Największe zagrożenie dla parkującego samochodu? Według policyjnych statystyk… sąsiad

Policja codziennie dostaje zgłoszenia dotyczące uszkodzenia pojazdów stojących na niestrzeżonych przyblokowych parkingach. Prowadzone dochodzenia dowiodły, że to nie tylko wyniki chuligańskich wybryków.

Okazuje się, że ponad 50 procent uszkodzeń powstaje w skutek zwykłej sąsiedzkiej zawiści. W ubiegłym roku gliwicka policja odnotowała ponad 400 takich przypadków.

W poniedziałek mundurowi zatrzymali trzy osoby, które dewastowały samochody. Są też sprawcy niewykryci, których poszukuje policja.


– Sprawcy wyczekują odpowiedniej chwili, by dokuczyć nielubianym sąsiadom. Dobrze znają ich zwyczaje, więc działają, gdy mają pewność, że nikt nie widzi. Celem padają najczęściej powłoki lakiernicze, opony i szyby

– wyjaśnia nadkomisarz Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice.

Statystyki wykazują, że do największej liczby zdarzeń doszło na parkingach przyblokowych. Tylko w poniedziałek w Gliwicach i powiecie zgłoszono kilka takich spraw.

Około godziny 18:00 nieznany sprawca działał na parkingu przy ul. Wieczorka w Knurowie. Nieustalonym narzędziem uszkodził lakier drzwi oraz błotnik bmw. Straty oszacowano wstępnie na 900 zł. Kolejna sytuacja miała miejsce o 21:00 na niestrzeżonym parkingu przy ul. Traugutta w Pyskowicach. Nieznany sprawca przeciął ostrym przedmiotem cztery opony w samochodzie Mitsubishi. Straty to około 1200 zł.

Z kolei około godziny 1:30 policjanci otrzymali zgłoszenie o uszkodzeniu lusterek w renault zaparkowanym na ul. Elżbiety. Straty oszacowano na 600 zł. Mundurowi dotarli do świadka, mieszkańca jednej z pobliskich kamienic, który podał im rysopis sprawcy. Dzięki temu wandala szybko zidentyfikowano i zatrzymano. To 38-letni gliwiczanin, był nietrzeźwy. Nie potrafił wytłumaczyć swego postępowania.

Policja apeluje, aby w sytuacjach gdy jesteśmy świadkami podejrzanych czynów, dzwonić na komisariat.
(żms)/KMP Gliwice