Pracownicy Opla oddelegowani do Niemiec wyrzuceni z hotelu. Ich rzeczy trafiły do worków na śmieci

Jak donosi serwis Polsat News, 30 spośród 400 polskich pracowników fabryki Opla w Russelheim zostało nieoczekiwanie wyrzuconych z kwatery.

W poniedziałek, podczas przebywania w miejscu zatrudnienia, rzeczy pracowników oddelegowanych do pracy na terenie Niemiec zostały spakowane przez obsługę hotelową – jak donosi telewizja – do worków na śmieci, które wystawiono później przed obiektem.

[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Miejsce zakwaterowania zapewniał pracodawca, dlatego rozgoryczeni pracownicy zapowiadają podjęcie kroków na drodze prawnej wobec gliwickiej fabryki.[/perfectpullquote]

Sytuacja tłumaczona jest nieporozumieniem, które zaszło po stronie firmy zajmującej się załatwianiem hotelu. Z relacji Agnieszki Brani, rzeczniczki prasowej gliwickiego zakładu, wynika, że liczba zarezerwowanych noclegów była mniejsza, niż miał trwać pobyt pracowników.


Ubrania niedbale wrzucone do worków

Występujący anonimowo w programie Polsatu pracownicy Opla, znajdujący się w grupie osób, które zostały wyrzucone z hotelu, opisują, że ich rzeczy osobiste były ubrudzone od olejów oraz płynów chemicznych, a sprzęty elektroniczne zalane.

Jak mówi Mariusz Król z NSZZ Solidarność, jeden z pracowników nie mógł dostać się do tabletek, które są mu niezbędne do zachowania dobrostanu zdrowia, dlatego konieczne było wezwanie karetki pogotowia.

(żms)/Polsat News