Poczta Polska testuje różne pojazdy elektryczne, w tym rowery marki Zasada Bikes, które mają ułatwić pracę listonoszy. W poniedziałek jednoślady przekazano w Gliwicach, gdzie posłużą w szczególności do przewozu listów i mniejszych przesyłek paczkowych.
Niewykluczone, że w przyszłości Spółka zdecyduje się na ich zakup.
Jak zapewnia operator pocztowy, testowane rowery elektryczne mają za zadanie ułatwić listonoszom dostarczanie przesyłek, zapewniając większy komfort pracy.
Żółte pojazdy eksploatowane będą w placówkach: UP Gliwice 2 ul. Bohaterów Getta Warszawskiego 14 i UP Gliwice 21 ul. Emilii Plater 1.
Każdy z nich posiada zabezpieczony kufer transportowy na torby z przesyłkami i jest wyposażony odpowiednio do zimowej aury.
– Poczta Polska prowadzi projekt Elektromobilność, przygotowujący do wprowadzenia Stref Czystego Transportu. Elektryczne rowery testujemy w codziennej pracy przez listonoszy, a ich wynik pozwoli na dopasowanie roweru do wymagań listonoszy, tak aby finalny projekt roweru uwzględniał wszystkie ich potrzeby – mówi Justyna Siwek, rzecznik prasowy Poczty Polskiej S.A.
W myśl ustawy z 11 stycznia 2018 roku o elektormobilności i paliwach alternatywnych, Polska stawia na rozwój elektromobilności i zasilania pojazdów paliwami alternatywnymi. Przyjęte w ustawie rozwiązania, takie jak np. strefy czystego transportu, powoduje konieczność stopniowej wymiany floty zasilanej paliwami tradycyjnymi na zasilanie alternatywne.
Podobne regulacje do wymienionej ustawy o elektromobilności wprowadzone zostały w większości krajów EU. Skutkiem tego jest powszechne wprowadzanie do floty, pojazdów elektrycznych np. w pocztach Niemiec, Francji, Danii co jest poprzedzane szczegółowymi testami.
Projekt wspiera firma z Gliwic
Testowane od 21 stycznia elektryczne rowery zasilane są bateriami firmy BMZ, która od 5 lat dostarcza rozwiązania w tym segmencie dla największych dostawców usług pocztowych Europy zachodniej.
Model jednośladu nosi nazwę Nuntius 1.0 (z łacińskiego posłaniec, ten który zwiastuje).
Jest on zasilany baterią PRECURSOR, dzięki której wysiłek związany z jazdą może zostać zredukowany nawet o 80 procent. To w znaczący stopniu zwiększa komfort wykonywanej pracy.
Możliwy zasięg na jednym ładowaniu to nawet 150 km, co uzależnione jest m.in. od wagi rowerzysty, pokonywanej trasy, ilości przewożonych przesyłek, a także od pojemności baterii.
(żms)/Poczta Polska S.A./infobike.pl/zasada-rowery.pl
fot. Zasada Bikes/zasada-rowery.pl
Wygląda jak prototyp Roweru Szturmowego dla Narodowych Sił Szybkiego Odwrotu, rodem z warstatów OBRUM. Żadnych nowoczesnym materiałów, ultralekkich zdobyczy laboratoryjnego wysiłku przemysłu chemicznego czy nanotechnologicznych wdrożeń. Tylko grubościenna rura gięta, łączona spoiną grubości pasztetowej. Do tego blachy opancerzenia i kute koła.
Możliwe, że po odejściu Antka MONcierewicza z resortu, Poczta Polska przejęła szafę z zamówionymi przez Antka różnościami. Wśród nich był też ten prototyp Roweru Szturmowego klasy “GŁAZ”.
Gdy listonoszowi padnie elektryka, będzie musiał wezwać Wóz Zabezpieczenia Technicznego Roweru Szturmowego, bo roweru nie ruszy nawet z pomocą połowy osiedla.
Szykuje się więc i kontrakt dla Bumaru.
Zajebisty komentarz, się uśmiałem..
chłopie, jak ty pragniesz poklasku, te nic nie wnoszące popierdółki dla zasady, byle ględzić i narzekać; merytoryczność=0
Czy dzięki Nuncjuszowi poczta zacznie w końcu doręczać listy zamiast fabrykować awiza z kłamstwem, że nikogo nie zastała w domu?
Do tej pory śpiewało się “Anioł Pański zwiastował…”. Teraz okaże się, że to jednak Poczta Polska, co tłumaczyłoby z kolei fragment kolędy ” _ tyle TYSÌECY LAT wyglądany”
Gliwiccy poczmistrze, teraz zostawią awizo treści “Nie dostarczono z obawy o kradzież pozostawionego na platzu bicykla”.
BTW – nie “tyle tysięcy” a “4 tysiące” – za bardzo unowocześniłeś kolędę.
Pierwotny, oryginalny tekst kolędy to “tyle tysięcy”. “Cztery tysiące” nie jest błędem, ale wynika ze sposobu liczenia lat przez wyznawców religii żydowskiej, która zakładała stworzenie świata właśnie 4 tysiące lat przed narodzinami Jezusa. Czasami rachuba ta używana była również przez niektórych Słowian, ale oryginalny, polski tekst to zdecydowanie “tyle tysięcy”
Myślę .że mój listonosz z Gliwice 22 otrzyma rower. Jest wysportowany i lekki oraz inteligentny i wie jak obsługiwać te machiny na Gwarków. Komentarze merytoryczne
Dziękuję za kontrolę moich komentarzy, przynajmniej mam pewność, że się nie narażam na wizytę o 6 rano.
Jazda rowerem w okresie grzewczym? Co się nawdychają bidaki to ich.
Super pomysl
Nasz listonosz zasługuje na taki rower jest wysportowany i lekki rejon Gliwice 22 Gwarków
Wygląda dość topornie i ciężko. Mam nieodparte wrażenie jakby to była konstrukcja motoroweru ROMET z lat 70-tych, tyle że pozbawionego baku i silnika.
Mój listonosz jeźdź samochodem, który skrzętnie ukrywa przed oczami ciekawskich adresatów parkując na obrzeżach swojego rewiru.
Czy twój również?
Elektryczny, bardzo dobry pomysły, dlatego że rurę wydechową ma w Zabrzu, na dodatek bliżej Rudy Śl.
Ta, zapomniałeś chyba o dwóch firmach Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej – Gliwice Sp. z o.o. ul Królewskiej Tamy 135 i Elektrociepłownia Gliwice – SFW Energia ul. Urbana 17.
Zapomniałeś na pewno, że PEC nie wytwarza energii elektrycznej a Elektrociepłownia na Urbana ma zaledwie 1,528 MWe, nie rozśmieszaj mnie.
Aha. Czyli, że jeśli te firemki guzik prądu generują, a spalają wungiel w przestarzałych kotłach to generują tylko same niezbędne do życia człowieka witaminy i minerały. Za to jedna z najnowocześniejszych elektrowni, jaka obecne w Polsce funkcjonuje, to truje niczym Bełchatów i Turów razem wzięty, bo jest w Zabrzu? Inna sprawa, że komin w tej Zabrzańskiej elektrowni, jest jednym z najwyższych, ma 250 metrów wysokości. Więc rozsiewa zanieczyszczenie w dalszej odległości, niż bezpośrednio przy samej elektrowni.
Potwierdzasz to co napisałem, rura wydechowa roweru elektrycznego, najnowocześniejszej elektrowni z 1896 r. jest nawet 250 metrów dalej.
Dlaczego udajesz, że nie wiesz, że zarówno PEC jak i mikroeletrownio-ciepłownia na Urbana są po to aby rozgrzewać panienkę w okienku na poczcie a nie napędzać “postęp” listonoszowi.
Elektrownia może i powstała w 1896 roku, ale dowiedz się czegoś o nowo-powstałym bloku energetyczny za blisko 1 mld zł. Oddanym do użytku przez Fortum w zeszłym roku, a później coś napisz. Przy czym stary blok został zlikwidowany. Myślę, że ta, jak to piszesz mikroeletrownio-ciepłowni na Urbana raczej wystarczywszy do napędu tych supernowoczesnych bicykli dla listonoszy. I osobiście mam nadzieję, że te spalone 130 000 ton wungla rocznie przez PEC Gliwice, ogrzewa nie tylko panienkę z okienka, bo było by to srogie marnotrawstwo.
Niestety mikro moc z Urbana, została już wykorzystana w całości do gliwickich e-papierosów, jednak po części masz całkowitą rację, tylko elektrownia w Zabrzu mogła być modernizowana, w gliwickich zakładach, jak również w całym kraju był zakaz modernizacji, montażu filtrów itp. Zabrze pionierem na froncie nowoczesności. Howgh.
To teraz się nie dziwię, że Gliwickie ciepłownie stosują wciąż kotły rusztowe, rodem z XIX wieku. No nic, przyszłość jest tu.
Oczywiście, zabrzańska elektrownia nie wydala w ogóle ani dwutlenku ani żadnych zanieczyszczeń jak w XIX w, bo przecież jest najnowocześniejsza, z komina wali tylko świeży ozon niwelując dziury nad biegunami.
Do ochrony przed kradzieżą takiego ładnego rowerka powinien być przypisany rottweilera , kiedy listonorek wejdzie do budynku .
takie rowery nadają się na tereny wiejskie, myślę że listonosze z Powiatu będą zadowoleni. Ale miasto Gliwice to nie Powiat,proponuję rowery przekazać na wioski. Czy listonosze będą zadowoleni, raczej nie bo biorą kasę za dojazdy
Jaka szlachetna Poczta Polska, taki super wehikuł dla listonosza adekwatny na wszystkie pory roku. Gdyby to był tandem to mogli by przetestować efektywność pracy dwóch królików doświadczalnych, na takim super pojeździe więcej poczty się zmieści, jak dwóch pedałuje to szybciej jadą i więcej poczty rozniosą. Dziwne, że hulajnogi do przetestowania nie wprowadzają w ramach dbałości o sprawność fizyczną i zdrowie pracowników poczty polskiej oczywiście.
Może Frankiewicz pomyśli o elektrycznym samochodzie tym bardziej, że chce na niego przeznaczyć, aż 200 tysięcy. Za taką sumę można znaleźć coś ciekawego dla rynku samochodów.
“Każdy z nich posiada zabezpieczony kufer transportowy na torby z przesyłkami i jest wyposażony odpowiednio do zimowej aury.” Hmmm … Tzn. co? Ma podgrzewane siodełko i kierownicę oraz opony z kolcami ?
Trzo im tyż doć keto i kłodka, bo kisto mo być zawrzito , ale koło już ni. :-)
No tak, z auteczkami elektrycznymi pisiorom nie wyszło, to biorą się za elektryczne rowerki.W końcu jakoś trzeba wytłumaczyć “suwerenowi” pisowskiemu, że jednak elektromobilność jest fajna. Oczywiście na siłę uszczęśliwiając pocztowców.
Sądząc po wyglądzie będzie ciężko się im jechać.Chyba lepiej już ciągnąć tą torbę.
jest elektryczny….
Jest ze WSPOMAGANIEM elektrycznym.
I się na nim pewnie lekko jeździ. W zasadzie jest to kopia rozwiązania niemieckiego… a te ciężkie niemieckie rowery nawet nie mają wspomagania elektrycznego.
Raczej ciężko się na nim jeździ. Plus obciążenie paczkami, listami, do tego małe koła.No i te ciężko,masywnie, wyglądające kosze na paczki i listy.Niemieckie rozwiązanie chyba z lat 50-tych.
Konstrukcja roweru powinna być lekka.
No, ale co się dziwić, jest to kolejny chybiony pomysł pisiorów.
Niemieckie rozwiązanie może jest z lat 50tych, ale w latach 201X było jeszcze w użyciu. Oczywiście można zrobić super lekko, ale to zwiększa koszty – nie tylko produkcji ale też napraw, bo to jest sprzęt użytkowy. Natomiast w przypadku “elektryka” to jest wtórne, bo silnik z baterią bardzo ułatwiają jazdę.
Pisiory akurat z tym nie mają nic wspólnego, bo to inicjatywa Zasady i BMZtu.
Tylko ta nazwa… brzmi jakby następny wymysł T. Jankowskiego, który już wymyślił (Pre)Cursora.