Gliwicki Aeroklub sprzedał jeden z samolotów. Wysłużony Antek zagra teraz w filmie

Wysłużony „Antek”, samolot, który od 2000 roku był własnością gliwickiego Aeroklubu, teraz poleciał na Islandię. Zagra w filmie.

Drugie, a właściwie już trzecie życie zyskał gliwicki Antonov An-2 SP-AOI. 45-letni samolot został kupiony przez brazylijskiego reżysera Joe Penna. Zostanie wykorzystany przy realizacji filmu, który reżyser kręci właśnie na wyspie. Maszyna ma wystąpić w scenie związanej z… awaryjnym lądowaniem.

Nie wiadomo za jaką kwotę sprzedano samolot. – To tajemnica handlowa – poinformowano nas w gliwickim Aeroklubie.


An-2 (przez polskich pilotów nazywany często Antek) swoją nazwę zawdzięcza konstruktorowi, którym był Rosjanin Oleg Antonow. Samolot ten jest największym produkowanym seryjnie jednosilnikowym dwupłatowcem na świecie. Ze względu na niezawodność, prostą konstrukcję i obsługę, łatwość pilotażu i konstrukcję dwupłatowca nazywany był czasem kukuruźnikiem – po słynnym samolocie Po-2 z okresu II wojny światowej.

Gliwicki Antonow został zbudowany w 1972 roku. Pierwotnie służył w wojsku do ćwiczeń spadochronowych. W 2000 roku trafił do Aeroklubu. Od 2 lat nie był już wykorzystywany. Teraz zostanie uruchomiony ponownie.

(żms)/UM
fot. Aeroklub Gliwicki