System rowerów miejskich zostanie poszerzony. W przyszłym roku więcej stacji i rowerów

W 2020 roku Gliwicki Rower Miejski zostanie rozbudowany o pięć nowych stacji i 50 jednośladów.

Dla entuzjastów tego środka komunikacji to krok w dobrą stronę, choć biorąc pod uwagę popularność GRM w mieście, planowana rozbudowa jest raczej zachowawcza.

– W ramach nowej umowy planuje się montaż 20 stacji z 200 rowerami. Decyzja o nowych lokalizacjach stacji zostanie podjęta w terminie późniejszym, po przeanalizowaniu obecnie funkcjonującego systemu – informuje Mariola Pendziałek, Naczelnik Wydziału Przedsięwzięć Gospodarczych i Usług Komunalnych UM Gliwice.


Z końcem roku wygasa umowa miasta z firmą Nextbike Polska. Magistrat wstrzymał się z decyzją dotyczącą przyszłości GRM, bo na horyzoncie pojawił się projekt roweru metropolitalnego forsowany przez Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolię. Ostatecznie wbrew pierwszym zapowiedziom, rower metropolitalny może zostać wprowadzony dopiero w 2022 roku.

W Gliwicach zostanie więc jeszcze w tym roku rozpisany nowy przetarg. Zwycięzca będzie zarządzał systemem w 2020 roku.

– System wpisał się już w Gliwicką rzeczywistość i jest chętnie wykorzystywany przez mieszkańców

– ocenia Mariola Pendziałek.

Za sukcesem GRM przemawiają konkretne dane. Z każdym sezonem gliwiczanie chętniej korzystali z wypożyczalni miejskich rowerów. Dla przykładu w czerwcu tego roku system zanotował 14 157 wypożyczeń. To o ponad tysiąc więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. System zyskał też w ostatnich miesiącach dodatkowe funkcjonalności (m.in. w ramach zintegrowanego metropolitalnego systemu rowerowego wypożyczony w Gliwicach rower można zostawić na stacji w kilku innych miastach Śląska). Magistrat zdecydował też o większym zagęszczeniu stacji w centrum. Z Łabęd i Obrońców Pokoju stacje zostały w marcu tego roku przeniesione na plac Mickiewicza i ul. Kościuszki. Dystans między przystankami został skrócony, co pozytywnie przełożyło się na częstotliwość wypożyczeń.

Nie zmniejszył się za to dystans, jaki do samego pomysłu mają urzędnicy. GRM powstał z inicjatywy Dominika Dragona (byłego radnego PO). Magistrat początkowo nieprzychylny, ostatecznie poparł pomysł, ale nawet po udanym pierwszym roku działalności, sukces inicjatywy był bagatelizowany przez ówczesnego wiceprezydenta Gliwic Piotra Wieczorka. Teraz również (jak na osiągane wyniki) rozbudowa będzie niewielka.

Słabe strony GRM wypunktował tegoroczny ranking systemów rowerów miejskich. W klasyfikacji ogólnej Gliwice zajęły 24 pozycję na 32 miejsca. W kategorii liczby mieszkańców przypadającej na jeden rower miejski Gliwice uplasowały się na 30 lokacie (daleko za np. Katowicami i Chorzowem). Zdecydowanie lepiej, bo w środku stawki GRM wypadał w klasyfikacji liczby wypożyczeń przypadającej na mieszkańca i procentu ludności zapisanej w systemie.

Stonowany klimat dla GRM w urzędzie to pewnie po części wynik działań metropolii, ale też rosnącej popularności elektromobilności i hulajnog elektrycznych. Niezależnie od tego Gliwicki Rower Miejski stał się dobrym przykładem inicjatywy, która rodziła się w opozycji do władz miasta, a odniosła sukces, który obecnie trudno podważyć.
(msz)