Policjanci pomogli potrąconej sarnie. Uwaga na migrujące nocą dzikie zwierzęta

W okresie jesienno-zimowym policjanci z drogówki otrzymują po kilka, czasem kilkanaście zgłoszeń na dobę dotyczących potrąceń saren, dzików czy lisów. Podobnie było w środę wieczorem, na szczęście zwierzę, które brało udział w kolizji samochodem ma szanse na przeżycie.

Na ul. Stachury w Gierałtowicach potrącono sarnę – wyskoczyła ona na jezdnię tuż przed maskę bmw. Kierująca samochodem kobieta, mimo niewielkiej prędkości pojazdu, nie zdołała uniknąć zderzenia, dodatkowo drogę hamowania wydłużyła oszroniona nawierzchnia. Dodajmy, że miejsce zdarzenia znajduje się za przejazdem kolejowym, na nieoświetlonym odcinku drogi – dochodziło tu już do podobnych potrąceń. Na szczęście kierująca nie odniosła obrażeń, a jej auto nie uległo większym uszkodzeniom – przekazuje podinspektor Marek Słomski, oficer prasowy KMP Gliwice.

Jak się okazało, leżąca nieopodal sarna żyła, próbowała nawet sama się podnieść. Jakie działania podejmują funkcjonariusze w takich przypadkach?

Gdy potrącone zwierzę leśne znajduje się w stanie agonii, procedura każe powiadomić nadleśnictwo, a to wysyła na miejsce myśliwych. W tym przypadku było inaczej, dlatego mundurowi zawiadomili gliwickie schronisko dla zwierząt, którego pracownicy zabrali sarnę – wyjaśnia Słomski.

DRODZY CZYTELNICY! TRWA CISZA WYBORCZA. DO ZAKOŃCZENIA WYBORÓW WSZYSTKIE WASZE NOWE KOMENTARZE BĘDĄ MODEROWANE, MOGĄ WIĘC UKAZAĆ SIĘ Z OPÓŹNIENIEM. KOMENTARZE MAJĄCE CHARAKTER AGITACJI ZOSTANĄ OPUBLIKOAWANE PO ZAKOŃCZENIU CISZY WYBORCZEJ.

„Baśka”, bo tak ją nazwano, trafiła do weterynarza, a następnie do schroniska, gdzie dojdzie do pełnej sprawności.

(żms)/KMP Gliwice
fot. KMP Gliwice/sierż. szt. Wawrzyniec Wnuk