Parkujące na CPR samochody w galerii mistrzów parkowania straży. Dlaczego wcześniej nie zajęła się tym policja?

W listopadowej galerii mistrzów parkowania znalazły się dwa zdjęcia samochodów zaparkowanych na ciągu pieszo-rowerowym przy ulicy Tarnogórskiej. Można powiedzieć – nareszcie – straż miejska zajęła się tym problemem. Dlaczego wcześniej nie podjęła tej kwestii policja?

 
Przypomnijmy, że problem opisywaliśmy na początku lipca, kiedy zgłoszono nam, że na nowo wybudowanej infrastrukturze regularnie parkują auta. Pytaliśmy wówczas policji, czy może interweniować, jednak poinformowano nas, że w tym celu musimy złożyć zawiadomienie.

Zasada jest taka, że karalność wykroczenia ustaje po upływie roku i aby móc sporządzić wniosek do sądu na podstawie, na przykład, nadesłanego zdjęcia, trzeba ustalić datę zarejestrowanego czynu. Jak ją ustalić? Samo zdjęcie z datownikiem nie jest wystarczającym dowodem, bo datę ustawia się w urządzeniu ręcznie, chyba że rejestrujemy urządzeniem homologowanym i legalizowanym, ale wówczas trzeba też mieć oświadczenie – zeznanie osoby, czyli trzeba fizycznie pofatygować się do komendy – wyjaśnia podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice.


Teoretycznie mogłoby się wydawać, że patrol drogówki, przejeżdżając obok tego (i temu podobnych) miejsc, widząc wykroczenie, powinien podjąć działanie.

Pytanie, czy jako mieszkańcy, chcielibyśmy, aby patrol, który już wysłano na nasze wezwanie, zatrzymywał się na widok nieprawidłowo zaparkowanego na chodniku samochodu i rozpoczynał procedurę karania? Rzecznik policji jest przekonany, że nie.

W praktyce jest tak, że policjanci w czasie służby muszą dokonywać wyboru i ważenia pilności spraw. Patrole są dysponowane do różnorakich wezwań. Każdy, kto dzwoni na policję, chce, abyśmy byli natychmiast. Wiemy to i robimy, co w naszej mocy, by tak właśnie było. W takim mieście jak Gliwice czy w powiecie gliwickim mundurowi naprawdę non stop jeżdżą na jakieś wezwania. Tym samym czasu na podejmowanie interwencji związanych z tego rodzaju wykroczeniami, „złym parkowaniem”, nie jest za dużo – komentuje Słomski.

Korzystając z okazji, rzecznik gliwickiej policji zaprasza rozważających podjęcie wyzwania i rozpoczęcie służby w policji do kontaktu z wydziałem kadr gliwickiej komendy.
Przypomina, że nabór trwa cały czas i zapewnia, że ta praca nikomu nie może się znudzić, tu nie ma dwóch takich samych dni, dwóch takich samych interwencji. Problemem, zarówno w gliwickim garnizonie, jak i w całym kraju, są bowiem braki kadrowe w tej formacji.

Straż miejska ma podobne kompetencje do policji

Nie odkryję Ameryki mówiąc, że kompetencje egzekwowania przepisów ruchu drogowego w obszarze „mistrzów parkowania” policji i straży miejskiej się pokrywają. Policjanci oczywiście karzą kierowców nieprawidłowo parkujących oraz stwarzających realne zagrożenie, np. przez zasłanianie okolic przejść dla pieszych. Powiem więcej – straż jest bardzo pomocna w tym obszarze – dodaje oficer prasowy.

Marek Słomski przypomina jeszcze o takim internetowym narzędziu jak Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa.

Każdy, widząc jakieś zagrożenie, np. niewłaściwie parkujące pojazdy, może to wskazać i zaznaczyć na specjalnej mapie. Zapewniam, że każde zgłoszenie jest sprawdzane

– zaznacza.

Gdy zaglądamy na wspomnianą mapę, na łuku ulicy Tarnogórskiej nie znajdujemy żadnych oznaczeń niewłaściwego parkowania. Mimo tego, problemem zastawiania samochodami infrastruktury dla rowerzystów i pieszych zainteresowali się ostatecznie strażnicy. Musieli w tym miejscu pojawiać się zresztą co najmniej dwa razy – fotografie wykonano o różnych porach dnia.

Cała listopadowa galeria mistrzów parkowania straży miejskiej dostępna jest na jej stronie w mediach społecznościowych.

(żms)
fot. Straż Miejska Gliwice (FB)

A to zdjęcia z tego miejsca, które wykonaliśmy w kilku podejściach latem br. Od tego czasu wzdłuż CPR zamontowane zostały barierki.