Pijani z Gliwic pojadą do Rudy Śląskiej. Trzeźwienie wyjdzie ich drożej

fot. 24gliwice /MS

Niektórzy klienci izby wytrzeźwień, już po wytrzeźwieniu, trochę się zdziwią. Do domu będą teraz wracać z… Rudy Śląskiej. Zapłacą więcej za pobyt w samej izbie, ale i za bilet powrotny do Gliwic.

 
Zgodną decyzję podjęli radni podczas ostatniej sesji. Uchwała zakłada nie likwidację izby w Gliwicach, ale przekazanie części realizowanego przez nią zadania Rudzie Śląskiej.

Gliwicka izba ma siedem sal, w tym jedną specjalną, dla osób, które trzeba izolować dodatkowo, bo stwarzają zagrożenie dla siebie lub innych. Tak naprawdę dostępnych pomieszczeń jest więc sześć i zdarza się, że brakuje w nich miejsca. Dotąd w takich przypadkach służby zawoziły nietrzeźwych do policyjnej izby zatrzymań. Tu jednak pojawiał się problem spowodowany procedurami.


fot. 24gliwice /MS

Każda osoba po alkoholu musi zostać zbadana przez lekarza. W izbie wytrzeźwień jest taki na stałe, zaś w izbie zatrzymań – nie. Dlatego najpierw trzeba jechać z delikwentem do szpitala miejskiego, gdzie za badanie dodatkowo się płaci. Poza tym policjanci lub strażnicy muszą na wyniki tych badań czekać, czasem długo, co dodatkowo ich angażuje i odrywa od pracy na ulicy.

Teraz, w przypadku braku miejsc w izbie wytrzeźwień, służby zawiozą pijanego do takiej samej placówki, ale w Rudzie Śląskiej. A że odległość między jedną izbą a druga wynosi 16 kilometrów, podwózka ta, zdaniem władz miasta, nie będzie generować nadmiernych kosztów.

 

Początkowo rozwiązanie miało być inne – już dawno pojawił się pomysł przeniesienia gliwickiej izby. I to nie tylko ze względu na jej wielkość.

Lokalizacja nie jest szczęśliwa – powiedział podczas sesji wiceprezydent Mariusz Śpiewok.

Znajduje się ona bowiem przy ulicy Okopowej, czyli wychodzi wprost na zmodernizowaną przestrzeń przy dworu PKP (część Nowego Centrum Gliwic). I rzeczywiście – niezbyt do tego miejsca pasuje. Niestety, przeniesienie wymaga bardzo dużych nakładów finansowych.

fot. 24gliwice /MS

Trzeba od nowa wybudować specyficzny obiekt i go odpowiednio dostosować – tłumaczył wiceprezydent. – Aby tego uniknąć, chcemy pilotażowo sprawdzić, ile kosztuje korzystanie z innych izb na terenie Śląska, a jest ich sporo. Jeśli to się sprawdzi, kiedyś będzie można ten system przyjąć jako podstawowy.

Miejmy tylko nadzieję, że miasto nie wpadnie na pomysł, by w Gliwicach izbę zlikwidować, zaś wszystkich zatrzymanych przewozić do gmin sąsiednich – mówi anonimowy policjant. – Funkcjonariusze traciliby wówczas za dużo czasu na transport. Sporadycznie jednak ma to sens, tym bardziej że przypadków, gdy musimy przewozić osoby pijane do policyjnej izby zatrzymań, w skali miesiąca jest niewiele. Teraz pojadą do Rudy Śląskiej.

Warto dodać, że izba wytrzeźwień jest jak dobry hotel, jeśli chodzi o cenę. Pijany, gdy już wytrzeźwieje, musi za pobyt w niej zapłacić 250 zł – to w Gliwicach. W Rudzie cena jest wyższa, bo aż 393 zł. Jeśli dodać do tego bilet powrotny do Gliwic, wyjdzie nawet 400.

Marysia Sławańska

40 komentarzy
 najwyżej ocenione
od najnowszych    chronologicznie 
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze