Drzewa w Gliwicach to temat budzący sporo emocji, zwłaszcza gdy dotyczy wycinki czy nowych nasadzeń. Te ostatnie nie są w stanie od razu zastąpić starych, dużych drzew. Na to potrzebne są lata. Tym bardziej trudno zrozumieć, co mogło kierować osobami, które zniszczyły nowe sadzonki.
O sprawie poinformował Zarząd Dróg Miejskich, na którego zlecenie w pasach drogowych intensywnie sadzone są drzewa (w tym roku pojawi się ich blisko 3 tysiące sztuk).
– W centrum Gliwic, kilka godzin po przeprowadzonych nasadzeniach drzew, rośliny zostały uszkodzone – przekazuje rzeczniczka Zarządu Dróg Miejskich Jadwiga Jagiełło-Stiborska. – W mijającym tygodniu, przy ul. Sienkiewicza, na zlecenie Zarządu Dróg Miejskich rozpoczęto odtwarzanie historycznego szpaleru rosnących tam klonów. Rośliny, dopiero co umieszczone w pasie drogowym, pod osłoną nocy zostały okaleczone. Świadkiem zdarzenia był przedstawiciel Rady Dzielnicy Śródmieście, który widząc osoby niszczące drzewo podjął interwencję – kontynuuje rzeczniczka.
W młodych klonach przy ul. Sienkiewicza usunięte zostały przewodniki czyli główne pędy, które są podstawą do zbudowania przez drzewo prawidłowej korony
– dodaje Stiborska. – Ponadto, w trakcie dewastacji, rośliny zostały przygięte w kierunku gruntu, co mogło skutkować uszkodzeniem ich systemu korzeniowego. W najbliższym czasie drzewa będą musiały zostać usunięte.
(żms)/ZDM Gliwice
fot. ZDM Gliwice
Ciagle problemy z wandalami.CO ROBI STRAZ MIEJSKA?ZA CO BIORA PIENIADZE.?
„nie było zgłoszenia nie było zgłoszenia nie było zgłoszenia nie było zgłoszenia nie było…”
Nie zapominajmy o „to nie jest w naszej kompetencji”.
Ogarnij się ****. Co ta Straż jest duchem świętym, z kąd niby mieli wiedzieć o dewastacji. Kilku Strażników na całe miasto które ma przeszło 150 tyś mieszkańców.
Problem w tym, że nie słychać o żadnej spektakularnej akcji w ich wykonaniu. Nad miastem smog, z wielu kominów leci czarny, duszący dym, a mimo to nie słychać o jakichś interwencjach, mandatach. Budynki zabazgrane sprayem „szlachta Gliwic” itd., ale nie słychać nic o ukaraniu sprawców. W centrum miasta od wielu lat problemem są żule i ten problem jakoś nie znika. A teraz mamy kolejną sprawę – osoby walczące z zielenią. Oczywiście z tym również nie da się nic zrobić.
Przecież SM (niestety) chroni żuli.
Jeśli nie mogą to po co są?
a na starówce jest ich pełno, sumiennie egzekwują zakaz wjazdu wlepiając mandaty
też zniknęli na Starówce. Nie widać ich od piątku. Może coś świętują?
To samo kilka lat temu działo się na ul. Knurowskiej między Knurowem a Bojkowem. Nasadzone drzewka co jakiś czas były łamane przez wandali. Z resztę nie tylko tam, ale w tamtym miejscu było to szczególnie widoczne. Efekty zostałī do dziś kiedy część miejsc po drzewach została pusta, a część drzewek które przetrwały rosną jako tzw. dziczki.
Straż miejska jeździ pod onkologie
Tam ludzie walczący o życie robią co mogą żeby zaparkować
A dla niektórych możliwość zaparkowania tuż przed wejściem to sprawa życia i śmierci. Daj spokój, pod Onkologię autobus podjeżdża co 20-30 minut. Jest też prywatny przewoźnik, który oferuje usługę za 2,99 zł (nie będę reklamował firmy). Można przez aplikację zamówić przewóz z domu pod Onkologię. A pacjenci, którzy nie potrafią chodzić, nie dojeżdżają do Onkologii, tylko mają pobyt na miejscu. I uwierz mi, wiem co piszę. Jedna z osób w mojej rodzinie (w wieku emerytalnym) musiała korzystać z tego szpitala (operacja, chemia, naświetlanie). Pewnie, że parking jest wygodny, dlatego budują nowy, wielopoziomowy. Ale brak miejsc albo opłaty za parking nie… Czytaj więcej »
Czy Pan wie co pisze ? Wydaje mi sie ,ze nie.
A czy Pan przeczytał mój komentarz w całości? Wydaje mi się, że nie. Zacytuję więc: „Jedna z osób w mojej rodzinie (w wieku emerytalnym) musiała korzystać z tego szpitala (operacja, chemia, naświetlanie).” Bardzo dobrze wiem jak wygląda leczenie onkologiczne i z jakimi trudnościami trzeba się mierzyć. Ale wiem też, że takie leczenie nie uzasadnia parkowania byle gdzie i byle jak – bez szacunku do przepisów drogowych, innych ludzi czy publicznej własności (np. zieleni). I tłumaczenie, że „przecież oni walczą o życie, więc wolno im niszczyć drzewka, wolno im rozjeżdżać trawniki, wolno im parkować na całej szerokości chodnika” jest moim zdaniem… Czytaj więcej »
Bluźnisz przeciw auteczkom, jakakolwiek herezje przeciw prawu auteczek do wszystkiego będzie przez wyznawców kultu auteczka z automatu tępiona.
Pewnie jakiś prymityw połamał, bo potrzebował miejsca parkingowego.
Mieszkanka tej ulicy i miala pecha bo jakas kamera ja przyłapała
Ale na szczęście była zamaskowana maseczką jednocześnie chroniącą przed wirusem celebrytą jak również wścibskim okiem kamery.
A ja zgłaszalam wiele razy dymiący, czarny gryzący dym z komina sąsiada i nic. Jak smrodzil, tak smrodzi.
A co miałoby się stać ?
At o ci smród…
Złapać, uciąć łapy przy samej d.. to więcej nie zniszczą. Trza przestać bawić sie z wandalami w uprzejmości, bo to stan umysłu. Tego się nie da wyleczyć, ani stłumić.
Od sadzenia drzew jest las. Miasto nie jest dla drzew, tak samo jak dla rowerzystów czy innych nienormalnych. Normalni inaczej przeprowadźcie się z waszymi drzewami do lasu!
Ciekawe, czy faktycznie jesteś taka *****, czy tylko udajesz?
To trol.
Ewidentnie ***** hehe
To chyba jedna z tych co z przybytku w Toszku krzyczy przez okno do ludzi na zewnątrz „dużo was tam jest w środku?” ;-)
Nakreśl nam wizję swojego miasta, aż usycham z ciekawości. Masz w ogóle taką?
To pewnie wizja miasta z betonu i asfaltu. Które zresztą są czyszczone raz na pół roku, bo na częstsze sprzątanie ulic nie ma kasy w mieście sukcesu.