Koniec GTM. Gorąca dyskusja na sesji: „lansujecie się tym tematem”, „to skandal i nieuczciwość!”

Głosami Koalicji dla Gliwic Zygmunta Frankiewicza i większości radnych PiS, Rada Miasta przyjęła w czwartek nowy statut gliwickiego teatru.

Tym samym Gliwicki Teatr Muzyczny przeszedł do historii, a w jego miejsce powstanie Teatr im. Tadeusza Różewicza w Gliwicach.

Czwartkowe głosowanie poprzedzone zostało długą i gorącą dyskusją, w której udział wzięli radni, prezydent Zygmunt Frankiewicz, wiceprezydent Krystian Tomala (odpowiedzialny za kulturę w Gliwicach) oraz dyrektor teatru Grzegorz Krawczyk.


– Kawałek po kawałku, ten teatr był nam zabierany. Rada Miasta została w tym całym procesie zmian umieszczona na samym końcu. Zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym. Nasza rola ma się sprowadzać, tylko do tego aby przyklepać te zmiany. Chcę wyrazić głęboką dezaprobatę dla sposobu, w jaki to zostało przeprowadzone. Namawiam, aby uchwałę odrzucić – mówił radny Dominik Dragon (PO).

– Jestem w Radzie Miasta już piątą kadencję i nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek coś klepał. Tak było dawno temu, ale to była bieda za komuny – ripostował Tadeusz Olejnik (KdGZF). – Oświadczam też, że nie ma żadnej dyscypliny podjętej w naszym klubie w sprawie głosowania – dodawał.

– Zmiany były postulowane przez różne środowiska i osoby. Nieprawdą jest, że radni byli pomijani w szeroko rozumianej dyskusji na temat przyszłości teatru. Mieliście Państwo wiele okazji, by wziąć w takich dyskusjach udział – argumentował wiceprezydent Krystian Tomala.

– Nie ma w Polsce teatru, który byłby w stanie funkcjonować bez dotacji. Nieuczciwością jest likwidacja tej formuły teatru pod przykryciem zmian statutowych. Jaka jest gwarancja, że nowa formuła się sprawdzi i będzie miała równie wysoką frekwencję? Z otrzymanych informacji wygląda to na teatr eksperymentalny – podkreślał Zdzisław Goliszewski (PiS).

– Z teatrem jest jak z polityką, dzięki ludziom, dla ludzi i przez ludzi. Jeśli o tym zapomnimy, to popełnimy błąd – dodawał Janusz Szymanowski (PO).

– Tak jak szkoła jest dla uczniów, my dla mieszkańców, tak teatr jest dla widzów. Musimy podejmować decyzje niepopularne po to, aby później było lepiej. Można dobitnie powiedzieć, że tu nie chodzi o oszczędności, ale o efektywność wydatkowania pieniędzy – uzasadniał zmiany prezydent Zygmunt Frankiewicz.

– Mam wrażenie, że ta sprawa daje niektórym poczucie istnienie w tej radzie. Lansujecie się tym tematem pod publikę. Na komisjach nie ma kamer, może trzeba wystąpić z takim wnioskiem racjonalizatorskim, wówczas będziecie mieli panowie okazję, żeby się wypowiedzieć – krytykował radnych opozycji wiceprezydent Tomala.

– Pana wypowiedzi są skandaliczne, panie prezydencie Tomala. Wynika z nich, że prawda jest tylko po stronie Koalicji dla Gliwic Zygmunta Frankiewicza – ripostował radny Dragon.

Ostatecznie, uchwałę wprowadzającą nowy statut poparło 14 radnych: Magdalena Budny, Michał Jaśniok, Stanisław Kubit, Tadeusz Olejnik, Jan Pająk, Marek Pszonak, Krystyna Sowa, Grażyna Walter-Łukowicz, Paweł Wróblewski (KdGZF), Marek Kopała, Bartłomiej Kowalski, Adam Majgier, Krzysztof Procel i Tomasz Tylutko (PiS).

Przeciw zagłosowało 8 radnych: Dominik Dragon, Ewa Potocka, Janusz Szymanowski, Urszula Więckowska, Zbigniew Wygoda (PO), Zdzisław Goliszewski (PiS), Bernard Fic, Patryk Hodura (SLD).

Dwóch radnych wstrzymało się od głosu: Ryszard Buczek (PiS) oraz Kajetan Gornig (PO).
(msz)