Neptun przyciąga imprezowiczów, niektórzy zupełnie się zapominają. Czasem mylą fontannę z toaletą

Kamera PTTK, dzięki której każdego dnia (i nocy) na żywo możemy oglądać kadr z gliwickiego Rynku, przy okazji rejestruje też niechlubne zachowania imprezowiczów. Ci zaś, oprócz wspominanej już dewastacji nowych sadzonek, posuwają się również do innych dziwnych rzeczy.

 

Czy policja lub straż miejska coś robi w takich sytuacjach, czy tylko mandaty za parkowanie? – zastanawia się mieszkaniec, który podesłał nam zdjęcia z kamer monitoringu. Zarejestrowano na nich jakiegoś człowieka chodzącego w wodzie w fontannie Neptun na gliwickim Rynku.

Fotografie podesłano nam w majowy weekend, jednak, jak wynika z wiadomości Czytelnika, nie jest to wyjątkowa sytuacja. – Niejeden raz widziałem na kamerze jak ludzie wchodzą do fontanny, również po to żeby się załatwić – kontynuuje gliwiczanin. Na potwierdzenie jego słów naocznie stwierdzamy w niedzielę, że woda w Neptunie do najczystszych faktycznie nie należy, jest mętna, leżą w niej kamienie.

Woda w fontannie Neptun w niedzielę

Woda w fontannie Neptun w poniedziałek

Dzień później, w poniedziałek, kamieni już nie ma. Na zdjęciu, też z kamery PTTK, wykonanym rano widzimy za to pracownika, który najpewniej właśnie sprząta w fontannie.

Na szczęście akurat to miejsce nie jest chyba popularnym pluskadełkiem wśród dzieci, które latem chętnie chłodzą się w gliwickich fontannach. O tym jednak później.

Policja: przecież nie postawimy tam budki z funkcjonariuszem

Trudno oczekiwać by policja czy straż miejska strzegła tylko tego miejsca. Wśród licznych interwencji podejmowanych przez służby na Rynku są oczywiście zakłócenia porządku, ale… sprawa jest bardziej złożona. Wygląda bowiem na to, że na gliwicką starówkę, z miejscowości ościennych, ściąga wielu imprezowiczów odczuwających niedosyt zabawy.

Między innymi z tego względu policja realizuje dodatkowe weekendowe patrole w centrum Gliwic, w trakcie których, podczas różnych interwencji, legitymuje nawet blisko tysiąc osób.

Jeśli widzimy coś niepokojącego, to warto wykonać darmowe połączenie na numer alarmowy policji 997. Najbliższy wolny patrol zostanie przysłany, a sprawca wybryku rozliczony

– radzi podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice.

Tym, jaka jest skala zakłócania porządku interesowaliśmy się w ubiegłym roku. Z przekazanej nam wówczas informacji I komisariatu przy ul. Kościelnej wynika, że tylko w okresie od stycznia do początku sierpnia 2021 działania podejmowano 260 razy.

Najczęściej – bo 59 razy na gliwickim Rynku. Druga pod tym względem była ulica Raciborska (52 interwencje). Wśród innych, nieco mniej problematycznych miejsc wymieniono ul. Górnych Wałów (21 razy), ul. Krupniczą (19 razy), na ul. Matejki i Średniej interweniowano odpowiednio po 11 i 10 razy. Po kilka interwencji odnotowano także na początkowym odcinku ulicy Zwycięstwa, Dolnych Wałów, Kościelnej, Plebańskiej, Kaczyniec, Świętokrzyskiej, Pod Murami i Grodowej. Miejsc w obrębie starówki, w których nie było potrzeby reakcji służb jest dosłownie kilka.

Sanepid: nie warto kąpać się w fontannach

Jeśli są tu jeszcze osoby nieprzekonane, by w fontannach kąpieli dzieciom zakazywać (lub samemu tam nie wchodzić), niech przykład z gliwickiego Rynku stanowi dla nich przestrogę. Bo chociaż inne wodotryski nieco bardziej oddalone są od popularnych miejsc imprezowania, nie wiadomo w gruncie rzeczy kto i w jaki sposób z obiektów tych korzysta.

Fontanny stanowią ozdobne elementy architektury i nie są przeznaczone do kąpieli. Woda w fontannach wygląda na czystą, w rzeczywistości jednak nie nadaje się do mycia, a tym bardziej do spożywania, gdyż może być szkodliwa dla zdrowia.

Sanepid ostrzega, że kąpiele w wodotryskach są szczególnie niebezpieczne dla małych dzieci, których układ odpornościowy nie jest jeszcze w pełni rozwinięty, by móc zwalczyć każdą poważną infekcję. Tymczasem część z tego rodzaju obiektów w naszym mieście traktowana jest jak dzielnicowe minikąpieliska, ewentualnie pluskadełka (to ostatnie powstaje w parku Chopina).

Epidemiolodzy przestrzegają, że fontannach, które mają obieg zamknięty, może znajdować się kilkadziesiąt różnych drobnoustrojów, m.in. bakterie gronkowca, salmonelli, pałeczki legionelli, bakterie kałowe np. E.coli, enterokoki. Podczas spontanicznej zabawy dzieci w wodotryskach mniejsze i większe ilości wody dostają się do oczu i ust. Czy warto ryzykować takim zakażeniem?

(żms)