W kamienicy przy ul. Bankowej 12 prowadzony jest gruntowny remont, którego finał ma nastąpić wraz z końcem roku. Powstaną tu mieszkania i lokale użytkowe.
Prace w tym budynku prowadzi spółka kamiennice.pl. Renowator ma na oku również inne niszczejące obiekty w naszym mieście. Niewykluczone, że po zakończeniu projektu na starówce, deweloperzy zajmą się kamienicą w rejonie ul. Jana Pawła II lub budynkiem pozostałym po dawnym domu dziecka przy ul. Św. Barbary.
Ogrom robót
Kamienica przy ul. Bankowej 12 w momencie przejęcia, znajdowała się w tragicznym stanie. W ramach gruntownego remontu wymieniane jest tam wszystko, poza gołymi murami. Będą więc nowe okna, wszelkie instalacje, aktualnie jeszcze trwa wylewka stropów. Budynek zostanie podpięty do ciepła dostarczanego przez PEC Gliwice.
Renowacji podlega każdy poziom obiektu, od piwnicy po poddasze, gdzie również znajdą się mieszkania, w tym jedno wyposażone w taras na dachu.
Łącznie lokali do zamieszkania będzie 14, oprócz tego wygospodarowane zostanie 500 m2 powierzchni użytkowej. Aktualnie prowadzone są rozmowy z ogólnopolską instytucją, która rozważa zajęcie lokalu. Gdyby finalnie zdecydowano się na przenosiny na starówkę, zyskaliby mieszkańcy, który mogliby załatwić szereg spraw w centrum Gliwic.
Budynek z historią
Przypomnijmy, że nieruchomość (od lat niezagospodarowana) pierwotnie stanowiła dom rodziny Kleczewskich – należała do rodziny żydowskich przedsiębiorców wywodzących się od Josefa Kleczewskiego.
– Kleczewski wybudował w Gliwicach fabrykę papieru i przez wiele lat działał jako radny miejski. Udzielał się również w licznych stowarzyszeniach i zrzeszeniach miejskich. W roku 1919 otrzymał tytuł honorowego obywatela miasta Gliwice. Po II wojnie światowej w kamienicy mieściła się m. in. drukarnia – dowiadujemy się ze strony Wirtualny Sztetl.
Zanim niszczejący obiekt przejął prowadzący obecnie prace deweloper z Poznania, właścicielem Bankowej 12 była spółka z francuskim kapitałem. Gdy jeden ze wspólników – Polak – zginął tragicznie podczas wakacji, Francuzi zarzucili plany remontu, jako, że nie mieli w naszym kraju swojego przedstawiciela. Postanowiono więc o odsprzedaży kamienicy. Tak stała się własnością obecnego inwestora.
(żms)
fot., wid. 24gliwice/ŁG
Gliwice mają szczęście że są inwestorzy którzy chcą ratować te rudery.sasiedni piękny bytom sypie się na oczach wszystkich,serce się kraja
Piękny bytom to oksymoron
Na Bytom to nie wiem czy jakiemukolwiek miliarderowi by starczyło, miasto jest tak podkopane, że można tylko spowalniać jego agonię.
A co z domem handlowym na rogu Zwycięstwa i Matejki przy Rynku? Prywatna rudera, Miasto nie reaguje na wątpliwą wizytówkę Starówki.
Gliwicka Miejska Konserwator(-ka) Zabytków o wdzięcznych inicjałach E.P-0 powinna tam stać z wytrzeszczem ócz bławatów i żuchwą opadłą w niemym stuporze konstatując fakt, iż jest możliwy remont zabytkowego budynku bez jego całkowitego wyburzenia.
Co by tu jeszcze wysprzedać,co by tu jeszcze spieprzyć zastanawiają się na pewno włodarze naszego niegdyś wspaniałego miasta.
Następny lokal po zasłuzonym gliwiczanie miasto pozwoliło doprowadzić do ruiny.
Polityka „rozwoju” według urzędasów,najpierw doprowadzić obiekt do ruiny a następnie sprzedać jakiemuś deweloperowi za bezcen by zburzył lub wyremontował obiekt.
Urzędasy zwalniam wasz wszystkich.
Nojmana i radnych też.