Zniszczone w trakcie policyjnego pościgu ogrodzenie kościoła św. Bartłomieja przy ulicy Bernardyńskiej, od wielu miesięcy nie zostało naprawione. Przyczyną są koszty, które przewyższają znacznie kwotę wypłaconą przez ubezpieczyciela uciekającego kierowcy.
Przypomnijmy, że w październikowy, niedzielny poranek policjanci chcieli zatrzymać do kontroli samochód, kierujący jednak nie zastosował się do sygnałów, zamiast tego zaczął uciekać. Pościg rozpoczęty na ulicy Piwnej, zakończył się na gruntowej drodze w rejonie ogródków działkowych sąsiadujących z kościołem pw. św. Bartłomieja w Szobiszowicach.
Tam, policjanci, widząc mieszkańców zmierzających na mszę, podjęli szybką decyzję o zepchnięciu osobówki na przykościelne ogrodzenie. Myśleli bowiem, że powodem ucieczki jest stan nietrzeźwości kierowcy golfa. Istniała obawa, że jadąc dalej, może kogoś z wiernych potrącić.
Jak się później okazało, przyczyna była inna – kierujący (40-latek z Gliwic) był poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności.
Cała sytuacja obyła się na szczęście bez ofiar. Ucierpiał jednak płot, który dotąd – a minęło już 9 miesięcy od tego zdarzenia – nie został naprawiony. O termin usunięcia szkody i przywrócenia ogrodzenia do stanu sprzed kolizji zapytaliśmy więc w parafii św. Bartłomieja. Okazuje się, że sprawa nie jest taka prosta.
– Oczywiście, parafia planuje odrestaurowanie uszkodzonego ogrodzenia zgodnie z sztuką konserwatorską. Miejski konserwator zabytków w wytycznych konserwatorskich dotyczących remontu uszkodzonego ogrodzenia wskazuje, że remont powinien polegać na bezwzględnym odtworzeniu oryginalnych elementów, tj. murowanych słupków i metalowych krat – poinformował nas ks. Waldemar Niemczyk, proboszcz parafii pw. św. Bartłomieja.
Rozmowy z ubezpieczycielem sprawcy zdarzenia odnośnie pokrycia kosztów naprawy, prowadzone są od wielu miesięcy.
– Z powodu zabytkowego charakteru ogrodzenia i konieczności bezwzględnego odtworzenia zgodnie z sztuką konserwatorską, koszt prac jest inny, wyższy, niż np. budowa współczesnego ogrodzenia. Ubezpieczyciel został poinformowany o wytycznych konserwatorskich w piśmie Miejskiego Konserwatora Zabytków z dn. 17.02.2022. Przedstawiona dokumentacja ikonograficzna wskazuje, że ogrodzenie datuje się na rok 1911, stąd specjalne zalecenia konserwatorskie – dodaje proboszcz.
– Ubezpieczyciel sprawcy zdarzenia wypłacił część odszkodowania, ale kwota daleko odbiega od kosztorysu remontu konserwatorskiego. Obecnie Kancelaria Radców Prawnych prowadzi rozmowy z Ubezpieczycielem sprawcy zdarzenia, dotyczące ustalenia ostatecznej wysokości odszkodowania. Liczymy, że na drodze porozumienia stron będzie można uszkodzone ogrodzenie odremontować z środków ubezpieczyciela sprawcy zdarzenia – podsumowuje ks. Waldemar Niemczyk.
Na całe szczęście w momencie zdarzenia, sprawca posiadał ważne ubezpieczenia OC. Parafii pw. św. Bartłomieja zależy na tym, by po remoncie ogrodzenie wyglądało tak, jak przed uszkodzeniem wskutek pościgu.
(żms)
Skoro jak twierdzi proboszcz płot miał zabytkowy charakter, to dlaczego proboszcz o niego nie dbał, bo cały jest zardzewiały ?
Nie dość, że zardzewiały to betonowe słupki nie mają wewnątrz stalowego zbrojenia, niemiecka tandeta.
Po naprawie będzie rdzewiał dalej.
To nie rdza a tylko zabytkowa patyna.
Ta rdza to materializacja duchowej kondycji kościoła katolickiego.
Kuta stal? Brak wiedzy – pokrywa się tylko zewnętrzną rdzą – nie szkodzi konstrukcji – malowanie to jedynie estetyka.
Płot nie jest zniszczony a tylko uszkodzony, można go naprawić ale czego nie robi się dla dziennikarskiej sensacji.
I na dodatek nie cały płot a tylko jego niewielki fragment.
No to idź tam i napraw ten niewielki fragment ogrodzenia . Tak niewiele z tym roboty jak dla ciebie .
Bo to dziennikarstwo na poziomie: Durczoka, Lisa i Kraśki.
Bo takie są najwyższe amerykańskie standardy, wprowadzone przez telewizję TVN.
Oczywiście, nawet pedofilia w amerykańskim kościele stała na dużo wyższym poziomie niż u nas.
A jakie to ma znaczenie, kto ogląda teraz telewizję, tylko stare dziady z baranim zachwytem wpatrzone w prezesa, młodzi siedzą w internecie.
Najmłodsi w dwadzieściaczterygliwice.
Nie przesadzaj, prezes Kurski zakupił fajne tureckie seriale i nawet jeden rosyjski.
Wystarczy według amerykańskich standardów zarejestrować telewizję na skrytkę pocztową na lotnisku a już fajnopolacy mają wzorzec dzięki któremu wiedzą co myśleć.
A CO NAS TO WSZYSTKO OBCHODZI? Znowu wszystko jest nie tak. Proszę szybko naprawić ogrodzenie, a potem ciągajcie się po sądach latami o to, kto ma pokryć koszt. Możecie się klepać po pupciach do usranej … Jak nie z ubezpieczenia tego deepa, to z ubezpieczenia policji sobie ściągnijcie. Nas to nie interesuje.
Racja. A parafianie nie chcieliby się dorzucić? Nikt ich nie pytał. Nawet sam farorz.
Tragedia.Armagedon bo kawalek starego plotu urwalo.Sprawa nie do rozwiazania przez pare lat.
Rozumiem, że radiowóz też stoi nienaprawiony bo czeka na łaskę ubezpieczyciela?
Sąsiad powiedzial ze przyjdzie i za darmo pospawie ten płot
Tym razem nie było to BMW a tylko szajswagen ale przynajmniej czarny.
Stawiam browara przeciwko orzeszkom, że kierowca miał tatuaż.
Teraz tatuaż ma prawie każdy glina, jak kiedyś grypserka.
Ale w czym problem, sprzedać sprawcę na części zamienne i kasa się znajdzie.
Funkcjonariusze są raczej zdrowi, można dużo zażądać za zdrowe organy.
O co tyle hałasu, wokół katedry Piotra i Pawła też był kiedyś zabytkowy metalowy płotek ale się rozsypał z powodu rdzy i już go dawno nie ma i jakoś nikt nad tym nie biadolił nawet konserwator zabytków.
Racja ,ten płot niczemu nie służy,cały jest w opłakanym stanie.Bramy i furty zawsze otwarte ,bez niego byłoby ładniej.
ale to już było, bardzo podobny scenariusz
Nie. To ciągle ten sam się ciągnie.
Dzisiejsza ofiara przeznaczona będzie na naprawę płotu..
Widać wszyscy piszą a nie wiedzą co jak i po co… Dlaczego proboszcz nie dbał.. A inni.. Niech się gonią po sądach.. Czy wy wiecie jaki jest koszt napraw takich elementów.. Parafia Bartłomieja akurat sporo zrobiła. Dach wnętrze teraz organy.. Bruk.. Tam jest remontowane niemal wszystko.. Ale ktoś powie dlaczego o płot akurat nie dbał.. Bo renowal obrazy.. Wieże.. Ubezpieczyciel leci w walą w to przecież norma.. Dziwi że konsekwencja konserwatora w innych miejscach nie jest taka sama.. Plac wokół dworca PKP. Betonoza.. Rozsypujące się wieże ciśnień szczególnie ta na Sobieskiego.. Dwór welczka.. Obok już kilkadziesiąt mieszkań w 3 budynkach… Czytaj więcej »
Może proboszcz nie jest taki wspaniały jak opisujesz bo poległ na zwykłym płocie.
To niech proboszcz stanie i tym razem na wysokości zadania i naprawi płot zanim dopadnie go 30 procentowa PiSoinflacja.
Czy kierowca radiowozu zapłacił mandat za spowodowanie kolizji najeżdżając na tył poprzedzającego pojazdu ?
Na dodatek popchnął poprzedzający pojazd na kościelne ogrodzenie, sprawa jest skomplikowana, ktoś chyba usiłuje ją skręcić a przynajmniej zwalić winę na kogoś innego, pan minister Ziobro powinien się osobiście temu przyjrzeć w wolnej chwili pomiędzy utarczkami z premierem Morawieckim.
Wicemarszałek Terlecki już dawno oświadczył, że wywaliłby go z rządu i koalicji na zbity pysk.
Skoro to policjanci zepchnęli samochód na ogrodzenie, to oni są sprawcami kolizji i to z ich ubezpieczenia powinny być pokryte szkody.
W słynnej kolizji z Beatą Sz. również kierowce cinquecento chcieli pociągnąć do odpowiedzialności. Władza nigdy nie jest winna, bo jest władzą.
Gdzie tu jest trzeźwe myślenie, o którym naucza Biblia? Pirat uciekał przed odbyciem kary, więc ma za wszystko zapłacić z własnej kieszeni. Zero złotych z ubezpieczenia.
Dowiedz się co to znaczy regres.
Sprawca złamał zasady ubezpieczenia, wiec… ubezpieczalnia zapłaci a potem jej prawnicy i zapewne komornik regresem ściągą do kości z „ „uciekiniera”. Przestroga? Życie!
Ubezpieczyciel pewnie zorientował się, że chwast jest niewypłacalny i ciężko będzie z niego ściągnąć pieniądze i teraz lawiruje, aby kredytowa go jak najmniej. Dziwne jest, że zgodził się zapłacić cokolwiek.
Może do naprawy tego zabytkowego płotu dołoży się gliwicki biskup, no chyba że jedynie możliwy przepływ gotówki to tylko od proboszcza do biskupa bo inaczej to świętokradztwo.
-kradztwo jest super, święto- mega !!!
Olala to potrwa że 30 lat
Zwłaszcza kiedy Donald Tusk wprowadzi 4 dniowy tydzień pracy jak to ostatnio obiecuje, kiedy tylko odsunie PiS od władzy.
Nic z tego nie będzie bo Tusk jest już tak prawie posunięty w latach jak Kaczyński i cała jego gadka to obsuwa i co najwyżej może się usunać na emeryturę, którą mu Kaczyński bliżej przysunął.
No przecież prezes Kaczyński oświadczył, że może tak długo jak Fidel Castro.
A skończy tak szybko jak Gierek, którego chwalił.
W odpowiedzi na protesty ludności na drożyznę wprowadzi na jesień stan wojenny po czym tak jak Jaruzelski Gierka, swoi go internują o czym zawsze marzył a czego jeszcze nie doznał.
To będzie miał wielkie duchowe przeżycie, prawie jak w kościele.
Chyba głaskać kota.
Gdy prezes do żyje swoich dni to nic po PiSie nie zostanie tak jak po AWSie.
Ja już mam zero dniowy tydzień pracy, więc na Tuska nie będę głosował.
Parafianie w czynie społecznym wybudowali kościół na Sikorniku to może w tej chlubnej tradycji naprawią uszkodzone ogrodzenie, co będzie, szybciej, taniej, poruszają się trochę dla zdrowia i wzajemnie się poznają.
Za komuny to bardzo dużo wybudowano kościołów w Gliwicach.
Za komuny kościoły pękały w szwach a ci co się nie zmieścili to podczas mszy na zewnątrz stali a za PiSowskiej sanacji zieją pustkami i trzeba będzie je zamykać, jedyna nadzieja to w młodzieży co się masowo wypisuje z lekcji religii dla wygody z salek katechetycznych przeniesionych do szkoły.
To skutek przedawkowania 500+.
Nie mają czasu bo maziają palcami po smartfonach.
Gdyby trafił w bramę to mógłby skorzystać z kościelnego azylu, najwidoczniej opatrzność mu nie sprzyjała.
To może eurokołchoz sypnie kasą w ramach europejskich dotacji na które składają się polscy podatnicy, będzie można postawić ogromną tablicę, która kiedyś również stanie się zabytkowa, informującą że ogrodzenie zrewitalizowano z europejskich dotacji i doskonale komponującą się z neogotycką fasadą sakralnej budowli a z kamieni milowych można wyciosać solidne twarde, trwałe i odporne na uderzenia słupki a nie takie tandetne jak te z skruszałego, rozsypującego się betonu.
Tylko ekipa doświadczonych bumelantów i obiboków z Warstatów Remontażowej Partaniny w Bumarze, podoła nadaniu księżowskiemu zabytkowi stanu sprzed upadku. Zreperują wygięcia, dociskając zadem kuty ażur do podłoża z jednoczesnym punktowym waleniem obuchem łomo-drąga w spoiny i kopaniem gumofilcem dla przełamania oporu materiału metalurgicznego. Po naprostowaniu dolepią – na tłustą maź – płaty odpryśniętej wypadkowo rdzy, pobrane z wnętrza zaczepnej czołgo-amfibii Prosiak, rozkładającej się błotnej sadzawce od dwudziestu trzech naprawczych lat. Tak wyrychtowane na galowo przęsła osadzą na lepiec z gluta żywiczno-śluzowego, podklinowany zrzynem tartacznym. Między słupki, krzywo postawione metodą „na odpierdol” przez trójkę ochlaptusów z Wydziału Murarki Bunkrów Pancernych w… Czytaj więcej »