Kierowca passata miał prawie zerową widoczność. Za taki śnieg można dostać mandat 500 zł

Samochód pod śnieżną pierzynką na drodze to nie jest dobry pomysł. Na dodatek może się okazać bardzo kosztowny.

Jak informuje gliwicka policja, po obfitych opadach śniegu, drogą krajową nr 88 poruszał się volkswagen passat, który gubił śnieg z nadwozia i zostawiał za sobą „ogon komety”.

To jednak nie wszystko: kierowca nie oczyścił ani szyb pojazdu, ani lusterek bocznych, co powodowało zerową widoczność. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, popełnił wykroczenie, za które może zostać nałożony mandat do 500 zł.


Zaniedbania, jak te opisane wyżej, spowodowane są pośpiechem, czasem lenistwem. W tym wypadku skończyło się na pouczeniu i krótkiej rozmowie instruktażowej. Gorzej będzie, gdy duża ilość śniegu spadnie w czasie jazdy na jezdnię i wystraszy innych kierowców. Może to doprowadzić do poważnego wypadku lub uszkodzenia innych samochodów.

Co ciekawe, mężczyzna prowadzący nieodśnieżonego volkswagena okazał się… zawodowym kierowcą.
Przypominamy: podczas jazdy z auta absolutnie nic nie może spadać, a szyby i lusterka muszą być czyste! Warto też mieć w pojeździe miotełkę oraz skrobaczkę do szyb – wówczas natura nas nie zaskoczy.

(KMP Gliwice, fot: sierż. szt. Marcin Rydel)