Konserwator zabytków nie zgodził się na montaż ogródków kawiarnianych przy ul. Matejki 3. Właściciele są w kropce i czekają na ruch ze strony urzędników. Magistrat, choć zdania konserwatora nie podziela, odwołania od jego decyzji na razie nie złożył.
Ogródki kawiarnianie na ul. Matejki pojawiły się pierwszy raz dwa lata temu. To charakterystyczna konstrukcja, która niejednokrotnie ilustrowała publikacje opisujące tę formę prowadzenia działalności na uliczkach starego miasta. Istnieje jednak duże ryzyko, że w tym roku ogródek popularnego pubu nie powstanie. Wszystkie zgody (w tym od straży pożarnej) zostały pozyskane. Weto postawił jednak Śląski Wojewódzki Konserwator Zabytków.
– Zaproponowane rozwiązanie nie jest możliwe do realizacji. Przyjęta przez inwestora koncepcja sprawia, że w przestrzeni ulicy pojawia się obiekt kubaturowy, o stosunkowo dużej wysokości
– czytamy w piśmie ŚWKZ do gliwickiego ZDM.
W opinii konserwatora, ogródki na Matejki nie będą spełniać wytycznych zawartych w zarządzeniu prezydenta miasta (m.in. o zakazie nadmiernego ingerowania w wygląd układu urbanistycznego).
– Problem w tym, że zarządzenie powstało na podstawie wytycznych konserwatora. „Zasłanianie się” zarządzeniem prezydenta jest niepoważne. Nie podzielamy podejścia i stanowiska konserwatora
– przekonuje Łukasz Oryszczak, rzecznik prasowy prezydenta Gliwic. – Oczywiście kwestie ładu przestrzennego w strefie ochrony konserwatorskiej są ważne, ale dotychczasowa forma ogródka IBU była w naszej ocenie jak najbardziej estetyczna i absolutnie nie nadmiernie ingerująca w przestrzeń – mówi Oryszczak.
Magistrat przekonuje, że w ubiegłych latach w sprawie ul. Matejki prowadzono mediacje z konserwatorem wskazując na ograniczenia covidowe i trudną sytuację przedsiębiorców.
– Niestety w tym roku, z uwagi na zniesienie obostrzeń ten argument nie miał zastosowania – dodaje Oryszczak.
Właściciele ogródków na Matejki przekonują jednak, że w poprzednich latach nie otrzymali od urzędników nawet sygnału, jakoby z ich obiektem cokolwiek było nie tak. W tym roku wniosek o pozwolenie na budowę konstrukcji skierowali do ZDM już na przełomie lutego i marca. Odpowiedź odmowna dotarła… w pierwszym tygodniu maja. Na razie nie ma informacji o ewentualnym odwołaniu od decyzji konserwatora. Formalnie musi zrobić to miasto (ZDM).
– Czujemy złość i bezsilność. Pandemia nam nie pomogła, teraz chcemy tylko spokojnie pracować, nie chcemy nic ponadto co już było i dobrze funkcjonowało…
– napisali właściciele IBU Craft Beers na facebooku. – Może wystarczyłoby, żeby każdy urzędnik zanim się nim stanie popracował jako przedsiębiorca – podsumowują.
To nie pierwszy spór gliwickiego magistratu z biurem śląskiego konserwatora zabytków. Wcześniej tarcia dotyczyły m.in. zagospodarowania płyty Rynku. Tym razem jednak obok dwóch urzędów, mamy prywatny podmiot, zdany na łaskę i niełaskę urzędników. Szybkie rozwiązanie tej sprawy będzie nie tylko miarą dogadania się co do ul. Matejki, ale też barometrem rzeczywistego zaangażowania miasta w pomoc lokalnym przedsiębiorcom.
Michał Szewczyk

fot. archiwum 2020
Skoro gliwicki „konserwator” zabytków jest fikcją, to wojewódzki robi to co należy. Wystarczająco dużo zabytków zniszczono już w mieście.
Stare Miasto w Gliwicach należy pod wojewódzkiego konserwatora zabytków w Katowicach. Gliwicki nie ma tu nic do gadania.
To za co bierze pieniądze ????
A to On jeden???
A za co Ty bierzesz pieniądze?
Racja!
Miały być specjalne stylowe markizy a każdy sobie robi co chce, stawia parasole, swoje konstrukcje itp. Ogólnie można sobie robić co się chce.
I bardzo dobrze. Nie można ograniczać wspólnej przestrzeni publicznej jakimś ogródkiem…
Kiedy tak będzie na rynku !
Neumann zabronił budowania takich konstrukcji na Starówce. Czego Oryszczak nie rozumie oprócz tego, że dla hojnych darczyńców w wyborach albo współpracowników magistratu są inne prawa niż dla reszty? Właścieciele tej kanjpy od lat są w biznesowej relacj z miejską spółką o złej reputacji, czyli z miastem. Kogo chcecie nabrać, panie rzeczniku?
Tak tak, w biznesowej spółce i we współpracy z mafią od razu, najlepiej mówić, gdy sie nie ma pojęcia XD
Jeden z naj spokojniejszych pub_ow. Zawsze pełna kultura. Fajny pomysł na ogródek i znów ta rzeczywistość w której zderzamy się z urzędnikiem. Bardzo ładnie to wygląda. Przecież to tylko na 3 do 4 miesięcy i zostaje rozebrane. Czytam te komentarze i naprawdę żenada że kogoś to cieszy i wypisuje jakieś bzdury. Za miesiąc lub dwa, a może jutro spadnir ruska bomba i i może nic już nie być. Wszytko wszystkim przeszkadza. U naszych sąsiadów zginęło tysiące ludzi a my kłócimy się o wygląd ogródka …to już jest debilizm i dno.
Postawili takie konstrukcje i jak ma przejechać samochód / jak ma zaparkować – no na chodniku – tam gdzie ludzie z dziećmi chodzą.
Bzdury gadasz, tam nie ma takich problemów
Głopoty opowiadasz, ta cześć Starówki jest wyłączona z ruchu znakiem B1 a przejazd jest możliwy. Ponadto ten akurat ogródek był jednym ze spkojniejszych i naprawdę profesjonalny. Nie to co Ministerstwo gdzie tylko burdy i pijaństwo na ulicy.
Tam jest zakaz wjazdu, więc to już chyba inna sprawa, że ktoś tam jedzie mimo zakazu:)
To nie jedz autem na rynek, tylko się przejdź
Starówka nie jest dla samochodów. Bardzo dobrze, że blokuje przejazd. Tam się chodzi pieszo.
Ciekawe, akurat ten był (jest?) jednym z bardziej gustownych i stonowanych. Niezbadane są ścieżki decyzji konserwatora zabytków.
Podobną konstrukcją kubaturową jest / był budynek szopki kościelnej . Nawet dach miał. Też już nie będzie?
To prawda. Gdy przechodziłam ostatnio obok pomyślałam o tym, że tak właśnie mogłyby wyglądać rynek.
Niech konserwator zajrzy i zgodzi sie na zagrażające życiu i ciągle spadające kawałki likwidacje gzymsów na poddaszu jednej z ulic w trójkącie Bermudzkim.
To jest konserwator ZABYTKÓW a nie RUDER
BRAK SŁOW. NASTAJE CORAZ WIEKSZE DNO.
czy konserwatorowi zabrakło taśmy? niech się sam poskleja.
Podest jest, szkielet ścian jest, przydałby się dach z blachodachówki, ściany jak będzie chłodno można obić karton gipsem… może jednak tylko stolik wystawić na zewnątrz… i tyle
I bardzo dobrze
To jakas kpina slalom między podestami
Straż się na to zgadza?
To idź inną stroną
Ja tam widze mnóstwo miejsca aby przejść.
Nikomu nie da potrzebne ogrodki dla patologi zaijaczonej
„… napisali właściciele IBU Craft Beers na facebooku. – Może wystarczyłoby, żeby każdy urzędnik zanim się nim stanie popracował jako przedsiębiorca ”
To niewykonalne – urzędnik nie dałby radę poprowadzić absolutnie żadnego biznesu – to przekracza ich możliwości intelektualne.
Dodam, że jeszcze powinien zliczyć co najmniej jedną upadłość.
No i bardzo dobrze stawiają jakieś stragany tylko po to żeby się pieska napić