwyższa frekwencja na komisjach Rady Miasta
Radni lubią powtarzać, że prawdziwa praca wykonywana jest na komisjach Rady Miasta, a sesje służą już tylko pieczętowaniu pomysłów. Czterech z nich nie opuściło ani jednego posiedzenia komisji. Nieprzypadkowo cała czwórka miała też wzorową frekwencję na sesjach. W tym gronie jest Krystyna Sowa oraz trio z PiS:
Gabriel Bodzioch, Łukasz Chmielewski i Adam Majgier.
Najwięcej opuszczonych komisji Rady Miasta
Nieprzypadkowo w zestawieniu znalazły się podobne nazwiska jak w przypadku opuszczonych sesji. Tym razem jednak radny Szymanowski dogonił radnego Goliszewskiego i razem przodują w tej negatywnej statystyce z liczbą 17 opuszczonych posiedzeń.
Na „podium” znalazła się także Ewa Potocka, która wyprzedziła Stanisława Kubita.
Porównując z poprzednią kadencją, można stwierdzić, że radni pracują solidniej. Cztery lata temu najwięcej opuszczonych komisji miał właśnie Kubit i były to aż 22 posiedzenia. Osiem lat temu aż pięciu radnych ominęło 20 i więcej komisji. Warto jednak pamiętać, że obecna kadencja jest specyficzna bo przez ponad rok radni spotykali się zdalnie, co mogło wpłynąć pozytywnie na ogólną frekwencję.
1. Zdzisław Goliszewski 17
Janusz Szymanowski 17
3. Ewa Potocka 15
4. Stanisław Kubit 13
5. Marcin Kiełpiński 10
Wszystkie dane oparte są na statystykach przygotowywanych przez biuro Rady Miasta. Stan na 17 stycznia 2023 roku. Podsumowanie kadencji 2014-2018 i kadencji 2010-2014.
Michał Szewczyk
Szczerze mówiąc nie pojmuję fenomenu Olejnika i Goliszewskiego.
Przy okazji pytanie do pana Kubita. Ile zawodów międzynarodowej rangi już się odbyło na tym kółku do kręcenia bączków?
Szanowny Panie „Trwać”. Tor modelarski dla modeli na uwięzi funkcjonuje niecały rok. Jak dotychczas rozegrano na nim Mistrzostwa Polski modeli samolotów klasy F4B ( czyli latających makiet dużych samolotów), zawody zaliczane do Pucharu Polski modeli akrobacyjnych na uwięzi klasy F2B oraz zawody dla dzieci i młodzieży w ramach imprezy ” Młodzi modelarze na start”. Zawody rangi międzynarodowej będziemy organizować od przyszłego roku. Wypowiada się Pan bardzo lekceważąco o naszym torze, prawdopodobnie nie ma Pan pojęcia o modelarstwie lotniczym ani o ważnej roli jaką ono spełnia przede wszystkim dla wychowania i nauki młodzieży. . Dlatego też zapraszam Pana na kawę aby… Czytaj więcej »
Ech, znowu to „zapraszam”. Potraficie coś jeszcze oprócz ciągłego zapraszania jednocześnie wiedząc, że nikt nie ma ani czasu, ani najprawdopodobniej ochoty prowadzić z wami pogaduszek?
To bardzo miło, że ten tor wybudowany za pieniądze podatników dopomógł Panu w karierze. Przynajmniej jedno swoje zadanie spełnił.
PS.
Zamiast się puszyć i wyliczać swoje tytuły lepiej by Pan podał adres i namiary na gliwicką modelarnię. Na pewno wielu rodziców chętnie by zapisało swoje pociechy.
Ponawiam prośbę o adres i godziny urzędowania gliwickiej modelarni. Gdzie mogę zapisać moje dziecko, aby zaraziło się modelarską pasją (nie tylko lotniczą) a przy okazji liznęło trochę wychowania i nauki? Jedyną informację zbliżoną do tematu gliwickiego modelarstwa znalazłem z 2021 roku „Ośrodek Modelarstwa Lotniczego Gliwickiego Stowarzyszenia Modelarzy Lotniczych ogłasza nabór dla dzieci pracowników PŚ na zajęcia …” Niestety, albo stety nie jestem pracownikiem PŚ. Jakieś jednorazowe zajęcia też nie spełniają rzetelnej roli kształcącej. Na stronie GSML są linki do klubów modelarskich i modelarni. Nie czarujmy się, prowadzą one donikąd. Klikam w kalendarz imprez na rok ubiegły i owszem naliczyłem 11… Czytaj więcej »
Radny Olejnik..co za kpina!oddał jedną jedyną kartkę o treści NIE PRZESZKADZAĆ
„Obudźcie mnie jak będziecie wychodzić.”
Pracują? Żart jakiś? 800 pisemek i co z tego wynika? Czy to jest stały zestaw pisemek powielanych co roku?
Gdyby dało się jeszcze zweryfikować jakość tych podrygiwań radnych.
Zapewniam, że kiepska. P. Sowa idzie tylko i wyłącznie na ilość.
A na jakiej podstawie to Pan/Pani zapewnia, że idę na ilość. Może Pan/ Pani to sprawdzić. Zapraszam. Chętnie pomogę to zapewnienie zweryfikować.
Dlaczego wywołani do tablicy radni zawsze „zapraszają”? To wy właśnie zostaliście zaproszeni do złożenia wyjaśnień. Może byście sami wyszli do ludzi, na których zdanie macie w zwyczaju nie zważać? Myślicie, że taki mieszkaniec zaproszony „na salony” zapomni języka w gębie i onieśmielony odcieniem czerwieni burgundzkiej powie „a nie, ja tylko tak, przepraszam”. Coś mi się zdaje, że chyba zbyt łatwo obrastacie w piórka w tej radzie.
Po pierwsze – nie czuję się wywołana do tablicy. Nikt w artykule, do którego się pan odnosi, nie zaprasza mnie do wyjaśnień. Po drugie – od kiedy to zaproszenie konkretnej osoby na spotkanie w konkretnej sprawie, którą podnosi – właśnie ona i w swoim imieniu – jest czymś niewłaściwym? Po trzecie – radni nie muszą nigdzie wychodzić, bo są dostępni – mieszkańcy mają ich adresy, telefony, zawsze mogą skontaktować się Biurem Rady, napisać emaila, zatelefonować… Po czwarte – skąd Pan wie, co kto myśli i dlaczego Pan zakłada, że ktoś zapomni języka? ma Pan dość negatywne zdanie o innych, uważając,… Czytaj więcej »
Mogę prosić o napisanie, na jakiej podstawie wypowiada Pan swoje rewelacje. Zapewnia Pan – o czym i na jakiej podstawie?
A jaki był koszt roboczogodzin urzędników poświęcających czas na przygotowywanie odpowiedzi na wszystkie powyższe zapytania??
Nie, proszę Pana, nie powielam pism, każde z nich dotyczy czegoś innego. Zapraszam do Rady, porozmawiamy o nich i o mojej pracy.
jak znam olejnika to on nigdy do rozgarniętych nie należał więc nie dziwię się że trudno zgadnąć co chciał w tym piśmie niestety
Świętego spokoju
który to radny przyłożył łapkę do zniszczenia Wilczych Dołów, wie kto
No, z pewnością cała koalicja no i reszta posłusznych ze strachu.
Kiedy powstanie nowoczesny szpital miejski ??? Pytam dla kolegi !
pracują żle,wystarczy spojrzeć jak wygląda to miasto
Przesadzasz, miasto jest tylko brudne, wiecznie rozkopane, bez żadnego architektonicznego ładu, bez porządnego szpitala, poza tym na medal
a jakie dokonania ma senator? poza pobieraniem diety?
…i pobieraniem miesięcznie 29K za biuro na ulicy Zwycięzcy.
Praca radnych bądź bezradnych , śmieci w GÓRĘ, Podatki od nieruchomości w GÓRĘ, woda w GÓRĘ.parkingi PŁATNE,szpitala NOWEGO jak NIE było tak NIE MA,
to po co Ci radni,albo bezradni.
Po co wam szpital,, jakby nie wystarczyło ukamieniowanie i zabetonowanie Wilczych Dołów, tam poszły środki
Metry wytwarzają śmieci chyba w UM gliwice
Najbardziej aktywni radni z PiS + K. Sowa, a najmniej co wcale mnie nie dziwi radni z PO.
Nie wydaje mi się żeby to zależało od ugrupowania. To, czy ktoś ma pracę we krwi czy w 4-ch literach zależy od innych czynników.
Przydałby się jakiś niezależny psychiatra w składzie rady, zapewne miałby najwięcej zasadnych interpelacji, i przydzielam mu odgórnie pracę w komisji skarg, wniosków itd, gospodarki komunalnej i komisji rewizyjnej. Chyba dla jednego to za duża harówa, no to dwóch w zamian tych radnych z zerami w aktywności. Panie Marku Pszonak, czas na zmiany.