Klamka zapadła: Gliwice bez bazy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego

Rozmowy o przeniesieniu bazy Lotniczego Pogotowia Ratunkowego trwają już niemal od dwóch lat. Dla Gliwic będzie to historia bez happy-endu.

– W ostatnim kwartale roku, baza zostanie przeniesiona do Katowic – informuje Justyna Sochacka, rzecznik prasowy LPR.

Pomysł zrodził się jeszcze za rządów Platformy Obywatelskiej w 2015 roku. O przeprowadzce na katowicki Muchowiec poinformował ówczesny minister zdrowia Marian Zembala. Choć oficjalnym powodem zmiany była budowa nowej bazy LPR w Opolu, pojawiły się spekulacje, że decyzja jest inspirowana politycznie (Zygmunta Frankiewicza z PO łączyły w ostatnich latach raczej chłodne relacje).
Dlatego też można było oczekiwać, że zmiana na szczytach władzy może wpłynąć na losy gliwickiej bazy LPR. Tak się jednak nie stało.

DRODZY CZYTELNICY! TRWA CISZA WYBORCZA. DO ZAKOŃCZENIA WYBORÓW WSZYSTKIE WASZE NOWE KOMENTARZE BĘDĄ MODEROWANE, MOGĄ WIĘC UKAZAĆ SIĘ Z OPÓŹNIENIEM. KOMENTARZE MAJĄCE CHARAKTER AGITACJI ZOSTANĄ OPUBLIKOAWANE PO ZAKOŃCZENIU CISZY WYBORCZEJ.

– To pomysł PO kontynuowany przez PiS. O negocjacjach raczej należy zapomnieć. Można próbować przedstawiać racjonalne argument, ale one chyba trafiają w próżnię – komentuje Marek Jarzębowski, rzecznik prasowy Prezydenta Gliwic.

– Nikt z ministerstwa nie kontaktował się z nami w sprawie ewentualnej zmiany planów dotyczących lokalizacji bazy – mówi Justyna Sochacka z LPR.

Brak śmigłowca zdolnego do szybkiej interwencji w sytuacji zagrożenia życia to duża strata dla Gliwic. Z Muchowca w rejon naszego miasta maszyna jest w stanie dolecieć w ciągu kilku minut. W chwili poważnego wypadku, cenna jest jednak każda sekunda.

– W specjalnej strefie ekonomicznej działa wiele zakładów produkcyjnych, ponadto w mieście funkcjonują podmioty, które produkują lub przechowują większe ilości substancji niebezpiecznych. W najbliższym czasie oddana zostanie do użytku hala widowisko-sportowa, w której odbywać się będą liczne imprezy masowe. Powyższe okoliczności rodzą ryzyko wystąpienia zdarzeń gdzie niezbędne będzie zapewnienie szybkiego transportu lotniczego osób poszkodowanych – przekonywał bezskutecznie w piśmie do Mariana Zembali, prezydent Frankiewicz.

– Czym można „zrekompensować” taką stratę? Budową własnego „systemu ratownictwa”? Nie tedy droga. Czy jeszcze się pamięta, co się stało z wzorcowym systemem Centrum Ratownictwa Gliwice? – pyta retorycznie Jarzębowski.

Śmigłowiec LPR startując z lotniska w Gliwicach rocznie interweniował około 400 razy. Na terenie całego kraju Lotnicze Pogotowie Ratunkowe dysponuje 21 bazami stałymi i jedną czasową.

Michał Szewczyk
Fot. archiwum /A.Witwicki