Gorący poniedziałek na ulicach Gliwic. „Policjanci nie nadążają obsługiwać zdarzeń drogowych”

W poniedziałkowy poranek, oprócz usuwania skutków nocnej wichury służby miały jeszcze do zabezpieczenia wypadki i kolizje. Tydzień rozpoczął się pechowo dla co najmniej kilku kierowców.

Pierwszy wypadek miał miejsce około godziny 8:30. Kierowca jadący ulicą Częstochowską oplem corsą nie upewnił się i zmieniając pas ruchu, uderzył bokiem i „wypchnął” prawidłowo jadącego volkswagena caddy. Drugi z pojazdów uderzył w parkomat i ścianę budynku.

[perfectpullquote align=”full” bordertop=”false” cite=”” link=”” color=”” class=”” size=””]Dwie osoby będące uczestnikami zdarzenia uskarżały się na bóle. Policja bada stan trzeźwości uczestników, z kierowcą corsy pojechano na pobranie krwi.[/perfectpullquote]

Relacja Internauty zamieszczona w jednej z gliwickich grup w serwisie facebook.com:


„(…)sporo kierowców jedzie tu bardzo szybko, żeby nie powiedzieć, że dużo za, ale w tym przypadku kierujący VW Caddy jechał na moje oko zgodnie z przepisami a kierujący Oplem postanowił skręcić ze środkowego pasa w lewo w Gorzołki. Mówił zaraz po wypadku, że go nie widział w lusterku bo pewnie miał go już w martwym polu.”

To nie był pierwszy tego rodzaju wypadek drogowy, jaki wydarzył się w tym miejscu. Temat niebezpiecznej, trzypasmowej ulicy Częstochowskiej poruszaliśmy w czerwcu tego roku.

Do kolejnego wypadku doszło na drogowej trasie średnicowej, na wysokości ulicy Hutniczej. Tam także zderzyły się dwa samochody. Według relacji czytelniczki, droga w stronę centrum była tymczasowo nieprzejezdna. W tym samym czasie w mieście doszło do 5 innych kolizji.

(żms)/KMP Gliwice
fot. M. Wrzeszcz, ŁG/24gliwice.pl