Zwłoki wychudzonego psa znaleziono w czwartek w mieszkaniu w kamienicy w dzielnicy Zatorze. Właściciel czworonoga twierdzi, że pozostawił zwierzę dwa dni temu zaopatrując je w jedzenie i picie. Policja mówi, że to mało prawdopodobne.
Interwencja należała do wyjątkowo smutnych i drastycznych. Opisuje ją w mediach społecznościowych OTOZ Animals oddział Gliwice.
– Właśnie wracamy z kolejnej strasznej interwencji – interwencji w Gliwicach. Niestety, pomimo, że pojechaliśmy od razu po zgłoszeniu, to na ratunek było już za późno… pies nie żyje. Najprawdopodobniej zagłodzony na śmierć i pozostawiony sam na długi czas we własnym domu‼️ Oczywiście nie zostawimy tego bez konsekwencji dla oprawcy… Dla nas to nie koniec, dla nas to początek walki o sprawiedliwość… Bardzo dziękujemy za pomoc i asystę Policji i Straży Pożarnej – przekazuje OTOZ w internetowym wpisie.
Zwłoki psa rasy rottweiler, w momencie znalezienia, ważyły 18 kg (źródła internetowe podają, że dorosły samiec waży około 50 kg, zaś suka około 40 kg). W rozmowie z naszym portalem OTOZ dodaje, że mieszkanie było zaniedbane, były tam śmieci i psie odchody, a także ślady wskazujące na to, że pies usiłował zdobyć pożywienie. Ciało zwierzęcia zostanie poddane sekcji.
„Zgłoszenie od sąsiadów wpłynęło za późno”
Jak ustaliliśmy w gliwickiej Komendzie Miejskiej Policji, w czwartek, 26 stycznia, po południu do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego zgłoszono, że w mieszkaniu od dłuższego czasu nie słychać właściciela, zaś trzy dni wcześniej dobiegało stamtąd szczekanie psa. Zadysponowani na miejsce strażacy z wysięgnika zajrzeli do lokalu i zobaczyli (jak się później okazało martwe) zwierzę leżące na ziemi.
– Dzielnicowy nawiązał kontakt z 44-letnim właścicielem czworonoga. Twierdził on, że 2 dni wcześniej wyjechał zostawiając w mieszkaniu psa zaopatrzonego w jedzenie i picie. Policjantom wydało się to mało prawdopodobne – nie było widać misek, a wokół pełno było psich odchodów – przekazuje podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice.
Na miejsce wkroczyła grupa dochodzeniowo-śledcza i prokurator. Ciało psa zostało zabezpieczone w chłodni Schroniska dla Zwierząt. Policja powołała już biegłego, który określi stan i przyczynę jego śmierci. Sprawa najprawdopodobniej zakończy się w sądzie.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem (a o tym, zdaniem policji, można mówić w tym przypadku) grozi kara do 5 lat więzienia.
(żms)
fot. OTOZ ANIMALS oddział Gliwice (FB)
Nie wiem może jedynym rozwiązaniem byłoby potraktowanie tego drania tak jak potraktował to biedne zwierzę -i z wszystkimi innymi przypadkami tak samo-zostawiłeś psa w lesie -spędź tam tyle samo czasu co ten biedak -nie dałeś jeść -tak samo chodź głodny itd -może to by rozwiązało sprawę .
O właśnie, jak ktoś psimi odchodami miasto kala to mu wbijać na chatę i stawiać klocka na stole w kuchni albo na dywanie w pokoju.
Serio!!! porównujesz psie odchody na trawniku, które się wchłoną po kilku dniach do takiego bestialstwa???!!!! czy ty w ogóle myślisz?????????
Po kilku dniach? pobożne życzenie….
Dywan też wchłonie, więc o co chodzi? No i zgrabnie pominąłeś jakie „wchłanianie” oferuje beton czy akurat obecny śnieg.
To co się ciśnie na język na temat właściciela nie przeszłoby przez moderację.
Krew mnie zalewa. Czlowiek to najgorsze bydle na tym z****m swiecie
Zebrać dowody i oddać do sądu i skazać bydlaka, tak jest np w USA.
Czegoś tu nie rozumiem. Na zdjęciu piecyka gazowego zamazujecie napis VAILLANT, na zdjęciu panoramy zamazujecie tablice rejestracyjne i twarze, mimo że „Prawo Panoramy” zezwala na publikację tychże, na zdjęciach kontrabandy podjęliście trud zamazania całych zdjęć,… Wykonujecie pracę, aby zamazać bez potrzeby tablice rejestracyjne a przed publikacją wyjątkowo wstrząsających zdjęć ręka wam nie zadrżała. Nie znacie prawa odnośnie tego co można a czego nie można publikować. Wasza sprawa. Ale nie dostrzegacie też granicy między informacją (nawet wstrząsającą) a darmową sensacją i zupełnie niepotrzebnym epatowaniem brutalizmu. Wykonujecie głupoty, aby chronić tablicę rejestracyjną a nie robicie nic aby chronić psychikę i poprawiać jakość… Czytaj więcej »
psa nie obowiązuje RODO ale masz Rację
Tablice rejestracyjne również nie są objęte RODO.
Bardzo dobrze, że są publikowane takie drastyczne zdjęcia. Niech ludzie wiedzą do czego niektórzy są zdolni. Psychika ludzi Cię obchodzi a to co przeżywał ten pies to już nie ? To też istota czująca, on chciał żyć a jakiś patol i morderca skazał go na cierpienie …..
„Niech ludzie wiedzą do czego …” Ludzie i tak to wiedzą. Poza tym, co z tą wiedzą zrobi dziecko, które na opis „uwaga drastyczne zdjęcia” tym bardziej tu wejdzie. Wiesz, czym różniło się stare, dobre kino od dzisiejszego? Tym, że morderstwo, gwałt, przemoc i ogólnie pojęte zło potrafili przedstawić bez pokazywania szczegółów, bez sterty przekleństw. Teraz żeby wygenerować w tobie najniższe odruchy, jak wściekłość, nienawiść, chęć odpłacenia się tym samym musisz poczuć, najlepiej w 3d jak ochlapuje cię krew, musisz zobaczyć flaki, gdyby technika pozwalała to by ci jeszcze wepchnęli w nozdrza zapach krwi, kału, wymiocin i uryny żebyś kipiała… Czytaj więcej »
Mam nadzieję że ktoś zadba żeby ten skur**syn został ukarany za śmierć tego biednego zwierzęcia
Nikt mu nic nie zrobi,sąd ukarze zwyrodnialca karą wpłaty 50 zł na schronisko dla zwierząt i to będzie wszystko,no może dostać pouczenie że jak z następnym psem zrobi to samo to dostanie surową karę 150zł.nie dostanie większej kary(nie wierzę w to)bo to byłaby kara surowa-niechumanitarna,a to przecież tylko pies,za zabicie człowieka morderca dostaje 12 lat…
niestety , prawda bez sensu wygląda karanie za najgorsze czyny . Trudno to zrozumieć.
nie miał komu psa przekazać widocznie sam był na poziomie neandertalczyka powinny być obowiązkowe testy psychologiczne przed powierzeniem zwierzęcia pod opiekę
Oraz obowiązkowe testy interpunkcji dla piszących w internecie!
Oby dopadł tego gnoja ktoś kto wymierzy mu sroga karę, najlepiej śmierci, bo takie ludzkie 0 nie powinno istniec