Łącznik dzieli mieszkańców. Z Andersa na Kozielską tuż obok szkoły

3 mln zł – tyle, według wstępnych szacunków, ma wynieść budowa łącznika pomiędzy ulicami Andersa i Kozielską. Pod inwestycję wyciętych zostanie blisko siedemdziesiąt drzew.

Obecnie miasto prowadzi starania o uzyskanie Zezwolenia na Realizację Inwestycji Drogowej. Budowa drogi, zgodnie z zapisem w Wieloletnim Planie Finansowym, zaplanowana została na lata 2014-2022. Droga o szerokości pięciu metrów, która połączy ulice Andersa i Kozielską, będzie miała 400 metrów długości. Pobiegnie od skrzyżowania z ul. Mieszka I – w sąsiedztwie sklepu Mat-Bud i niedaleko parku Przyjaźni Polsko-Francuskiej.
To właśnie lokalizacji łącznika budzi największe kontrowersje i sprzeciw niektórych rodziców uczniów pobliskiej Szkoły Podstawowej nr 1, którzy niechętnie patrzą na plany budowy drogi tuż przy placówce. Zdaniem urzędników z gliwickiego Zarządu Dróg Miejskich inwestycja jest potrzebna – ułatwi życie kierowcom z osiedla Gwardii Ludowej. Zapytaliśmy w ZDM, czy doszły do nich głosy sprzeciwu wobec proponowanej inwestycji.

– W trakcie procedur przygotowywania planów i studium, są one poddawane konsultacjom społecznym poprzez wyłożenie projektów i zbieranie uwag oraz wniosków. Z planem może zapoznać się każdy mieszkaniec miasta, niezależnie od rejonu zamieszkania. Jest to rodzaj konsultacji społecznych, mających na celu zapoznanie władz miasta z uwagami mieszkańców i uwzględnienie tych uwag przy tworzeniu miejskiego planu zagospodarowania przestrzennego ? tłumaczy Jadwiga Jagiełło-Stiborska, rzecznik prasowy gliwickiego Zarządu Dróg Miejskich.


Z powyższego, nie do końca jasnego, tłumaczenia ciężko jednoznacznie wywnioskować, czy do ZDM wpłynęły sygnały niezadowolenia. Bardzo konkretna jest natomiast liczba drzew i krzewów, które zostaną wykarczowane pod inwestycję wartą 3 mln zł.

– Usuniętych zostanie 69 drzew – w sporej części to samosiejki, oraz 21 krzewów. W zamian, w rejonie szkoły nasadzonych zostanie około 300 sztuk żywotników – dodaje rzecznik ZDM.

Czy ZDM czeka powtórka z alei Mickiewicza, gdzie protesty przeciwko planowanej wycince lip odbiły się szerokim echem? W tej chwili trudno wyrokować – skala wycinki jest bowiem znacznie mniejsza. Nie brakuje również głosów mieszkańców, zadowolonych z zapowiadanej inwestycji.

(mpp)