Damian Zbozień: „Chciałem uderzyć piłkę i ocknąłem się w karetce”. Piłkarz, który grał w kasku

– Chętnie przekażę kask na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, będzie mi miło przeznaczyć go na szczytny cel

– powiedział w programie „Gość Dnia” Damian Zbozień, obrońca gliwickiego Piasta.

Damian Zbozień w październikowym meczu z Widzewem Łódź doznał groźnie wyglądającego pęknięcia czaszki. Twarz obrońcy zalała krew. Po tym zdarzeniu, wychowanek Legii zagrał w meczu ze Śląskiem Wrocław w specjalnym kasku. Nietypowe nakrycie głowy okazało się szczęśliwe – w spotkaniu z mistrzem Polski Zbozień strzelił bramkę w końcówce spotkania.

DRODZY CZYTELNICY! TRWA CISZA WYBORCZA. DO ZAKOŃCZENIA WYBORÓW WSZYSTKIE WASZE NOWE KOMENTARZE BĘDĄ MODEROWANE, MOGĄ WIĘC UKAZAĆ SIĘ Z OPÓŹNIENIEM. KOMENTARZE MAJĄCE CHARAKTER AGITACJI ZOSTANĄ OPUBLIKOAWANE PO ZAKOŃCZENIU CISZY WYBORCZEJ.

Błażej Kupski: Od paru tygodni ma Pan podobno nową ksywę – Gustlik.
Damian Zbozień: (śmiech) Tak, Gustlik albo czołgista. Przez ten kask, wiadomo…

Rozmowę prowadził: Błażej Kupski, zdjęcia, montaż: Łukasz Gawin, Jacek Batóg.