Ostentacyjnie wchodził do sklepów w Gliwicach bez maseczki, prowokował sprzedawców i policjantów, obrażał, przeklinał, publikował wizerunki bez zgody osób nagrywanych. Wszystko „live” w internecie. Ale nowych produkcji 30-latka teraz nie zobaczycie.
Mężczyzna siedzi na Siemińskiego, za kratami aresztu, pozbawiony narzędzia przestępstwa, czyli… telefonu. Jak się okazuje, list gończy za gliwiczaninem wysłał sąd rejonowy z Warszawy.
Nazywają samych siebie dziennikarzami obywatelskimi. Przez ludzi traktowani albo jak bohaterowie, albo patostreamerzy (bo są wulgarni). Wyrośli na pandemii. W imię rzekomej walki o wolność prowokują, na przykład nie zakrywając ust i nosa w miejscach publicznych. Czują się lepsi od tych, którzy przestrzegają zasad, uważając ich za frajerów. Tylko czekają, aż ktoś zwróci im uwagę – wtedy mogą zaistnieć jako nowi narodowi bohaterzy, relacjonując na żywo kłótnie z ochroniarzem, ekspedientką czy mundurowym. Kreują się przy tym na znawców medycyny i prawa. Można jednak odnieść wrażenie, że nie znają się na niczym. Łącznie z zasadami dobrego wychowania.
Za jednego z takich „dziennikarzy” chciał uchodzić 30-letni Mariusz P. z Gliwic. Zasłynął zamieszczonym w sieci filmikiem, nagranym w jednym z centrów handlowych w naszym mieście.
Szedł pasażem bez maseczki, za to z włączoną kamerką w smartfonie. Zachowując się prowokacyjnie, czekał, aż podejdą do niego funkcjonariusze. Gdy podeszli i zgodnie z przepisami chcieli wylegitymować, zaczęło się żenujące przedstawienie.
Pod artykułem nie zamieszczamy linków do dostępnych w internecie filmów. Nie chcemy robić reklamy patostreamingu oraz rozpowszechniać wulgarnych treści.
Ja prawo znam
Twierdzi 30-latek. Wszystko filmuje, wszystko idzie na żywo. Na grzeczną prośbę o dokumenty mężczyzna każe policjantom, w imię swojego prawa, pocałować go w plecy, przepytuje mundurowych z ustaw i rozporządzeń, zwraca się do nich per „chłopaki”, twierdząc, że jako suweren ma do tego prawo. Wreszcie nazywa funkcjonariuszy wprost: bandyci. Na koniec poucza, że zostaną pociągnięci do odpowiedzialności karnej w związku popełnieniem przestępstwa. Jakiego? Ano „przestępstwa prośby” o wylegitymowanie się i „przestępstwa przypomnienia” o obowiązku zakrywania ust oraz nosa.
„Wzywam cię do odstąpienia od nielegalnych czynności, które wykonujesz! Jaka jest twoja decyzja?”.
30-latek przegina jednak przed centrum handlowym. Publicznie znieważa policjanta, który go legitymował, wołając za nim po nazwisku: „wstydzi się ciebie kraj”, „hau, hau, do budy, skurw…u”.
Zdaniem Mariusza P., policjanci w maseczkach są bowiem zamaskowanymi bandytami.
Potem gliwiczanin zamieszcza w sieci relację na żywo z wizyty w komendzie miejskiej przy ul. Powstańców Warszawy (przyszedł złożyć zawiadomienie o rzekomym przestępstwie, popełnionym przez policję w innym mieście). Gdy mundurowy odmawia przyjęcia go, bo mężczyzna nie chce założyć maseczki, padają wulgaryzmy, od których puchną uszy. Mariusz P. zrywa też i niszczy kartkę informującą, że na terenie komendy obowiązuje zakrywanie ust oraz nosa.
W USA byłby skuty, spałowany i na glebie
Wielu internautów, oburzonych zachowaniem gliwiczanina, zastanawia się, dlaczego nasi stróże prawa nie zareagowali, jak w USA, gdzie do policjanta nie można nawet za blisko podejść. Przecież mężczyzna publicznie ich obraża, publikuje (bez zgody) wizerunki, nazwiska. Na jednym z filmików widać, jak mundurowego dotyka. Dlaczego nie dostał pałką, nie został skuty i zatrzymany? To pytanie zadajemy oficerowi prasowemu gliwickiej policji.
– Przyznaję, dla obserwatora sytuacja może wydawać się przedziwna. Ktoś krzyczy na policjanta, prowokuje go, jest wulgarny i prostacki, a policjant… nie reaguje. Osoby nieznające prawa pomyślą, że funkcjonariusz się boi. Nic bardziej mylnego. Policjant musi być opanowany, podejmować czynności w sposób rozważny i zgodny z prawem. Dopóki nie dochodzi do zamachu na życie, zdrowie czy mienie, nie ma podstaw prawnych do użycia środków przymusu bezpośredniego – tłumaczy podinspektor Marek Słomski.
– Na przykładzie, o który pani pyta, powiem, że prowokator dał świadectwo swojej „kultury”. Mimo że niczym katarynka wypluwał liczne „paragrafy”, nie znał się na prawie i filmując swoje przestępstwa, kręcił na siebie bicz. Ten człowiek był tak butny, że publikował swoje zachowania w internecie. W ten sposób dostarczył policji oraz prokuraturze dowodów. Nigdzie na świecie, także w Polsce, nie można bezprawnie naruszać czyjejś godności, czci, prawa do ochrony wizerunku – komentuje rzecznik.
Podinspektor Słomski dodaje, że funkcjonariusz w takiej sytuacji opisuje sprawę i dokumenty wysyła do sądu. Bo to sąd jest od wymierzania sprawiedliwości.
Celebryta za kratami
Mariusz P. został zatrzymany i tymczasowo aresztowany w ubiegły piątek. Jego sprawa trafiła do prokuratury, bowiem znieważenie funkcjonariusza na służbie to przestępstwo ścigane z urzędu. Wcześniej do mieszkania gliwiczanina weszli kryminalni i zabezpieczyli sprzęt mogący służyć do popełnienia przestępstwa, m.in. telefon komórkowy.
Co jednak ciekawe: mężczyzna nie trafił za kraty za obrażanie policjantów z Gliwic. List gończy za nim wydał Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ, który przychylił się do wniosku tamtejszej prokuratury o tymczasowy areszt po tym, jak Mariusz P. znieważał policję w stolicy.
Jak tłumaczy podinspektor Słomski, postanowienie o areszcie z automatu stało się listem gończym, czyli koniecznością zatrzymania i doprowadzenia do najbliższego aresztu śledczego.

KMP Gliwice
Teraz 30-latkowi dojdą jeszcze sprawy z naszego rejonu. Zostanie rozliczony za znieważanie funkcjonariuszy (przestępstwo), dalej – używanie słów wulgarnych (naruszenie kodeksu wykroczeń), do tego dochodzi sprawa łamania przepisów antycovidowych. I to jeszcze nie wszystko. 30-latek odpowie też na drodze cywilnej, za niezgodne z prawem upublicznienie wizerunku policjanta – wbrew powszechnemu przekonaniu, tego robić nie wolno.
To nie jest koncert życzeń
To ulubione hasło streamerów, także gliwiczanina. Odpowiadają tak zawsze, gdy osoba filmowana (np. kasjerka w sklepie czy ochroniarz każący założyć maseczkę) mówi wyraźnie, że nie życzy sobie nagrywania. Streamerzy bezczelnie dodają: „To jest relacja live, ogląda ją teraz 900 osób”.
– Działania tego typu uważam za niedopuszczalne – komentuje mecenas Robert Dopierała, adwokat z Gliwic. – Osoby upubliczniające w internecie wizerunki tych, którzy sobie tego nie życzą, muszą liczyć się z konsekwencjami. Proszę pamiętać o jednej ważnej zasadzie: moje prawo do prywatności i dysponowania własnym wizerunkiem ma prymat nad tym, że ktoś chce mnie utrwalić na zdjęciu czy nagraniu.
Tacy streamerzy, mimo że próbują uchodzić za znawców prawa, każdym ruchem pokazują, że przepisów nie znają.
Nagrywanie i publikowanie wizerunku osoby bez jej wiedzy czy zgody to nie tylko naruszenie dóbr osobistych – także przepisów o ochronie danych osobowych, do których należą dane biometryczne (twarz). Utrwalanie i publikowanie wizerunku jest więc przetwarzaniem danych osobowych, co w przypadku braku zgody stanowi złamanie prawa.
Niektórzy streamerzy tłumaczą, że nagrywają osoby w maseczkach, więc nie widać ich twarzy. Mylą się. Identyfikują nas oczy – przecież dlatego zasłania się je osobom podejrzanym.
Mecenas Dopierała radzi ludziom, których wizerunki są bezprawnie publikowane, drogę najprostszą – zgłoszenie naruszenia RODO do Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Można też, oczywiście, przyjść z taką sprawą na policję, tym bardziej jeśli doszło do znieważenia. No i jeszcze jedna ścieżka – droga sądowa.
Niestety, trzeba pamiętać, że potrzebny jest nie tylko dowód popełnienia przestępstwa. Poszkodowany musi znać nazwisko pozywanego i jego adres (choćby zatrudnienia), pod który zostanie doręczony pozew.
– W procesie o naruszenie dóbr osobistych pozwany będzie musiał wykazać, że jego działanie nie było bezprawne, czyli miał jakiś istotny powód, działał w wyższym celu. Na przykład nagrywał złodzieja, który akurat okradał sklep. Trzeba jednak pamiętać, że z takim filmem idzie się na policję, a nie publikuje w social mediach – tłumaczy mecenas Robert Dopierała.
Marysia Sławańska
Od autorki
Taka refleksja. Czy klient może rzucić się na ekspedientkę i obrażać ją z powodu wysokich cen? Analogicznie: czy obywatel może rzucać się na policjantów i obrażać ich z powodu egzekwowania prawa? Obie sytuacje świadczą, delikatnie mówiąc, o umiarkowanej mądrości atakujących.
Ciężkie czasy dla takich jak on. Kiedyś o tym że jest umysłową amebą wiedzieliby tylko jego najbliżsi. A teraz dzięki internetowi dowiadują się o tym wszyscy.
Oj tam, oj tam, przecież nie strzelał do policjantów z kałacha jak to się kiedyś zdarzyło pewnemu strażnikowi więziennemu.
Oj tam nie kazał zmniejszyć dystansu bo skoro w rozporządzeniu stoi „zachowaj 2m” to więcej być nie może.
Z drugiej strony te umysłowe ameby mają teraz możliwość jednoczyć się i wymieniać się swoją „wiedzą” w internecie. Tak więc to również ciężkie czasy dla ludzi używających mózgu.
Najgorsze jest to, że tacy ludzie de facto żerują na reszcie społeczeństwa. Bo niczego nie produkują, nie świadczą żadnych usług (czyli gospodarka w żaden sposób nie zyskuje), nikomu nie pomagają (jak np. fundacje), a w dodatku marnują nasze podatki. Bo ci policjanci, opłacani właśnie z naszych podatków, zamiast jego sprawą mogli przecież w tym czasie zająć się jakąś kradzieżą. Podobnie z prokuraturą, sądem itd. Wszystkie szczeble musiały zostać wzruszone dla jednego przedstawiciela patologii.
Stanisław Lem podczas wywiadu powiedział” Nie wiedziałem, że jest na świecie tylu idiotów, dopóki nie otworzyłem Internetu”
„Nigdy bezkrytycznie nie wierz we wszystkie internetowe mądrości” Mikołaj Kopernik chwile po tym gdy jako pierwsza kobieta wstrzymała słońce a poruszyła ziemię.
Nawet jeżeli Lem tak nie powiedział (chociaż nie ma dowodów zarówno za, jak i przeciw), to na temat Internetu miał wiele przemyśleń. I chociaż zmarł w 2006, czyli w czasach, gdy Internet w Polsce nie był jeszcze tak powszechny, to jego przewidywania jak na jego czasy były bardzo trafne. W jednym z esejów z 1999 napisał: Internet to sieć, która nic nie rozumie, jeno informacje przesyła i strony ze sobą łączy, zaś wzrastająca na całym świecie ilość „ekspertów”, którzy chcąc się „wykazać”, produkują mało albo nic niewarte wyniki swoich przemyśleń jako „nowe hipotezy naukowe”, jest tym samym, czym piasek i… Czytaj więcej »
Obejrzałem przed chwilą cały filmik. Wstrząsający. Tacy ludzie powinni odbyć tygodniowy wolontariat w hospicjum albo na oddziale covidowym. Strach pomyśleć, że takich ludzi może być więcej i oni mają prawa wyborcze! Nie potrafię też zrozumieć celu tego przedstawienia oprócz parcia na ekran poprzez parcie na pęcherz. Na miejscu dyrekcji centrum handlowego rozwiązałbym z nim umowę dzierżawy powierzchni. Totalna antyreklama.
Gdzie mozna ten filmik obejrzec?
Wpisz gliwice na yt i daj filtr opublikowano w tym miesiącu.
Znalazłem te jego „filmy” na kanale mir.tv. Polecam aby samemu się przekonać co to za gatunek człowieka. Podziwiam policjantów. Szacun za cierpliwość… aż ręka świerzbi.
To nie patostreamer tylko 1 z Kanapowcow z TTV.. straszny cham
Kolego to celebryta myślał ze mu wszystko wolno
To prawda,mam esa w którym napisał chcąc oświecić „”starą głupią grubą babę”czyli mnie. Że nie schudł dlatego w Kanapowcach bo mu za zapłacili 20tys.
Policjanci przyjęli zbyt bierną postawę. Za takie zachowanie powinni go od razu zakuć i wywieźć na komendę lub do Toszlandu. A tu chwast jeszcze polazł na komendę złożyć na nich donos. Tak się Panie Komisarzu Marku traci wizerunek, szacunek i zaufanie społeczeństwa.
A taki koleś powinien kiedyś w sklepie trafić na ochroniarza kozaka, byłego boksera albo wojskowego. Po kilku szybkich strzałach w zacisznym miejscu szybko nauczyłby się respektu do innych osób.
Jakby mu policjant przywalił to ci sami internauci polecieliby do tefałenu”, że „przemoc, olaboga, policjanty bijom dobrego chopoka”
A od kiedy policjant jest od bicia? Takie rzeczy załatwia sąd. Ale widzę, że Pani jest raczej 100 lat za murzynami skoro chce Pani bić ludzi w galeriach.
A czy ja napisałam, że ma bić? Nie, to wszystko staje się żenujące! Szanowny Panie proszę czytać ze zrozumieniem i w kontekście.
Gość już na tych „filmach” mocno się ośmieszył a teraz dodatkowo. Groził policjantom pozwami a póki co sam trafił do paki i będzie miał procesy. Miodzio!!
„Niestety, trzeba pamiętać, że potrzebny jest nie tylko dowód popełnienia przestępstwa. Poszkodowany musi znać nazwisko pozywanego i jego adres (choćby zatrudnienia), pod który zostanie doręczony pozew.”
CO ZA ABSURD PRAWNY! Czyli jak ktoś mnie będzie nagrywał, to powinienem dokonać zatrzymania obywatelskiego, a potem na drodze… chyba tortur, wymusić podanie danych osobowych i adresu.
Ale wiesz, zatrzymanie ma być siłą woli i groźnym spojrzeniem najwyżej 6 poziomu. Bo inaczej to podpadnie pod samosąd i do mamra!
Niestety takiej „aparatury” będzie coraz więcej. To cena „wolności”. Gdy wolność jest wrodzona, istnieje w jakimś społeczeństwie od pokoleń i wszyscy są z nią oswojeni to pół biedy. Ale gdy wolność jest nabyta i to przez kogoś, kto nie potrafi sobie z nią poradzić, a w Polsce ogromna część społeczeństwa nie potrafi sobie radzić z wolnością, wypływają takie patologie.
Nie, to problem mylenia wolności z sobiepaństwem czy wręcz warcholstwem. W tym to tradycji mamy aż nadto.
Zaś czepianie się to trzeba by zacząć od pseudoelit, bo jak to mawiają „głowa psuje się od góry” ;-]
Wbrew twierdzeniom wszelkich domorosłych amatorów filozofii, wyznawców nieskrępowanego liberalizmu czy (po prostu) przedstawicieli patologii przekonanych o swojej wielkiej wartości dla całego świata, wolność nie jest wcale dobrem nieograniczonym i bezwarunkowym. Choćby dlatego, że tak rozumiana wolność narusza prawa innych osób, staje się samowolą, a często również naraża innych na niebezpieczeństwo. Zauważ, że takie osoby nigdy nie mówią o wolności grupy osób, narodu. Zawsze przewija się to samo – JA mam prawo, JA jestem wolny, wolno MI to czy tamto. To po prostu jednostki skrajnie egoistyczne, które nie potrafią funkcjonować w żadnym społeczeństwie – jakiekolwiek by ono nie było. Bo nawet… Czytaj więcej »
Kariera dziennikarza zakończyła się tak samo szybko, jak wyzwanie w Kanapowcach… Pięknie!
Dokładnie. Obejrzalem sobie na YT „Podsumowanie Mariusza w Kanapowcach”. Dramat. A w necie taki cwaniak…
Zenada totalna…
Ciekawe że RODO nie działa przy paszportach covidowych i całym tym cyrku. W innej relacji z centrum handlowego w Łodzi policjant pyta osoby, która pokazuje zaświadczenie że jest zwolniona z noszenia maseczek o to na co jest chora, bo on to musi zweryfikować!!! Przecież to dane wrażliwe. To jak to jest? Raz można się powołać na RODO , a innym razem nie???
Policjant jest na służbie, zresztą nie publikuje danych. Przeczytaj dokładnie rodo tam wszystko jest napisane. Widać że też nie znasz rodo.
RODO to nie jedyna wyrocznia. A w tym przypadku nawet jest drugorzędna. Teraz taka moda na bezmyślne podcieranie sobie nią gęby, ale są jeszcze inne ustawy dotyczące chociażby wolności mediów, czy praw autorskich i pokrewnych.
Dobra. A wiecie dlaczego ten artykul zostal opublikowany, by zamknac USTA kazdemu ktory powatpiewa w szczepionki I ich skutecznosc. Oraz segregacje sanitarna. Ustawianie nie zaszczepieni przeciw zaszczepieni….
Widać musiał oglądać kabarety z sejmu i mu się udzieliło.
Teraz czekam aż sądy wezmą się za pozostałych streamerów, od których roi się w internatach
Coraz więcej chorych psychicznie na ulicach, nie leczonych i często niebezpiecznych a w tle pisowskie państwo
Chory psychicznie jest każdy. Tylko nie każdy coś z tym robi.
On łamał zasady pisowskiego państwa.
Z tym, że (post)komuchy chcą jeszcze większego zamordyzmu.
Jak ci się maseczka nie podoba, to zmień płeć i załóż szpilki – o to ich recepta.
Czy mamy ogloszony stan kleski zywiołowej lub wojenny ?? Jeśli tak to możecie lazic w maskach jesli nie to do nauki nieuki pier…. !!!
Na swiecie 90% ludzi sa idiotami…w polsce conajmniej 54% :)
Odwrotnie Perez, odwrotnie
Jak to jest ze zaraz dopisuja ze w Ameryce taka sytuacja bylaby nie do pomyslenia.naprawde ? Szczegolnie teraz kiedy policja jest atakowana ze wszystkich stron,policja nie zatrzymuje za brak maski na twarzy bo to jest niedorzeczne,noszenie maski jest zalecane ale nie wymagane w wiekszosci Stanow .Zauwazyliscie ze te obostrzenia maja miejsce tam gdzie lewica sprawuje wladze,
Kuzyn mojego kolegi służy w policji w NY. Opowiadał sytuację, gdy człowiek, który przyszedł zeznawać jako świadek chciał strzepnąć jakiś paproch z munduru policjantki. Po chwili miał skute łapy i leżał na podłodze. Nic złego zrobić nie chciał…
Kiedy zajmiecie się ważnymi dla Gliwiczan sprawami. PEC czeka! Nowe węzeły cieplne na rachunek wspólnot mieszkaniowych. Rachunki za CO rosną.
Gdyby nie poniosła go bezczelność osiągnął by więcej. W kwestii nienoszenia masek ma rację.
W końcu ten kretyn został zatrzymany. Mam nadzieję, że dopiszą mu również kradzieże zgłoszone na policji, które ma na swoim koncie a do tej pory był nieuchwytny. Do tego jeszcze praca na czarno jako pseudo dj i nieodprowadzanie podatków. Ten patol okradł również swojego byłego pracodawcę uprowadzając jego auto bez prawa jazdy. Czuł się bezkarnie i w końcu to się skończyło. Sprawiedliwość istnieje!
Nizała propaganda.:)
Już widzę, że dostanie karę za publikację wizerunku policjantów… Raczej chodzi o wizerunki osób postronnych
Patologiczny suweren,,,niech trafi do więzienia na 20 lat.
Co za tucznik, teraz będzie żreć za nasze :( głupek się naoglądał w internecie przepisów a i tak go legalnie wsadzili bo mu te sadło na jego MUSK padło.