Bezrobocie w Gliwicach na poziomie 7,5%. „Sytuacja powinna być coraz lepsza”

Pod koniec grudnia 2013 r. bez pracy w Gliwicach pozostawało 7593 mieszkańców. Najwięcej bezrobotnych było w wieku od 25 do 34 lat.

Co optymistyczne, w ubiegłym roku 4252 zarejestrowanych bezrobotnych podjęło pracę. To więcej niż rok wcześniej.

W regionie lepiej niż Gliwice wypadają m.in. Katowice (5,4%), Bielsko-Biała (6,2%) i Tychy (6,9%).


– Trzeba pamiętać, że Katowice i Bielsko-Biała to stolice dawnych województw. Poziom bezrobocia od początku transformacji był tam najniższy w województwie i ma swoje odbicie w sytuacji obecnej. Natomiast Gliwice na swoją obecną markę pracują dopiero od kilkunastu lat, a zaczynały od olbrzymiego bezrobocia związanego z restrukturyzacją lub upadłością przemysłu ciężkiego, kopalń, huty i licznych biur projektowych – wyjaśnia nam Marek Kuźniewicz, Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Gliwicach.

Więcej mieszkańców bez pracy pozostaje w Zabrzu (13,6%), Bytomiu (20,3%) i Rudzie Śląskiej (9,3%).

Przyczyn dobrego wyniku Gliwic w stosunku do miast ościennych, można poszukiwać w zlokalizowaniu w obrębie miasta dużej liczby inwestorów. Przedsiębiorcy decydują się na rozpoczęcie działalności w Gliwicach, otwierają firmy i w konsekwencji tworzą nowe miejsca pracy.

– Ważne jest też stosunkowo nieduże bezrobocie wśród ludzi młodych (16% przy średniej krajowej 27%), dobry poziom ogólnej edukacji mieszkańców i związana z tym świadomość o konieczności ciągłego kształcenia, a jeśli trzeba to zmiany kwalifikacji – mówi Marek Kuźniewicz.

Choć na tle innych miast województwa, Gliwice wypadają stosunkowo dobrze, w samym mieście od kilku lat odnotowywany jest wzrost bezrobocia.

W 2002 roku wskaźniki wskazywały aż 14,5%. Sytuacja systematycznie się poprawiała, by w roku 2008 osiągnąć zaledwie 4,5%. Od tego momentu w Gliwicach bezrobotnych zaczęło jednak przybywać. Miasto broni się, wskazując, że źródłem problemu był kryzys gospodarczy, który dotknął całą Polskę.
Ta negatywna tendencja odwróciła się w kwietniu 2013 roku. Jednak zimą – co zdarza się co roku, ze względu na prace sezonowe – w Powiatowym Urzędzie Pracy ponownie zarejestrowała się spora grupa osób. Ubiegłoroczne 7,5% to wynik minimalnie gorszy niż w 2012 roku.

Marek Kuźniewicz pozostaje jednak optymistą.
– Większość aktualnych wskaźników, opinii i analiz mówi o wzrastaniu zamówień, zwiększaniu eksportu i zamiarze zwiększania zatrudnienia przez pracodawców, więc sytuacja na rynku pracy powinna być coraz lepsza – przewiduje.

Kto przede wszystkim rejestruje się w urzędzie pracy? To głównie osoby w wieku 25 – 34 lat.

Z punktu widzenia wykształcenia, są to najczęściej absolwenci szkół podstawowych i gimnazjów. To grupa, która najgorzej radzi sobie na rynku pracy. Często takie osoby rejestrują się tylko po to aby uzyskać ubezpieczenie zdrowotne.

W ubiegłym roku, pracodawcy 8004 razy zgłaszali się do urzędu pracy z propozycją zatrudnienia. Kogo szukali? Przede wszystkim kierowców ciężarówek, sprzedawców, robotników gospodarczych, sprzątaczek i pracowników ochrony. Brakuje ofert pracy na stanowiska biurowe i dla osób z wykształceniem pedagogicznym.
W ubiegłym roku pracę podjęło 4252 zarejestrowanych bezrobotnych, a 2195 skorzystało z proponowanych przez Powiatowy Urząd Pracy form wsparcia m.in. szkoleń, straży i dotacji.
(msz)