„Zimne Trole” spotykają się dwa razy w tygodniu w sezonie zimowym. Uprawiają ekstremalny sport

Nie boją się zimnej wody ani niskiej temperatury. Mowa o miłośnikach morsowania. W powiecie gliwickim od czterech lat działa Klub Morsów „Zimne Trole”.

Pasjonatów kąpieli w lodowatej wodzie ciągle przybywa.

– Klub ma swoją siedzibę w Paczynie i został założony w 2014 roku. Niektórzy nasi członkowie już kilka lat wcześniej zaczęli morsować. W roku 2009 trójka znajomych – Bartek Majgier, Tomasz Czosnowski oraz Tomasz Dyas wpadła na pomysł, żeby spróbować swoich sił w tej formie aktywności fizycznej. Stopniowo dołączyli do nich znajomi i inne osoby tym zainteresowane. Jesteśmy zarejestrowani w Starostwie Powiatowym w Gliwicach jako klub sportowy w formie stowarzyszenia, który stawia sobie za cel popularyzację tej widowiskowej i niezwykle korzystnie wpływającej na zdrowie dziedziny sportu – informuje Janusz Godula, członek Klubu.

Obecnie do klubu należy kilkanaście osób, głównie z gminy Toszek, Pyskowic i innych okolicznych miejscowości. „Zimne Trole” od listopada do marca spotykają się, by pozażywać kąpieli w lodowatej wodzie. Można ich zastać w każdą niedzielę o godzinie 7:00 oraz w czwartki o 19:00 w Jeziorze Pławniowickim.

Morsowanie to forma aktywności fizycznej, uprawianie zimnej kąpieli w lodowatej wodzie odkrytych zbiorników wodnych

– mówi Janusz Godula.

– Czerpiemy z tego wiele korzyści dla naszych organizmów, m.in. zwiększa się odporność na choroby zimowe, poprawia się wydolność układu sercowo-naczyniowego, lepsze jest ukrwienie skóry. Nie sposób pominąć tego, że poprawia się ogólne samopoczucie, a takie kąpiele dają dużo satysfakcji – podkreśla Godula.

Morsem można zostać bez względu na wiek czy wagę. Jednak morsowanie nie jest dla każdego – członkowie klubu najpierw przechodzą badanie lekarskie, by wykluczyć przeciwwskazania do uprawiania tego zajęcia, a są nimi m.in. problemy z sercem, nadciśnieniem czy niewydolnością płuc.

Każde wejście do wody poprzedzone jest rozgrzewką – trwa ona kilka, kilkanaście minut. Kąpiel trwa maksymalnie kilka minut i to w przypadku doświadczonych osób

– opowiada pan Janusz i przyznaje, że ważne jest, by umieć się przełamać psychicznie i wejść do zimnej wody. Jemu samemu udało się to dopiero po kilku razach.

Z reguły większość osób marznie na sam widok morsów w strojach kąpielowych i wchodzących zimą do lodowatej wody. Ale jak zapewniają pasjonaci tych kąpieli – są one przyjemne. Zimno odczuwa się wchodząc do wody, a w trakcie krótkiej kąpieli już nie.

Receptory temperatury zostają chwilowo znieczulone, więc nie odczuwa się wówczas różnicy temperatur i można pobyć przez chwilę w wodzie. Uwalnia się z kolei wtedy spora dawka endorfin – hormonów szczęścia. Ważne jest, by umieć na tyle dobrze poznać własny organizm, żeby wiedzieć, na jak długą kąpiel można sobie pozwolić. Tak, by morsowanie było zdrowe i nie doszło do wychłodzenia organizmu.

[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Największą frajdą dla pasjonatów morsowania jest kąpiel w przeręblu wykutym w lodzie – w tym sezonie, ze względu na wyższe temperatury na początku zimy, udało się to na Jeziorze Pławniowickim dopiero w drugiej połowie lutego.[/perfectpullquote]

Grupa morsów z naszego powiatu w ubiegłym miesiącu wzięła udział w Międzynarodowym Zlocie Morsów w Mielnie. Jest to największa impreza o tym charakterze w Europie. – „Zimne Trole” nie tylko uczestniczyły w kąpielach morskich, ale i brały aktywny udział w wielu spotkaniach, wymieniając się doświadczeniami z innymi uczestnikami. W finałowej kąpieli wzięła udział rekordowa liczba morsów – ponad 3,2 tys. osób jednocześnie zanurzyło się w wodzie – relacjonuje pan Janusz.

Jeśli ktoś chciałby spróbować przygody z morsowaniem, klub zaprasza do kontaktu mailowego: janus78@interia.pl i do odwiedzenia profilu na facebooku: https://www.facebook.com/zimnetrole.

– W naszym gronie są doświadczone morsy, pod ich czujnym okiem łatwiej będzie rozpocząć kąpiel. A naprawdę warto, bo morsowanie to nie tylko hartowanie ciała, ale też przyjemna forma aktywnego spędzania czasu wolnego i spora dawka adrenaliny – zachęca pan Janusz.

(żms)/Starostwo.gliwice.pl
fot. Starostwo.gliwice.pl/Zimne Trole